Inwestomat 2 urodziny

Drugie urodziny bloga. Statystyki, przemyślenia i pomysły na przyszłość

Dziękuję za najlepszy rok w moim życiu.

Powyższe zdanie nie jest żadną przesadą: drugi rok prowadzenia strony Inwestomat.eu istotnie oceniam jako najlepszy rok w swoim dotychczasowym życiu. Mam teraz 32 lata i choć inwestowanie było numerem jeden wśród moich zainteresowań już od wielu lat, to wreszcie znalazłem sposób, by zacząć „zarażać” nim innych, publikując swoje treści w internecie. Dla autora nie ma nic lepszego niż grono zainteresowanych odbiorców, którzy w dodatku bardzo aktywnie komentują, wchodzą w dyskusje ze mną i z innymi odwiedzającymi oraz dzielą się swoimi sugestiami i pomysłami na kolejne wpisy. Z tego powodu drugie urodziny bloga chciałbym uczcić tym niezwykle pozytywnym wpisem, w którym podzielę się statystykami, przemyśleniami oraz pomysłami na przyszłość, jednocześnie prosząc o komentarze na temat moich „wypocin”.

Większość wpisów „zamyka mnie” w konkretnych ramach tematycznych, z których staram się nie wykraczać, więc poza moim profilem na Facebooku, na którym kilka razy w tygodniu publikuję krótsze teksty, tak naprawdę nie dzielę się z odwiedzającymi swoimi myślami. I właśnie tu wchodzi dzisiejszy wpis, w którym pozwolę sobie na odrobinę tak zwanej „prywaty”, włączając w to przemyślenia dotyczące mojej działalności blogowej, jak zwykle pytając o zdanie również Ciebie, bo bez opinii innych nigdy nie powstałaby między innymi popularna seria o ETF-ach, z której w pewnym sensie do dziś „słynie” mój blog. Jeśli zamiast w komentarzach wolisz napisać do mnie prywatnie, to zapraszam do kontaktu poprzez mój formularz kontaktowy, a my zaczynamy od najważniejszego, czyli od podziękowań.

Podcast

W skrócie

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Ile osób odwiedziło Inwestomat.eu w drugim roku jego działania.
  • Ile osób słucha mojego podcastu.
  • Które wpisy były w tym roku najczęściej i najchętniej czytane.
  • Ile pieniędzy zarobił (przy okazji) blog dzięki linkom afiliacyjnym.
  • Jakie współprace nawiązałem, z których jestem najbardziej zadowolony, a które odrzuciłem i dlaczego.
  • Jakie pomysły z zeszłego roku udało mi się zrealizować i co planuję na kolejny rok funkcjonowania Inwestomatu.

Podziękowania dla osób, które mnie wspierają

Zacznę od najważniejszego, czyli od osobistych podziękowań dla osób, które najbardziej pomagały i pomagają mi w moich codziennych pracach nad blogiem. Może i nie mam (jeszcze) zespołu i nie prowadzę tego bloga w formie firmy/działalności to bez pomocy kilku osób mój blog nie byłby miejscem, którym jest dzisiaj. Dodam tylko, że każda z poniższych osób robi to wszystko bezinteresownie, co samo w sobie dodaje mi mnóstwo siły i energii do dalszego działania i sprawia, że chciałbym jej podziękować jeszcze bardziej:

  • Na pierwszym miejscu chciałbym podziękować swojej partnerce, która w pocie czoła już od kilku miesięcy sprawdza pod kątem gramatyczno-merytorycznym przed publikacją każdy wpis na blogu. Dodatkowo „skleja” ona z podcastów i grafik ze wpisów filmy, które publikuję potem na moim kanale YouTube. Naprawdę tytaniczna praca wykonywana przez profesjonalistkę, która do tego wierzy w naszą misję, za co chciałbym jej serdecznie podziękować <3.
  • Na drugi ogień pójdzie zaprzyjaźniony grafik, Przemek, którego ciężka praca zaowocowała m.in. nowym logo Inwestomatu. Przemek jest pasjonatem grafiki, którego (słusznie) raziło moje logo, przyciski, bannery na stronie i wiele innych grafik, które publikowałem i wobec tego postanowił wziąć rzeczy w swoje ręce, bezinteresownie mi pomagając. Stokrotne dzięki!
  • Na trzecim miejscu chciałbym podziękować Piotrkowi, który daje mi mnóstwo komentarzy (na blogu ma ich ponad 500!), uwag i sugestii. Chcę, żeby wszyscy wiedzieli, że mam z nim otwarty kanał na messengerze, na którym wymieniamy się pomysłami na wpisy. Gdyby nie Piotrek to nigdy nie „wpadłbym” na pomysły jednych z najlepszych wpisów, które dotychczas wydałem. Stokrotnie dziękuję za wsparcie i „ustawianie mnie” w komentarzach, kiedy zajdzie taka potrzeba.
  • W czwartej kolejności chciałbym podziękować Michałowi, Mateuszowi oraz (znowu) Piotrkowi za to, że jako moderatorzy pomagają mi prowadzić naszą grupę na Facebooku. To niełatwa praca, bo na tym portalu społecznościowym „czyhają” tysiące botów, nieprawdziwych kont i osób chcących – zamiast merytorycznie się udzielać – „wcisnąć” nam swoje trefne produkty, również finansowe. Wielkie dzięki za zaangażowanie i ciężką pracę!
  • Piąte miejsce w podziękowaniach przypadnie Marcinowi, który, choć skontaktował się ze mną dość niedawno, to w ciągu miesiąca dał mi mnóstwo porad odnośnie do obróbki dźwiękowej moich podcastów. Dzięki temu spróbuję w przyszłości lepiej „obrabiać” moje nagrania, by było w nich mniej zakłóceń, a więcej czystego dźwięku. Dziękuję za pomoc!
  • Na szóstym miejscu chciałbym podziękować Bartkowi, który zidentyfikował problem ze zbyt wolnym przewijaniem na urządzeniach Apple i… postanowił go sam naprawić. Bartek jest profesjonalnym front-endowcem, który – poza „naprawieniem” kodu jednej ze wtyczek, z których korzystam na stronie, dał mi dodatkowo mnóstwo uwag na temat optymalizacji jej działania. Dziękuję!
  • Miejsce siódme przypadnie Elizie, Uli, Gregowi, Floridianowi, Konradowi, Maćkowi oraz setkom innych komentujących, którzy dodają w komentarzach sporo wartości nie tylko mi, ale też innym odwiedzającym ten blog. Bez Was, Waszych opinii i sugestii publikowanie kolejnych wpisów nie byłoby tak ciekawą pracą, więc pozostaje mi cieszyć się, że chcecie dalej odwiedzać moją stronę i tak aktywnie uczestniczyć w jej życiu.

Mam też osobną kategorię podziękowań dla trzech osób, które może zbyt często się tu nie udzielają, ale w ten czy inny sposób pomogły mi „zwiększyć zasięgi” mojego bloga:

OK, troszeczkę się rozpisałem, ale bardzo zależało mi na podziękowaniu wszystkim wyżej wymienionym. Jeśli kogoś tu pominąłem, to serdecznie przepraszam i na pewno zrobiłem to nieumyślnie. Pora na przedstawienie podstawowych statystyk strony i mojego podcastu.

Statystyki bloga i podcastu

Bez zbędnego rozpisywania się, zacznijmy od najważniejszego, czyli podstawowych statystyk odwiedzin bloga i odsłuchań podcastu. Następnie wejdziemy w szczegóły, przyglądając się temu kim jest przeciętny odbiorca moich treści i które artykuły i podcasty przypadły mu dotychczas najbardziej do gustu. Jeśli ciekawi Cię porównanie ich z pierwszym rokiem prowadzenia bloga i podcastu, czyli okresem 10.2019 – 10.2020 to równolegle otwórz wpis „Rocznica powstania bloga. Liczby, przemyślenia i plany na drugi rok„, w którym w szczegółach opisałem poprzedni rok istnienia Inwestomatu.

Ile osób odwiedza mój blog?

W okresie między październikiem 2020 roku a tym samym miesiącem roku 2021 moją stronę odwiedziło około 400 000 unikalnych użytkowników. Jest to ponad 3-krotny wzrost względem pierwszego roku istnienia bloga, co oczywiście nie tylko budzi moją radość i satysfakcję, ale też dodaje wiary w cel, którym jest propagowanie prostego i taniego inwestowania wśród osób, które chciałyby „ogarnąć swoje finanse”. Bardzo zadowolony jestem także ze wzrostu liczby sesji i odsłon oraz średniego czasu trwania sesji, który w ostatnich miesiącach sięga nawet 4 minut i więcej.

Drugie urodziny bloga - odwiedziny łącznie

Oceniając powyższe widać pewną nieregularność, spowodowaną wzmożonym ruchem na blogu w lutym i maju 2021 roku, którego 50% pochodziło z promocji Google tzw. kanałem „Discover”. Discover uruchamia się, gdy algorytm Google oceni nowy artykuł jako wystarczająco ciekawy, by samemu sugerować go użytkownikom Androida i znacząco powiększa przez kilka dni ruch na stronie. Gdybyśmy odsiali ten kanał odwiedzin, okazałoby się, że w 2021 roku Inwestomat.eu odwiedzało średnio jakieś 38-40 tys. unikalnych użytkowników miesięcznie, z czego (z uwagi na „niszowość” tematyki, którą tutaj poruszam) jestem więcej niż zadowolony. Pora na coś dla fanów statystyk, bo na wykresie poniżej prezentuję pełen rozkład odwiedzających i odsłon strony od momentu założenia mojego bloga:

Drugie urodziny bloga - odwiedziny i odsłony - miesiąc w miesiąc

W powyższej statystyce cieszy zarówno dynamiczny wzrost liczby unikalnych użytkowników, jak i wzrost liczby odwiedzających. Jako małą ciekawostkę napiszę tylko, że w miesiącach, gdy wydawałem „praktyczne” wpisy z konkretnymi portfelami (np. „W co zainwestować 100 tysięcy złotych? Portfel dla średnio zaawansowanych), a nawet z konkretnymi spółkami („Które spółki z GPW wypłacą dywidendę w 2021 roku?„) ruch na blogu był dużo „gęstszy” niż zwykle. Jest to dla mnie jednoznaczny dowód na to, że większość osób chce „konkretów”, a efekty analiz bywają ciekawsze od samego ich przebiegu. Niestety, przeczy to podejściu „dawaj ludziom wędkę, nie rybę”, które opisałem na stronie „O blogu„, więc uparcie będę starał się dalej przede wszystkim edukować, gotowce podsuwając niezwykle rzadko.

Ile osób słucha mojego podcastu?

Liczbę słuchaczy podcastu ustalić jest znacznie ciężej niż liczbę odwiedzających blog, ale z moich własnych analiz wynika, że każdego odcinka słucha między 4000, a 8000 unikalnych użytkowników. Prościej było mi zebrać informację dotyczącą odtworzeń podcastu w każdym miesiącu, ale z moich analiz wynika, że może być ona niepełna i mało wiarygodna. Jednak lepsze to niż nic, więc z braku lepszej alternatywy publikuję także ją:

Drugie urodziny bloga - odsłuchania podcastu

W 2021 roku w każdym miesiącu moje podcasty uzyskiwały łącznie nieco mniej niż 30 000 odtworzeń, co jest wynikiem znacznie lepszym od roku 2020, w którym było to bliżej 10 000 odtworzeń miesięcznie. Najwięcej, bo ponad 50% odbiorców to użytkownicy Spotify. Na drugim i trzecim miejscu są platformy Apple Podcasts i Google Podcasts, co chyba nie budzi zdziwienia żadnego konesera podcastów. Wszystkie platformy, na których znajdziesz mój podcast, zamieszczam i aktualizuję na stronie Podcast Inwestomat.eu, a jeśli jeszcze go nie słuchałeś, to serdecznie zachęcam do rozpoczęcia, bo nagrania często dobrze uzupełniają wpisy, które tu publikuję.

Kim jest przeciętny odwiedzający?

Mała nowinka, bo w zeszłym roku nie publikowałem danych dotyczących odwiedzających moją stronę. Przeciętny odwiedzający jest mężczyzną w wieku około 35 lat, co jest zaskakująco bliskie mojej własnej charakterystyce i udowadnia, że autora najlepiej rozumieją i najchętniej czytują ludzie w podobnej sytuacji życiowej. Najbardziej liczną reprezentację mają jednak osoby w wieku 25-34 lat, stanowiące ponad 35% wszystkich odwiedzających mój blog. Moją radość budzi też wzrastający udział kobiet wśród odwiedzających, które angażując się w życie tej strony, udowadniają, że finanse nie są tylko dla mężczyzn, za co bardzo chciałbym im podziękować! Pełen przekrój wieku i płci odbiorców strony z ostatnich 3 miesięcy wygląda następująco:

Drugie urodziny bloga - Wiek i płeć odwiedzających

Rzeczą, która nie umyka mojej uwadze, jest bardzo liczny udział osób po czterdziestce (łącznie ponad 35%!), które są jedną z moich głównych grup docelowych. Bardzo wiele wpisów na moim blogu traktuje o inwestowaniu przedemerytalnym lub emerytalnym, a samo dążenie do FIRE (wczesnej emerytury) nie oznacza, że nie umiem postawić się w roli osób, które chcą inwestować, by powiększyć „tę normalną” emeryturę. Mam nadzieję, że dostrzegacie w moich wpisach pewną dojrzałość i dalekowzroczność i fakt, że sam często stawiam się w perspektywie przyszłego emerytura, który chce zabezpieczyć swoją przyszłość. Niezależnie do której grupy odbiorców należysz: bardzo dziękuję Ci za bycie aktywnym członkiem naszej społeczności!

Liczba obserwujących na Facebooku

W chwili gdy piszę te słowa, moją stronę na Facebooku obserwuje ponad 9000 osób, a „lubi” ją ponad 8200 osób, co „nawet mi się nie śniło” w chwili gdy zakładałem ją w grudniu 2019 roku. Bardzo dziękuję każdemu, kto „dał mi like-a”, bo w dzisiejszych czasach bez obecności w social media bardzo ciężko jest się „przebić”, dochodząc do większej publiki. Jak dobrze pójdzie, wkrótce uda się uzyskać 10 000 polubień, wchodząc do grona najchętniej obserwowanych na „fejsie” blogów finansowych w Polsce:

Drugie urodziny bloga - Facebook likes1

Moja strona na FB służy przede wszystkim do zapowiadania kolejnych wpisów, konferencji, ogłaszania ważnych rzeczy, a czasami też do… wstawiania memów, które często cieszą się większą popularnością od „poważnych postów”, ale ciężko się dziwić, gdy branża finansowa w Polsce jest taka „memiczna”. Dla osób niekorzystających z Facebooka próbkę mojej „wesołej twórczości” załączam poniżej:

Drugie urodziny bloga Memy

W pierwszym roku istnienia bloga otrzymywałem od czytelników mnóstwo maili z pytaniami o sugestie dotyczące ich pomysłów na portfele inwestycyjne. Odpowiedzią na potrzebę przedyskutowania kształtu portfela inwestycyjnego okazała się grupa na Facebooku „Inwestomat – oszczędzanie, inwestowanie, wolność finansowa”, która w ciągu roku urosła z 800 do ponad 3600 członków. W jej ramach przedyskutowaliśmy już ponad 100 pomysłów na (zwykle pasywne) portfele inwestycyjne, jak i ukazały się setki innych ciekawych postów czytelników i słuchaczy Inwestomatu. Zachęcam do dołączenia wszystkich pasjonatów inwestowania, którzy dość mają grup pełnych „naganiaczy”, których wraz z moderatorami traktujemy w sposób zdecydowany i natychmiastowy.

Drugie urodziny bloga Facebook grupa

W grupie na Facebooku dyskutujemy nie tylko o pomysłach na portfel, ale też o bieżących wydarzeniach na rynkach oraz różnych „technikaliach” dotyczących inwestowania przez polskie i zagraniczne konta maklerskie. Polubienie mojego profilu na Facebooku i dołączenie do naszej grupy dyskusyjnej to najlepsze sposoby na bycie na bieżąco ze wszystkim, co w ramach bloga tworzę i publikuję. Alternatywą dla osób niekorzystających z Facebooka jest mój newsletter.

Polub moją stronę na Facebooku!

Znajdziesz tam mnóstwo przydatnych informacji o finansach i inwestowaniu

Liczba uczestników newslettera

Medium, które rośnie najbardziej dynamicznie, jest mój newsletter, który od wydania pierwszego wpisu rocznicowego wzbogacił się o kilka tysięcy użytkowników. Do newslettera zapiszesz się, korzystając z tego formularza, a zachęcam do tego z uwagi na to, że traktuję tę grupę użytkowników jako tych najbardziej zaangażowanych oraz tych, którzy zawsze o wszystkim dowiedzą się pierwsi. Wysyłam też kilka (zautomatyzowanych) bonusów w postaci np. ulepszonej listy ETF-ów, która nie jest dostępna dla osób spoza mojego newslettera. Oto jak wyglądał wzrost liczby zapisanych oraz liczby aktywnych czytelników moich „wypocin”:

Drugie urodziny bloga - Newsletter

Drastyczny spadek zapisanych użytkowników w lipcu 2021 roku wynikał tylko i wyłącznie z mojego „czyszczenia listy” o osoby, które nigdy nie otwierały moich maili. Spokojna głowa: przed usunięciem ich maili upewniałem się, że nie korzystają z tzw. „anty-trackerów” i istotnie niezbyt żywo uczestniczą w mojej liście mailingowej. Wiem, że to dość kontrowersyjne, ale nie zależy mi na ilości, a na jakości odbiorców, stąd zdecydowałem się na taki krok. Dzięki temu w moim newsletterze mam obecnie prawie 3000 aktywnych, a łącznie prawie 4400 użytkowników. Dzięki za zaufanie i zapraszam do zapisania się, jednocześnie obiecując wysyłać w ramach listy mailingowej tylko istotne informacje, robiąc to maksymalnie co 2 tygodnie (z drobnymi wyjątkami jeśli zajdzie taka potrzeba).

Najpopularniejsze artykuły na blogu

Jeśli o artykuły na blogu chodzi, to zasada jest prosta: „im bardziej praktyczny jest wpis, tym większą popularnością się on cieszy”. Prostym dowodem na powyższe stwierdzenie jest 10 najczęściej czytanych tekstów w historii mojego bloga, do których należą głównie wpisy zawierające gotowe pomysły na inwestowanie lub takie, które znacznie ten proces upraszczają. Ciężko się temu dziwić, a ja mogę potraktować to jako drogowskaz w przygotowywaniu kolejnych wpisów. Pełne top10 wpisów wraz z dotychczasową liczbą odsłon każdej ze stron zobaczysz w tabeli poniżej:

Drugie urodziny bloga Popularne wpisy1

Dosyć podobnie jest w kwestii odcinków mojego podcastu, z tym że ich łączna popularność jest kilkukrotnie niższa od najlepszych wpisów, co mniej więcej pokrywa się z moimi obserwacjami dotyczącymi popularności formy pisanej, a tej nagrywanej. Dokładnie z tego powodu otworzyliśmy ostatnio także kanał YouTube, do którego subskrypcji (i kliknięcia w „dzwoneczek”) serdecznie chciałbym Cię zachęcić, gdyż publikowane tam nagrania łączą w sobie podcast ze wpisem, gdyż ten pierwszy wzbogaciliśmy wykresami i diagramami ze wpisu, o którym opowiadam. Top10 wśród odcinków podcastu wygląda w dniu dzisiejszym następująco:

Drugie urodziny bloga Popularne odcinki podcastu

Zauważalną różnicą jest obecność pierwszego i drugiego nagrania, od których naturalnie słuchanie zaczynają nowi zainteresowani, sądząc, że kolejność ma w przypadku podcastu istotne znaczenie. Tak naprawdę numerację podcastów dodałem, by ułatwić ich identyfikację, ale ich kolejność jest jeśli nie dowolna to podobna do tej, którą zamieszczam na stronie Zacznij tutaj. Poza pierwszymi odcinkami podcastu popularne są też nagrania z serii o ETF-ach oraz praktyczne nagrania „portfelowe”, z których słuchacze mogli uzyskać podpowiedzi na temat budowy portfela z funduszy ETF i nie tylko.

DESKTOP kup ksiazke wpis tresc4 1

Zarobki z bloga

Choć (naprawdę!) nie planowałem dotychczas zarabiania pieniędzy na blogu to dzięki dobrym ludziom, którzy zakładali konta maklerskie z moich linków polecających w ostatnich 15 miesiącach „zarobił on” ponad 100 000 złotych netto (czyli już po podatkach). Wspomniana kwota pochodzi w ponad 95% z linków polecających XTB, mBanku i BOSSA, za klikanie których jestem bardzo wdzięczny każdej osobie, która dołożyła „cegiełkę”, pośrednio ofiarując mi swoje wsparcie finansowe. Piszę „pośrednio”, bo korzystając z tych linków, nic się nie traci, a jedynie sprawia, że makler „wie”, że to z mojego polecenia i wypłaca mi ~ 100 złotych za każdą osobę, która założyła w ten sposób konto i dokonała dowolnej transakcji. Pełen przekrój zarobków bloga z 2 roku jego istnienia wstawiam poniżej:

Drugie urodziny bloga Zarobki

Poza poleceniami kont maklerskich mój blog „zarobił” także na polecaniu książek o inwestowaniu w księgarni maklerska.pl, oprogramowania System Trader i MyFund, ale były to znacznie mniejsze kwoty niż te dotyczące otwierania kont maklerskich przez czytelników mojego bloga.

Osobom, które użyły tych linków afiliacyjnych chciałbym serdecznie podziękować. Przywracacie mi wiarę w ludzi (nie żebym kiedykolwiek ją stracił, ale „wiecie, jak jest na świecie”) i sprawiacie, że z uśmiechem na ustach piszę kolejne wpisy i nagrywam kolejne podcasty na Inwestomacie. Otrzymane pieniądze inwestuję w hosting, domenę, dostawcę newslettera, płatne wtyczki do WordPressa oraz w (obiecuję!) tanie i rozsądne ETF-y globalne, które wspomogą mnie w dalszej ścieżce do przyspieszonej finansowej niezależności. Jeszcze raz bardzo dziękuję wszystkim, którzy wsparli mnie w dowolny sposób, tym bardziej że nie musieli tego robić, bo wszystkie treści na moim blogu są zupełnie darmowe i dostępne dla wszystkich. Jesteście wielcy!

Nawiązane i odrzucone współprace

W drugim roku istnienia mojego bloga otrzymałem około 50 propozycji współpracy, z których przystałem na dosłownie kilka i żadna z nich nie była dotychczas współpracą komercyjną. W ramach kooperacji można było zobaczyć mnie lub moje teksty w następujących miejscach w internecie:

Każdą z powyższych propozycji przyjąłem z radością, czego nie mogę powiedzieć o dziesiątkach współprac, które zdecydowałem się w tym czasie odrzucić. Należą do nich między innymi:

  • Propozycje współprac od firm pożyczkowych/kredytowych/funduszy/innych usług „drogiego inwestowania”, które są kompletnie sprzeczne i niezgodne z misją mojego bloga.
  • Propozycje opublikowania napisanego przez inną osobę płatnego artykułu sponsorowanego na moim blogu (tego było naprawdę sporo).
  • Propozycje wywiadów i rozmów z innymi blogerami i publicystami o moim zdaniem dość wątpliwej reputacji, których działalność komercyjna przyćmiewa tą edukacyjną, a więc nie zgadza się z moimi życiowymi wartościami.

Każdej z odmów dokonywałem świadomie, za każdym razem odpisując konkretnie, dlaczego nie wezmę udziału w przedsięwzięciu. Niestety, kilku współprac musiałem odmówić też z braku czasu, o czym każdorazowo informowałem korespondenta lub korespondentów. Częsta była także oferta „darmowego pisania na innych stronach” w celu „zwiększenia zasięgów”, co nie wydaje i nie wydawało mi się sensowną ofertą, więc szybko i skutecznie odmawiałem każdej z takich propozycji.

Realizacja planów z zeszłego roku

W rocznicowym wpisie z zeszłego roku obiecałem dokonać kilku zmian na lepsze w ramach mojego bloga i – niczym mało który polityk – otwarcie chciałbym rozliczyć swoje postanowienia i plany. Choć udało się zrealizować aż 7 na 8, to nie jestem w pełni zadowolony, gdyż niektóre z nich zrealizowałem jedynie „na pół gwizdka” i nie czuję się z tym do końca dobrze. O ile w 100% wykonałem zmianę newslettera z „automatycznego spamu co tydzień” na samodzielnie pisany mail, który wysyłam co 2 tygodnie, to już webinarami i kanałem na YouTube nie jestem całkowicie usatysfakcjonowany.

O wiele łatwiej było mi zmienić formę i częstotliwość newslettera oraz usunąć reklamy Google AdSense, które uprzykrzały życie odwiedzających niż porządnie zająć się organizacją webinarów, wystąpień live czy wideo, które wrzucałbym na YouTube. Prawdopodobnie wszystko jeszcze przede mną, a tamte cele „odhaczyłem” głównie dlatego, że webinary były (tylko że u innych blogerów/publicystów), a kanał YouTube istnieje, ale wrzucałem tam dotychczas same wcześniej wydane podcasty. Nie udało się wydać e-booka, na którego pisanie po prostu nie miałem czasu, starając się wydać obszerny wpis z podcastem w każdy poniedziałek w tym roku.

Drugie urodziny bloga Plany z 2020 roku1

Mimo porażki w realizacji e-booka niektórzy komentujący żartobliwie piszą, że „moja doba ma chyba 48 godzin”, co w kontekście tego, że poza blogiem pracuję na pełen etat, ma pewien ukryty sens. Otóż chciałem przyznać, że praca nad tym blogiem nauczyła mnie pracować na 250% swojej efektywności, wykorzystując na pisanie dosłownie każdą wolną chwilę. Mimo wzrostu efektywności nie jestem w stanie utrzymać tempa w wydawaniu 4 długich wpisów w miesiącu, dogrania do nich 4 podcastów, a później zmontowania ich w filmik na YouTube… i dodatkowo pracować nad książką lub e-bookiem.

W pewnym momencie będę musiał zatem podjąć dojrzałą i świadomą decyzję, wybierając jedną z alternatyw:

  • Dalej pracować na etacie, wydając 4-5 wpisów w miesiącu, ale nie mając zbytnio czasu na książkę/e-booka.
  • Dalej pracować na etacie, wydając 2-3 wpisy w miesiącu, robiąc sobie przestrzeń na pisanie książki/e-booka.
  • Rzucić etat, stawiając wszystko na jedną kartę i mieć czas zarówno na 4 wpisy w miesiącu, jak i na pracę nad „czymś więcej niż blog”.

Powyższe spędza mi ostatnio sen z powiek, zwłaszcza w kontekście radości, jaką daje mi odpisywanie na maile czytelników i pomaganie im. Marzy mi się robić to na większą skalę i – niezależnie od tego, co postanowię – wierzę, że znajdę sposób na osiągnięcie tego, na czym mi zależy bez poświęcania innych ważnych części mojego życia. Sprawę dodatkowo „utrudnia” fakt, że dążę do osiągnięcia tzw. FIRE, czyli przyspieszonej emerytury już w wieku 40 lat, więc zegar tyka, kapitału jeszcze brakuje, a do osiągnięcia celu zostało mi niespełna 8 lat. Wykonalne, ale niełatwe, ale z pewnością będę pisał o wykonaniu mojego planu w ramach wpisów na blogu, pozwalając Ci obserwować moją drogę do wolności finansowej :).

Obserwuj mnie na Twitterze:

Subskrybuj mój kanał YouTube:

Pomysły i plany na kolejny rok

W zeszłym roku naobiecywałem tak wiele, że czułem się naprawdę zobligowany do „dostarczenia” większości obietnic, co pozytywnie zadziałało na moją skuteczność, ale sprawiało, że nieco się „zjadałem” w tle, często nie mając czasu na wszystko, na co chciałbym mieć czas. Dla przykładu bardzo zależało mi na zrobieniu jednego lub kilku live-ów, ale jeszcze „nie ogarnąłem technologii” i nie nauczyłem się tego jak je przeprowadzić jednocześnie na YouTube i Facebooku (choć to podobno łatwe :P). Wystartowanie z sesjami Live Q&A dla newsletterowiczów i grupowiczów jest wobec tego jedną z ambicji, którą mam w sobie przed rozpoczęciem trzeciego roku blogowania na Inwestomat.eu.

Drugą rzeczą, a zarazem czymś, co chodzi mi po głowie już od ładnych kilkunastu miesięcy, jest praca nad książką lub e-bookiem. Na moim blogu jest mnóstwo informacji, które czasami „porozrzucane są” w dość losowy i chaotyczny sposób pomiędzy wpisami, a ich przepisanie i ustrukturyzowanie mogłyby znacznie zwiększyć ich walor edukacyjny. Dokładając do tego fakt, że mam „w zanadrzu” około 200 pomysłów na wpisy z samej kategorii „inwestowanie” mamy gotową receptę na dłuższą formę – niezależnie czy w postaci e-booka, kursu czy książki. Dodatkowo – mając taki produkt i będąc zadowolonym z jego jakości – mógłbym śmiało rozpatrzeć porzucenie etatu i zajęcie się w 100% „czasu pracy” moją drugą największą miłością (pozdrawiam moją partnerkę), czyli blogiem Inwestomat.eu.

W których sferach potrzebuję pomocy?

Wybiegając w przyszłość i zastanawiając się co w tej chwili albo „nie działa”, albo „działa gorzej” na moim blogu chciałbym zamieścić tu kilka ogłoszeń drobnych, w nadziei na to, że ktoś z czytelników się na czymś zna, albo zna właściwą osobę do rozwiązania problemu.

  • SEO, czyli pozycjonowanie strony w wyszukiwarce. Z czasem wydaje mi się, że Google niekoniecznie „promuje” moje treści i gdy sprawdzam pewne słowa kluczowe ręcznie, bardzo często widzę, że moje wyczerpujące treści lądują znacznie niżej krótkich, 2-3-akapitowych wpisów na innych stronach. W teorii „content is king„, a w praktyce mojej stronie może brakować czegoś, czego nie jestem świadomy, stąd prośba do czytelnika-eksperta SEO o „ujawnienie się” jeśli ma ochotę mnie trochę wspomóc.
  • To samo, ale w przypadku YouTube’a. Co prawda kanał jest młody, ale mam wrażenie, że pozyskiwanie nowych widzów na tym portalu w sposób organiczny jest żmudne i długotrwałe, a wyszukiwanie działa mniej lub bardziej losowo. Przynajmniej dla mnie :). Jeśli jest tu ktoś doświadczony w YouTube to mam wielką prośbę o kontakt.
  • Ogólna optymalizacja WordPressa. Choć wspomniany na początku wpisu Bartek bardzo mi pomógł z jedną ze wtyczek, to stale mam wrażenie, że odrobina więcej wiedzy z PHP i JavaScript mogłaby umożliwić mi usprawnienie działania tej strony. Chrome Developers pokazuje, że jakieś 60% kodu .js jest nieużywane przez moją stronę, więc chyba „coś jest nie tak”, tylko brak wiedzy utrudnia mi rozwiązanie problemu.

Jeśli znasz się na jednym z powyższych i znalazłbyś czas na to, by przedyskutować ze mną sprawę, to zapraszam do kontaktu poprzez formularz kontaktowy na stronie. Z góry serdeczne dzięki! Preferuję skupiać się na contencie, więc 100% „pary” idzie w przyszłe wpisy, a zwłaszcza serię o akcjach, którą dopiero niedawno zacząłem wydawać, a przede mną jeszcze aż 8 wpisów w jej ramach! Dziękuję wszystkim zaangażowanym w życie bloga za kolejny świetny rok wspólnych dyskusji, rozmów, a niekiedy i sprzeczek, bo bez Was to miejsce nie byłoby tak barwne i ciekawe, jakie niewątpliwie obecnie jest.

Podsumowanie

Na sam koniec wpisu chciałbym zachęcić każdego, komu zależy na rozwoju tej strony do swobodnego udzielania się w komentarzach poniżej. Masz pomysły? Chcesz coś przekazać mi lub innym czytelnikom bloga, lub słuchaczom podcastu? A może znasz kogoś, kto mógłby pomóc z trzema „palącymi problemami”, o których napisałem pod koniec wpisu? Serdecznie zachęcam do zaanonsowania tego w komentarzach, bo każdy głos się liczy, a bardzo zależy mi na poznaniu Waszych opinii i preferencji.

Bym był zapomniał: przede mną długie, bo 3-tygodniowe wakacje, na których chciałbym mniej lub bardziej „odciąć” się od działalności okołoblogowej, więc 3 wpisu z serii o akcjach spodziewajcie się w poniedziałek 25 października, ale kolejnego, 4 wpisu dopiero 15 listopada. Dlaczego tak? Część trzecia jest mocno opisowa, więc mój aktywny udział w komentarzach nie będzie tam na tyle istotny, co w części 4, która będzie najdłuższym dotychczas wpisem na moim blogu i po prostu nie mógłbym jej opublikować, nie będąc „przy komputerze” i gotów na odpowiadanie na pytania w komentarzach. Z tego powodu pozwolę sobie zrobić tygodniową przerwę od publikowania w ogóle (1 listopada), a 8 listopada wydać luźny wpis nie z serii o akcjach. Nie bójcie się jednak, bo seria powróci, a w listopadzie wyjdą najważniejsze jej części, czyli „czwórka”, „piątka” i „szóstka”.

Raz jeszcze dziękuję za drugi rok działalności blogowej, który okazał się najlepszym dotychczas rokiem mojego życia. Jesteście wielcy i jeśli kogoś/czegoś mogą zazdrościć mi inni blogerzy to z pewnością zaangażowania moich czytelników i słuchaczy. Czas rozpocząć 3 rok ciężkiej pracy, bo przed nami 400+ wpisów do napisania :).

Zapisz się do mojego newslettera:

.
4.5 24 głosy
Oceń artykuł
Obserwuj wątek
Powiadom o
guest

116 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Komentarze dotyczące treści
Zobacz wszystkie komentarze