Jak dużo Polacy wiedzą o podatkach?
Duża część naszych rodaków nie zdaje sobie sprawy z tego, ile płaci się podatku (oczywiście poza tym, że na pewno za dużo), jakie są rodzaje podatków oraz gdzie z poszczególnymi podatkami można się spotkać. Uważam, że propagowanie wiedzy na ten temat jest bardzo ważne, a dodatkowym bodźcem, który motywuje mnie do stworzenia tego wpisu jest badanie „Czego Polacy nie wiedzą o podatkach” przeprowadzonym w 2017 roku. Wynika z niego, że większość z nas raczej nie orientuje się w tym, jak wysokie są podatki w Polsce. Z badania wykonanego na stosunkowo małej próbie 1063 obywateli naszego kraju można dowiedzieć się m.in. że 21% ankietowanych sądzi, że nie płaci żadnych podatków. O ile niepracujący faktycznie nie płacą niektórych podatków, są i takie, jak VAT, które płaci każdy konsument w Polsce. Dlatego w tym wpisie odpowiadam na pytanie o to, ile przeciętny Polak płaci podatku i wskazuję, w czym dokładnie konkretne podatki są ukryte.
O tym, ile oddajemy w podatkach oraz jaką kwotę państwo łącznie otrzymuje z każdego z podatków przeczytasz we wpisie „Skąd państwo polskie ma pieniądze?”, a tymczasem skupię się na skali mikro, czyli poruszę palącą kwestię związaną z tym, ile się płaci podatku miesięcznie. Przerażające w badaniu jest też to, że 16% osób pracujących na umowach o pracę nie wie, że płaci PIT oraz że 58% wszystkich badanych sądzi, że nie płaci VAT-u. Przeczytaj ten krótki wpis o podatkach, a w kolejnym badaniu na pewno znajdziesz się w części ankietowanych, którzy wiedzą, jak wysokie są podatki w Polsce.
W skrócie
Z tego artykułu dowiesz się:
- Czym są i ile podatków bezpośrednich płaci przeciętny obywatel Polski.
- Ile w podatkach pośrednich miesięcznie oddaje państwu przeciętny Polak.
- Jak wiele z pieniędzy od pracodawcy zostaje w kieszeni Polakowi.
Na co wydaje pieniądze przeciętny Polak?
Nasz bohater przeznaczył 2 500 zł na wydatki podstawowe, takie jak czynsz i opłaty za mieszkanie, paliwo oraz jedzenie. Dodatkowo 1 000 zł wydał na nowy telefon, ubrania i rozrywki, zaklasyfikowane głównie jako „alkohol”. Janek ocenia sytuację bardzo prosto: jego 3 500 zł wystarcza mu na zaspokojenie wszystkich jego potrzeb. Nie zastanawia się nad tym, ile kosztują go podatki, bo i po co? Przecież rozliczenie podatków to problem jego pracodawcy. Jednak czy na pewno, ilość i wysokość podatków w Polsce to temat, który powinien go nie obchodzić?
Polub moją stronę na Facebooku!
Znajdziesz tam mnóstwo przydatnych informacji o finansach i inwestowaniu
Ile w Polsce płacimy w podatkach bezpośrednich?
Pierwsze spostrzeżenie: kreatywne nazwanie większości podatków „ubezpieczeniami”. Z definicji podatków wynika, że są one obowiązkowymi świadczeniami pieniężnymi pobieranymi przez związek publicznoprawny bez konkretnego, bezpośredniego świadczenia wzajemnego. Księgowi się raczej ze mną nie zgodzą, ale polemizowałbym, że wszystkie pozycje oznaczone symbolem dolara na powyższym rysunku są w rzeczywistości podatkami.
Aż 40% tego, co zapłacił za Janka pracodawca, zostało zabrane przez państwo, jeszcze zanim pieniądze trafiły do niego jako pensja netto. Pieniądze te ściągnięte zostały z pensji, ale rozliczać się z nich musisz bezpośrednio z urzędem skarbowym, stąd potocznie nazywane są podatkami bezpośrednimi. Jeśli interesuje Cię porównanie wysokości podatków bezpośrednich w Polsce i w innych krajach wspólnoty OECD, to zajrzyj do artykułu „Jak wysoki jest polski podatek PIT? Porównanie z innymi krajami”, który napisałem jakiś czas temu na mój blog o oszczędzaniu. Wracając do tematu: czy nie dziwi Cię to, ile płacimy podatku, zanim pieniądze pracodawcy trafią na nasze konta? Janka zdziwiło, ale teraz, już nieco bardziej świadomy, pogodził się z tą informacją i poprosił nas o analizę jego wydatków.
Ile Polak oddaje państwu w podatkach pośrednich?
Jak opodatkowane są prąd, woda i paliwo?
Wiesz już, że zanim pensja trafiła na konto Janka, oddał on już państwu 40% swojej wypłaty. To sporo, więc pewnie wystarczy na utrzymanie państwa i jego wydatków (więcej o nich we wpisie „Na co państwo polskie wydaje pieniądze?„). Otóż nie. Niestety to dopiero początek rozliczenia. Aktualnie podatki pośrednie, takie jak VAT czy akcyza są poukrywane w prawie każdym produkcie i usłudze.
Wspomniane daniny są podstawą wpływów do budżetu państwa (więcej o nich we wpisie „Skąd państwo polskie ma pieniądze?„). Janek konsument, jak ksywka wskazuje, wykorzysta całą wypłatę netto na konsumpcję. Spodziewać się więc możesz sporych wpłat dla państwa, bo im więcej konsumujesz, tym więcej pieniędzy zapłacisz w podatku VAT i akcyzie. Szczegóły poniżej:
Pierwszą częścią kategorii miesięcznych wydatków Janka są podstawy przeżycia, takie jak czynsz do wspólnoty, rachunki za wodę i prąd oraz paliwo potrzebne na dojazdy do pracy. Bez wchodzenia w szczegóły nasz bohater wydaje w tych czterech grupach 1 250 zł miesięcznie, z czego 326 zł jest ukryte w podatkach (głównie VAT i akcyzie). Zwróć uwagę na to, jak mocno obłożone podatkami jest paliwo. Będzie to szczególnie widoczne w tabeli podsumowującej podatki w Polsce, którą znajdziesz na końcu tego wpisu.
Obserwuj mnie na Twitterze:
Subskrybuj mój kanał YouTube:
Ile podatku VAT i akcyzy znajduje się w cenie jedzenia i przyjemności?
Po przeczytaniu poprzedniego akapitu zapewne jesteś zaskoczony tym, ile podatków ukryte jest w cenie paliwa. Nie chcę Cię martwić, ale dotyczy to również wielu innych produktów, zarówno tych kluczowych do życia, jak i tych mniej. Na rysunku poniżej zobaczysz ile cen towarów, a ile danin ukryte jest w kwotach, które Janek płaci w kasach sklepowych:
Janek wydaje 1 250 zł miesięcznie na artykuły spożywcze, z czego 175 zł to podatek VAT. W zależności od kupowanych produktów ten podatek przyjmuje różne wartości procentowe, więc niech nie zdziwi Cię kombinacja dwóch różnych stawek na rysunku. Z 300 zł wydanych przez bohatera na alkohol (konkretniej: alkohole mocne) aż 203 zł to nałożone podatki. Jeżeli już nie możesz uwierzyć w to, ile płacimy podatków, to sugeruję doczytać ten wpis do końca, bo to jeszcze nie wszystko. Ubrania, podobnie jak niektóre artykuły spożywcze, obarczone są 23% VAT-em, a na zegarek z USA z uwagi na import nałożone zostało dodatkowe cło. Summa summarum w tej kategorii z wydanych przez Janka 2 250 zł aż 496 zł to w rzeczywistości daniny dla państwa.
Jak wiele z pieniędzy zostaje w kieszeni podatnika?
Rzecz jasna, osoba, która wyda więcej na paliwo i alkohol, powiedzmy – odpowiednio 1000 zł i 600 zł – zapłaci ponad 65% podatku w ciągu miesiąca! Z drugiej strony, jeśli zamiast pełnej konsumpcji zdecydujesz się część kwoty oszczędzić, efektywnie zapłacisz niższy podatek, bliżej 45-50%. Najgorsze jest to, że niezależnie od podejmowanych decyzji każda osoba zatrudniona na umowę o pracę z marszu odda 40% pensji naszym rządzącym.
Jednocześnie polecam Ci krótką książkę „Co widać i czego nie widać” autorstwa Frederica Bastiata (również w polecanych). To niecałe 60 stron, na których autor świetnie tłumaczy podstawy gospodarki, sugerując, że im wyższe podatki, tym mniejsza motywacja narodu do uczciwego zarabiania. Coś w tym jest i pewnie sam się z tym zgodzisz teraz, gdy już wiesz, ile płaci się podatku w Polsce.
Podsumowanie i dalsza lektura
Wracając do badania z początku wpisu, jak widzisz 58% ankietowanych, którzy sądzili, że nie płacą VAT-u myliło się. Podobnie 16% badanych na umowach o pracę, którzy byli przekonani, że nie płacą podatku dochodowego, czyli PIT-u. To bardzo ważne byś zrozumiał ile przeciętny Polak płaci podatków i że 54% zabierane w podatkach to bardzo dużo.
Podatkowa niewiedza w narodzie to jedno, ale bez uświadamiania innych o ich wysokości ciężko będzie przemówić im do rozsądku. Najgorsze, że rządzący niby słyszeli o Krzywej Laffera, według której maksimum wpływów do budżetu osiągane jest przy pewnej wysokości podatku. Wraz ze zwiększaniem proporcji opodatkowania więcej osób i firm, zniechęcone wysokością opodatkowania, przechodzi do szarej strefy.
Efekt jest prosty do przewidzenia: im wyższe opodatkowanie pracy (od pewnego pułapu) – tym wpływy do budżetu państwa stają się niższe. Zachęcam Cię do przeczytania wyżej wspomnianej książki Frederika Bastiata oraz do podzielenia się tym wpisem ze znajomymi i rodziną. Miejmy nadzieję, że kolejne rządy będą obniżać podatki w naszym kraju, gdyż przeciwnie nie ma co liczyć tylko na dobrą koniunkturę i przedsiębiorczość naszych rodaków.
Zapisz się do mojego newslettera: