Metale szlachetne w formie ETF
Inwestycja w ETF na złoto lub srebro może wydawać Ci się interesującym pomysłem w różnych okolicznościach i z różnych pobudek. Chcesz kupić te metale szlachetne w jak najprostszy sposób i nie przeszkadza Ci fakt, że nie będzie ono u Ciebie w formie fizycznej? A może szukasz prostego sposobu na inwestowanie w spółki wydobywające złoto bez potrzeby dokonywania analizy finansowej każdej z nich? Niezależnie od tego, czy kieruje Tobą któraś ze wskazanych motywacji, czy też rozważasz inwestycję w ETF na złoto lub srebro z innych przyczyn, to mój dzisiejszy wpis powinien być dla Ciebie pomocny. Po jego lekturze będziesz w stanie wybrać odpowiedni fundusz ETF lub świadomie zrezygnować z umieszczania tego typu funduszy w swoim portfelu. ETF-y, czyli fundusze notowane na giełdzie, są prostą odpowiedzią na pytanie, jak kupić złoto i srebro na giełdzie i to o nich będzie większa część tego wpisu.
Podobnie jak we wpisie „Najlepsze fundusze ETF na akcje amerykańskie. S&P 500 pod lupą”, także tym razem porównamy zarówno fundusze europejskie, jak i amerykańskie, uzyskując pełen obraz możliwości inwestowania w złoto i srebro na giełdzie. Początkowo chciałem zawrzeć w tym wpisie także porównania funduszy ETF na inne metale szlachetne oraz na koszyk surowców, ale prędko zauważyłem, że umieszczenie tu samego złota, jego wydobywców oraz srebra, wystarczyło, aby wpis stał się wypełniony wiedzą po brzegi.
Jeśli chcesz się dowiedzieć, czy w ogóle warto dodawać złoto do portfela inwestycyjnego, to koniecznie przeczytaj też wpis „Czy warto inwestować w złoto? Opłacalność inwestowania w złoto„. Zanim przejdę do omówienia, jak kupić złoto i srebro na giełdzie z wykorzystaniem ETF, zacznę od przedstawienia Ci niezbędnej nomenklatury. Na początek postaram się klarownie wyjaśnić, czym są ETF, ETC i ETN, ponieważ fundusze ETF na surowce i kruszce przyjmują często zróżnicowane nazwy i nie zawsze nazywa się je po prostu „funduszami ETF”.
Podcast
YouTube
W skrócie
Z tego artykułu dowiesz się:
- Czym różnią się od siebie fundusze ETF, ETN i ETC.
- Które europejskie i amerykańskie fundusze ETF na złoto są najlepsze.
- Które europejskie i amerykańskie fundusze ETF na srebro są najlepsze.
- Które fundusze ETF na wydobywców złota są najlepsze i czy w ogóle warto się nimi interesować.
Różnice pomiędzy ETF, ETC i ETN
Jeśli wcześniej zdarzyło Ci się szukać funduszy ETF na złoto lub srebro, to z pewnością natknąłeś się kiedyś także na akronimy ETN i ETC. Czas na małe porównanie trzech typów produktów, które oznaczają dla inwestora mniej więcej to samo, ale pod kątem prawa, regulacji i bezpieczeństwa różnią się od siebie dość znacząco. Rozpoczniemy od wzięcia pod lupę najpopularniejszego z nich, czyli skrótu ETF.
- ETF (Exchange-Traded Fund) to po prostu fundusz (inwestycyjny) notowany na giełdzie. W USA wliczają się w to inwestujące tylko w jeden instrument fundusze (np. na złoto i srebro), ale w Europie nazywa się je ETC. ETF o replikacji fizycznej muszą posiadać (poprzez tzw. „Custodiana” – depozytariusza) instrumenty finansowe, w które deklarują się inwestować.
- ETC (Exchange-Traded Commodity) to rodzaj instrumentu towar/surowiec notowany na giełdzie, który posiada zabezpieczenie w tym towarze/surowcu. Jest to nomenklatura europejska (UCITS) stosowana do produktów notowanych na giełdzie, które w portfelach gromadzą tylko jeden instrument finansowy, np. złoto czy srebro. ETC – podobnie jak ETF o replikacji fizycznej – muszą posiadać fizyczne zabezpieczenie w postaci aktywów.
- ETN (Exchange-Traded Note) to rodzaj instrumentu dłużnego, który z natury jest gorzej zabezpieczony od ETF i ETC, bo nie musi posiadać instrumentu „pod spodem”. Jest tak, dlatego, że wystawiająca go instytucja gwarantuje stopę zwrotu z danego instrumentu, ale tylko tak długo, jak jest wypłacalna. Ukrytą zaletą ETN jest jednak często lepsze od ETC/ETF odwzorowywanie indeksu, co jednak nie jest regułą.
Z perspektywy inwestora, inwestowanie w ETF na złoto jest zatem podobne do inwestowania w ETC na złoto, ale radzę, tak czy owak, upewnić się, że taki fundusz posiada zabezpieczenie w postaci kruszcu, w który ma inwestować. Moja percepcja jest taka, że ETN są trochę mniej bezpieczne od ETC i ETF (nawet syntetycznych), ponieważ polegamy tu na jednej instytucji, która obiecuje określoną stopę zwrotu (i na niczym więcej od tego).
Większość porównywanych dziś produktów to fundusze ETF lub ETC, co sprawia, że inwestorzy może nie mają fizycznie złota i srebra, ale i też nie muszą martwić się potencjalnym upadkiem instytucji prowadzącej fundusz. We wpisie pozwolę sobie czasami stosować te sformułowania naprzemiennie, więc proszę czytelnika o wyrozumiałość. Zacznijmy od porównania europejskich funduszy inwestujących w złoto.
Porównanie europejskich ETF na złoto
Najlepszymi pod względem różnicy odwzorowania (czyli zapewniającymi najlepsze stopy zwrotu z inwestycji) funduszami są dwa następujące ETF na złoto: iShares Physical Gold ETC oraz Xetra Gold. I tu pewna ciekawostka, bo Xetra Gold jest jedynym ETF-em europejskim o koszcie rocznym 0,0%, choć darmowy to on jest tylko w ofercie. Jak stanowi wnikliwa analiza wykonana przez Artura Wiśniewskiego (Stockbroker.pl), Xetra Gold nie pobiera opłaty bezpośrednio od inwestorów, ale może ją (i to całkiem sowitą, bo około 0,30% rocznie) pobrać depozytariusz złota.
Koszty te przenoszone są ponoć zwykle na instytucję maklerską i z tego, co mi wiadomo, to żaden z głównych domów maklerskich w Polsce nie przerzuca tej opłaty na inwestorów. Fundusz Xetra Gold jest więc efektywnie darmowy… przynajmniej dla większości inwestorów. Jeśli chcesz kupić ETF na złoto o odpowiedniej historii notowań, to mam dla Ciebie dobrą wiadomość, bo w opisywanej grupie większość funduszy istnieje od przynajmniej 10 lat, co uważam za „bogatą historię” wśród ETF-ów. Sprawdźmy teraz, które ETC na złoto kupimy u polskich maklerów i na jakich giełdach są one notowane.
Gdze kupić ETF na złoto?
Rozważmy teraz, gdzie możesz kupić przez ETF złoto na giełdzie. Podstawowy zestaw ETF-ów (ETC) europejskich na złoto jest dostępny zarówno w Londynie (LSE), jak i we Frankfurcie (Xetra), ale wszystkie 10 funduszy z zestawienia kupimy tylko na giełdzie niemieckiej. Jeśli zależy Ci na szerokiej ofercie takich funduszy, to najlepszy będzie DM BOŚ, w którym dostępne jest łącznie 5 funduszy od Invesco, iShares i WisdomTree, jednak brakuje tu najtańszego pod względem deklarowanych kosztów (TER) funduszu Xetra Gold. Ten ostatni da się jednak kupić w BM mBanku/eMaklerze oraz XTB:
Dostępność ETC na złoto u polskich maklerów jest bardzo wysoka, co prawdopodobnie świadczy o zainteresowaniu polskich inwestorów metalami szlachetnymi. Czas na najważniejsze, czyli na ocenę i ranking europejskich ETF na złoto, który teraz przedstawię.
Ranking europejskich ETF na złoto
Pierwsza trójka bardzo odstaje od „peletonu”, który otwierają dwa fundusze od WisdomTree, mianowicie WisdomTree Physical Swiss Gold (JE00B588CD74) oraz WisdomTree Physical Gold (JE00B1VS3770), które wyniki notują zbliżone do czołówki rankingu, ale są funduszami o zdecydowanie mniejszych aktywach od TOP 3. Najgorszym pod względem różnicy odwzorowania jest Gold Bullion Securities (GB00B00FHZ82), który jednak jest funduszem ukierunkowanym na monety bulionowe, więc może nie powinienem porównywać jego wyników do kontraktów na złoto. Mówią, że złoto nie płaci dywidend, co jest prawdą, jeśli inwestujemy bezpośrednio w kruszec. Nie zapominajmy jednak, że aby posiadać (pośrednią) ekspozycję na złoto nie trzeba wcale go kupować. Na światowych giełdach dostępne jest dość wiele spółek-wydobywców złota, na których koncentrują się niektóre ETF-y wydobywcze, które teraz omówię. Takie spółki mogą i bardzo często wypłacają dywidendy, będąc jedynym sposobem na potencjalne zarabianie poprzez „dywidendową inwestycję w złoto”, jaki znam.Polub moją stronę na Facebooku!
Znajdziesz tam mnóstwo przydatnych informacji o finansach i inwestowaniu
ETF na spółki wydobywające złoto
Z nieznanych mi przyczyn bardzo duża liczba czytelników mojego bloga zadaje mi pytania o ETF-y na spółki wydobywające złoto. Jako że są one pokrewne i dość mocno skorelowane z samym złotem, to uważam, że jest to dobry moment na porównanie także ich. W Europie znajdziemy 7 takich ETF-ów, które przeciętnie są o wiele droższe (0,5% i więcej) od ETC na kruszec, który te spółki wydobywają:
Takie opłaty są jednak normalne dla ETF-ów „branżowych”, bo wydobywcy złota są po prostu dość niewielkim podzbiorem wszystkich światowych spółek. Pod względem różnicy odwzorowania żaden z tych ETF-ów nie pobija swoich kosztów, a najdroższy z nich „rozjeżdża się” ze swoim benchmarkiem aż o 1,16% w okresie 3-letnim. Takie fundusze istnieją przeciętnie znacznie krócej od ETC na złoto, co sugeruje, że stają się modne dopiero w ostatnich latach.
Czymś, co przykuło moje oko, jest bardzo mała wielkość aktywów takich funduszy, która w Europie wynosi około 5% aktywów ETC na złoto. Można wysnuć zatem uproszczony wniosek, że 19 z 20 europejskich inwestorów inwestuje w złoto, a tylko 1 na 20 w spółki, które je wydobywają. Fundusze tego typu są dość popularne w Polskich domach i biurach maklerskich, przez co niezależnie od posiadanego konta raczej nie będzie problemu z ich zakupem.
Gdze kupić ETF na wydobywców?
Wszystkie największe cztery fundusze, czyli iShares Gold Producers (IE00B6R52036), VanEck Gold Miners (IE00BQQP9F84), Lyxor NYSE Arca Gold Bugs (LU0488317701) oraz VanEck Junior Gold Miners UCITS (IE00BQQP9G91) dostępne są tylko w BM mBanku. Trzy z nich kupimy jednak także w BOŚ i XTB, dzięki czemu polski inwestor nie powinien mieć żadnego problemu, by prosto zainwestować w wydobywców złota:
Najmniejsze 3 z omawianych funduszy, czyli ten od L&G, UBS i HANetf nie są obecnie dostępne u polskich maklerów, którzy bardzo często nie dodają do ofert funduszy o niskiej wartości aktywów, by uniknąć późniejszych problemów z ich likwidacją.
Ranking europejskich ETF na wydobywców
Pomimo niewielkich rozmiarów aktywów oraz przeciętnych wyników wobec swoich benchmarków, które obciążone są głównie kosztami (TER), udało mi się znaleźć zwycięzców tego rankingu. Pomimo tego, że otrzymały one ode mnie tę samą notę (9/18, czyli raczej słabo), zdecydowałem się zróżnicować ich pozycje w rankingu. Pierwszym wśród ETF-ów na spółki wydobywające złoto jest VanEck Gold Miners (IE00BQQP9F84), który jest rozsądnym kompromisem między wielkością, czasem istnienia i wynikami:
Na drugim miejscu umieściłem fundusz iShares Gold Producers (IE00B6R52036), który notuje nieco gorsze wyniki od trzeciego UBS ETF Solactive Global Gold Miners (IE00B7KMNP07), ale jest od niego znacznie większy pod względem zgromadzonych aktywów klientów. W przypadku ETF-ów na wydobywców złota zadałbym sobie jednak inne pytanie: czy w ogóle warto w nie inwestować, skoro ich kurs zachowywał się historycznie jak „złoto na lewarze” lub po prostu bardziej zmienne złoto?
Czy warto kupować ETF na wydobywców?
Czasem wykres mówi więcej niż tysiąc słów i nie inaczej będzie w przypadku porównania ETF na wydobywców złota z ETC na samo złoto. To takie „inwestycyjne porównanie jajka i kury”, które przynosi więcej niż zaskakujące rezultaty, pokazując, że wydobywcy złota są jakby „dodatkową warstwą ryzyka” na cenie samego kruszcu:
I choć prosta logika mówiłaby „skoro złoto będzie rosło w długim terminie, to jego wydobywcy także”, to ja nie widzę specjalnie sensu inwestowania w coś, co przynosi w ciągu ostatnich 7 lat dokładnie taki sam zwrot, jak instrument bazowy, dokładając do tego sporo zmienności. Przejdźmy do ostatniego porównania dotyczącego europejskich ETF-ów, czyli do porównania funduszy inwestujących w srebro.
Porównanie europejskich ETF na srebro
Srebro jest wśród europejskich inwestorów znacznie mniej popularne od złota, o czym świadczą niewielkie rozmiary 5 ETC na ten kruszec, stanowiące łącznie około 2% kapitalizacji europejskich ETC na złoto. Warto mieć na uwadzę tę rażącą dysproporcję, świadczącą o tym, że zainteresowanie srebrem jest wśród inwestorów znacznie niższe od zainteresowania królem metali szlachetnych, czyli złotem. Niestety sprawia to, że i koszty roczne tych funduszy są przeciętnie wyższe od funduszy inwestujących w złoto, wynosząc średnio 0,30% rocznie wobec 0,18% dla ETC na złoto.
Pod względem wyników jest to całkiem nieźle, bo 2 z 5 funduszy radzi sobie lepiej, niż świadczyłyby o tym ich koszty, a inne 2 tylko niewiele gorzej od swojego TER. Najgorsze wyniki osiąga najmniejszy z funduszy, czyli Xtrackers IE Physical Silver ETC (DE000A2T0VS9), który istnieje tylko od 2020 roku, więc ciężko na razie oceniać jego długoterminowe TD, wyciągając jakiekolwiek sensowne wnioski.
Najlepszy pod względem różnicy odwzorowania jest drugi co do wielkości iShares Physical Silver ETC (IE00B4NCWG09), który przykuwa uwagę również relatywnie niskimi kosztami (0,20%), będącymi poniżej średniej w tej kategorii. Po piętach depcze mu fundusz Invesco Physical Silver (IE00B43VDT70), który także istnieje od 2011 roku i kusi inwestorów jeszcze niższym kosztem, który wynosi tu 0,19% rocznie. Sprawdźmy teraz, jaka jest dostępność tych ETF-ów w polskich domach i biurach maklerskich.
Gdzie kupić ETF na srebro?
Wśród funduszy ETF (a własciwie produktów ETC) na srebro coś dla siebie wybierze użytkownik każdego z większych domów i biur maklerskich w Polsce, jednak najszerszy wybór będzie miał posiadacz konta w DM BOŚ, który może przebierać spośród 4 z 5 funduszy. Osoba korzystająca z BM mBanku lub eMaklera będzie mogła kupić tylko największy, ale i niestety najdroższy z zestawienia WisdomTree Physical Silver (JE00B1VS3333), a posiadacz konta w XTB wybierze spośród iShares Physical Silver (IE00B4NCWG09) oraz Xtrackers Physical Silver ETC (DE00A1E0HS6):
Ciekawostką może być to, że żaden z europejskich ETF-ów na srebro nie jest dostępny na giełdzie w Amsterdamie, przy czym pocieszające jest to, że większość z nich kupimy na LSE lub na Xetra. Pewnie już domyślasz się, które fundusze zasłużyły na najwyższe lokaty w rankingu, więc nadeszła pora na przyznanie punktów w 5 kategoriach.
Ranking europejskich ETF na srebro
Wśród funduszy na srebro w Europie zdecydowanym numerem 1 jest iShares Physical Silver ETC (IE00B4NCWG09) znany pod tickerami ISLN lub SSLN, który wygrywa ranking pod względem kosztów i różnicy odwzorowania, stale oferując sporą wielkość i dość długą historię istnienia. Na drugim miejscu umieściłem fundusz Invesco Physical Silver (IE00B43VDT70), który pod względem wyników radzi sobie podobnie do funduszu iShares, ale jego aktywa są ponad 2-krotnie mniejsze od tego drugiego.
Na dalszych miejscach umieściłem fundusze od WisdomTree i Xtrackers, bo nie wyróżniają się one niczym pozytywnym i w moim uznaniu są po prostu zbyt drogie, by były warte polecenia. Jeśli ranking Ci się przydaje i chciałbyś któryś z przedstawionych tu ETF/ETC kupić przez polskie konto maklerskie to w boxie poniżej znajdziesz kilka linków afiliacyjnych do zakładania kont maklerskich. Korzystając z nich, wspierasz moją działalność, za co serdecznie dziękuję!
Nadeszła pora na ETF-y amerykańskie, czyli takie, które kupimy u wybranych amerykańskich brokerów.
Szukasz taniego konta maklerskiego do akcji i ETF-ów?
Nota XTB: Inwestowanie jest ryzykowne. Inwestuj odpowiedzialnie.
Chcesz założyć IKE/IKZE z bogatą ofertą ETF-ów?
Mój link obniża prowizję na rynkach zagranicznych z 0,29% do 0,24%.
Szukasz zagranicznego konta maklerskiego?
Pełen ranking kont maklerskich do akcji i ETF-ów znajdziesz tutaj.
Porównanie amerykańskich ETF na złoto
Wiedząc, że powstały one wcześniej od swoich europejskich odpowiedników, część inwestorów może preferować inwestowanie w amerykańskie ETF-y. Jak opisałem we wpisie „Jakie konto do ETF-ów? Ranking kont maklerskich do inwestowania” jest to możliwe za pomocą 5 brokerów, z których osobiście polecam opisany w tym wpisie Firstrade (tu link afiliacyjny do założenia tam konta). Sprawdźmy jednak, czy w ogóle warto „bawić się” w ETF-y amerykańskie, jeśli chce się inwestować w złoto.
Wybór jest spory, bo mamy tu aż 12 funduszy, z których największy ma większe aktywa od zsumowanej wartości aktywów pozostałych 11 funduszy. Ten gigant to ETF GLD, czyli SPDR Gold Trust (US7846V1070), który jest też najstarszym ETF-em z zestawienia, bo istnieje on od 2004 roku. Jedną z jego wad jest to, że jeden certyfikat ETF kosztuje w tym przypadku około 170 USD, co nieco utrudni jego kupowanie wobec innych przedstawionych tu funduszy, które na ogół kosztują między 15 a 30 USD za jednostkę:
Pod względem kosztów i wyników rocznych królują 3 fundusze, którymi są SPDR Gold MiniShares Trust (US98149E3036, GLDM), abrdn Physical Gold Shares (US00326A1043, SGOL) oraz GraniteShares Gold Trust (US38748G1013, BAR), które osiągają bardzo zbliżone do swojego benchmarku wyniki. Bardzo wysokie jest zróżnicowanie wyników funduszy, przy czym większość „odstaje” od benchmarku o 0,25% lub mniej, co jest wynikiem dość dobrym. Być może zdziwi Cię zatem to, że zwycięzcą rankingu jest fundusz, o którym jeszcze nie wspominałem.
Ranking amerykańskich ETF na złoto
Ze względu na kiepskie wyniki i wysokie koszty gigant tego zestawienia, czyli SPDR Gold Trust (GLD) uplasował się dopiero na piątym miejscu. Najlepszym funduszem ETF na złoto wśród funduszy amerykańskich jest obecnie iShares Gold Trust (US4642852044, IAU), który postrzegam jako średniaka pod względem kosztów i wyników, ale fundusz uznany pod kątem historii i aktywów, których uzbierał on prawie 26 miliardów dolarów. Dlatego fundusz średni we wszystkim został zwycięzcą tego prestiżowego rankingu, który pod względem punktów zremisował z mniejszym, ale nieco tańszym (TD) funduszem od mniej znanego wystawcy.
Drugie miejsce rankingu to abrdn Physical Gold Shares (US00326A1043, SGOL), który oferuje długą historię i dobrą różnicę odwzorowania oraz akceptowalną wartość aktywów (ponad 2 miliardy dolarów). Na trzecim miejscu uplasował się mniejszy z braci SPDR – SPDR Gold MiniShares Trust (US98149E3036, GLDM), który góruje nad starszym bratem lepszą różnicą odwzorowania. W poniższym zestawieniu jest coś, co przykuje uwagę osoby bacznie obserwującej kody ISIN:
Chodzi o popularny w Polsce Sprott Physical Gold Trust (CA85207H1047, PHYS), który de facto nie jest funduszem amerykańskim a kanadyjskim, ale umieściłem go tutaj ze względu na to, że jest notowany na nowojorskiej NYSE. Fundusz od Sprott jest dostępny w polskim DM BOŚ (ciekawostka), ale ma on bardzo słabą różnicę odwzorowania i wysokie koszty roczne, przez co naprawdę nie mogę go nikomu polecić, sugerując zamiast tego inwestycję w jeden z lepszych ETF-ów europejskich. Czy warto jednak zakładać konto u amerykańskiego brokera tylko po to, by kupić ETF lub ETN na złoto?
Europejskie vs amerykańskie ETF na złoto
Podobnie jak w przypadku ETF-ów na indeks S&P 500, także w przypadku ETC/ETF/ETN na złoto europejskie i amerykańskie fundusze idą łeb w łeb. Prostą metodą na sprawdzenie tego jest porównanie kilku najlepszych funduszy na złoto tego typu w horyzoncie przynajmniej 5-letnim, które pokaże to, że różnice w wynikach są tutaj naprawdę nieznaczne:
Na podstawie powyższego wykresu z porównaniem dwóch „topowych” ETC na złoto w Europie z 2 topowymi funduszami ETF na złoto w USA dojdziemy do wniosku, że chcąc inwestować wyłącznie w złoto, amerykańskie fundusze można sobie po prostu odpuścić. Sprawdźmy jednak, czy podobnie jest w przypadku srebra, na które europejskie fundusze nie są już takie mocne.
Porównanie amerykańskich ETF na srebro
Choć wśród funduszy amerykańskich (i notowanych w USA, bo jest tu także kanadyjski Sprott) na srebro znajdziemy także takie o wysokich aktywach, to przeciętnie takie fundusze są znacznie mniejsze od funduszy na złoto. Tendencja jest tu zatem taka sama, jak w Europie, ponieważ również w USA fundusze ETF na srebro są znacznie mniej popularne od funduszy ETF na złoto. Nie oznacza to jednak, że są one równie kiepskie (pod względem wyników) jak ich europejskie odpowiedniki, bo mamy tu kilka naprawdę solidnych pod tym kątem funduszy:
Największy iShares Silver Trust (US46428Q1094, SLV) posiada imponujące aktywa wynoszące ponad 10 miliardów dolarów, przy czym jego TER (0,50%) jest dość przeciętny. Nadrabia to czasem istnienia (od 2006 roku) oraz poprawną różnicą odwzorowania (0,26 pp.), która mówi o tym, że jego prawdziwe koszty są mniejsze o połowę od tych deklarowanych. Najlepszy pod względem wyników mierzonych 3-letnią różnicą odwzorowania (TD) jest fundusz abrdn Physical Silver Shares (US0032641088, SIVR), który, mimo że kosztuje 0,30% rocznie, to wynikami pobija ostatnio swój benchmark, dzięki czemu znajdzie się na wysokim miejscu tego zestawienia.
Ranking amerykańskich ETF na srebro
Jak pewnie się spodziewasz, dwie czołowe lokaty zajmują tu wyżej wymienione fundusze od iShares i abrdn, które w sumie osiągnęły kolejno 14/18 punktów oraz 13/18 punktów. Na trzecim miejscu znalazł się kanadyjski Sprott Physical Silver (CA85207K1075, PSLV), który jednak nie może się mierzyć z czołówką ani pod względem kosztów (0,60% rocznie), ani pod względem różnicy odwzorowania (1,47 pp. rocznie).
Na dalszych miejscach znalazły się fundusz ETN od iPath oraz fundusz od Invesco, które niczym nie przykuły mojej uwagi, stąd te niskie lokaty. Czy warto zakładać konto u amerykańskiego brokera, szukając ETF na srebro? Być może.
Europejskie vs amerykańskie ETF na srebro
Choć w przypadku funduszy ETF na srebro mamy w USA równie wąski wybór, co w Europie, bo na obydwu kontynentach notowane jest tylko po 5 takich funduszy, to jeden fundusz z USA lekko pobija wyniki funduszy z Europy. Poniżej porównałem SIVR.US, czyli fundusz abrdn Physical Silver Shares ETF z europejskim ISLN.UK, czyli iShares Physical Silver ETC i mimo że na papierze ten drugi jest tańszy (0,22% rocznie wobec 0,3% rocznie), to w praktyce radzi sobie nieco gorzej od tego pierwszego:
Inną kwestią jest to czy dla 3 punktów procentowych w ciągu 7 lat naprawdę warto prowadzić amerykańskie konto maklerskie, ale wybór pozostawiam Tobie, jedynie informując o przewadze amerykańskiego funduszu na srebro.
Ile procent złota i srebra w portfelu?
Na polskiej i zagranicznej scenie inwestycyjnej znajdziemy mnóstwo tzw. goldbugów, czyli osób, które wierzą w to, że złoto jest jedynym przedmiotem inwestycji wartym bycia nazywanym „inwestycją”. Takie osoby będą przekonywać innych do lokowania całych oszczędności w złocie, bo „tylko ono pozwalało pobić historyczną inflację”, co niestety nie jest takie prawdziwe. Drugą półprawdą powtarzaną przez goldbugów jest to, że złoto stabilizuje portfel, bo rzekomo jest negatywnie skorelowane z akcjami. Tylko że to niestety też nie do końca prawda, co rozwinąłem we wpisie o opłacalności inwestowania w złoto, do którego lektury Cię serdecznie zachęcam.
A jaka jest prawda? Taka, że poza sprzedawcami złota i srebra mało kto rozsądny powie Ci o tym, że w Twoim portfelu absolutnie muszą się znaleźć metale szlachetne. Złoto miewa lepsze i gorsze czasy, ale nawet na podstawie jego wykresu w porównaniu do S&P 500 TR (czyli z dywidendami), widzimy, że potrafi być 10 lat i dłużej „pod wodą” (na minusie), co nie spełnia warunków bezpiecznej inwestycji. Ponadto (to również można odczytać z wykresu) jest ono bardziej zmienne od koszyka akcji, a w momentach kryzysu spada w tandemie z nimi (koniec 2008, początek 2020):
Mimo że wydałem właśnie wpis o kupowaniu złota i srebra na giełdzie, to absolutnie przestrzegam czytelnika przed lokowaniem więcej niż 20% swoich środków w metale szlachetne. W standardowym portfelu pasywnym złoto może zająć jakieś 10% portfela i sugerowałbym, by było to miejsce „uszczknięte” z akcji, a nie obligacji, bo temu kruszcowi nijak do stabilności skarbowych papierów dłużnych. Mam świadomość, że ten krótki akapit może wywołać burzę, ale nikomu jeszcze nie udało się przekonać mnie do zostania goldbugiem, więc inwestowanie w akcje i obligacje zawsze będę przedkładał nad inwestowanie w kruszce.
A co w przypadku wojny? Prawdę mówiąc, w sytuacji giga kryzysu lub armageddonu dużo bardziej przyda się broń i umiejętności survivalowe niż złote i srebrne monety, które przecież można komuś prosto odebrać. Właśnie dlatego może być czytelnikom ciężko przekonać mnie do przeważania złota w moim portfelu, w którym z założenia jest ono tymczasowo jako „coś innego od akcji i obligacji”, raczej niż „gwarant pobicia inflacji”, jakim niestety ono od dawna nie jest.
Obserwuj mnie na Twitterze:
Subskrybuj mój kanał YouTube:
Podsumowanie
Mam nadzieję, że zamieszczone tu pięć porównań podobało się, a fakt, że zamieściłem tu także opis i statystyki dotyczące funduszy amerykańskich sprawił, że wpis będzie jeszcze bardziej przydatny. Daj znać w komentarzach, czy forma prezentacji rankingów przemieszcza się we właściwym kierunku i czego ewentualnie w nich jeszcze brakuje.
Daj także znać, jakie inne porównania ETF-ów powinny się znaleźć na moim blogu, bo jestem otwarty na wszelkie propozycje. Na koniec ogromna prośba – jeśli przydają Ci się moje materiały, to pamiętaj o możliwości polubienia mnie na Facebooku oraz subskrybowania mojego kanału na YouTube. Z góry serdecznie dziękuję!
Zapisz się do mojego newslettera:
Zastrzeżenie
Informacje przedstawione na tej stronie internetowej są prywatnymi opiniami autora i nie stanowią rekomendacji inwestycyjnych w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców (Dz. U. z 2005 roku, Nr 206, poz. 1715). Czytelnik podejmuje decyzje inwestycyjne na własną odpowiedzialność. Autor bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść reklam umieszczanych na blogu.
