W co inwestować w 2025 roku

W co inwestować w 2025 roku? Dlaczego inwestorzy się boją?

Znowu panika na rynkach akcji?

Czego boją się inwestorzy? Co się stało, że pod koniec tak dobrego dla rynków akcji roku zawitały dość dynamiczne spadki? Na giełdzie znowu zawitała wysoka zmienność, a indeks strachu i chciwości po raz pierwszy od sierpnia przez kilka sesji z rzędu pokazuje „strach” lub „ekstremalny strach” (zależnie od dnia):

W co inwestowac w 2025 roku indeks strachu i chciwosci cnn

Jest to kolejny, trzynasty już wpis portfelowy na moim blogu (wszystkie znajdziesz w tej części spisu treści), czyli materiał, w którym opisuję obecną sytuację na rynkach finansowych, przy okazji dzieląc się przybliżonym składem oraz wynikami mojego portfela inwestycyjnego. W związku z misją bloga Inwestomat, którą jest niezmiennie dawanie wędki, a nie ryby w kontekście wiedzy o inwestowaniu, stale uparcie i konsekwentnie nie podaję dokładnego składu mojego portfela, sądząc, że spowodowałoby to więcej szkód niż pożytku w związku z tym, że wiele osób zaczęłoby to kopiować bez zrozumienia mechanizmu działania poszczególnych instrumentów i niuansów mojej strategii, którą roboczo nazywam „pętlą histerezy wartości”.

Jako że piszę ten wpis jeszcze przed Świętami Bożego Narodzenia, a chcę go wydać dopiero po Świętach (żebyś tak jak ja mógł się w tym magicznym czasie skupić na swojej Rodzinie), to z góry przepraszam za to, że dane są sprzed tygodnia. Wierzę w to, że mimo tego będzie to materiał wartościowy i pomocny w tworzeniu strategii inwestycyjnej na 2025 rok i na kolejne lata lub uświadczy Cię w przekonaniu, że Twoja obecna strategia ma sens i dobrze zadziała w realiach rynkowych, w których się znajdujemy. Tradycyjnie już zacznę od zbadania stóp zwrotu oraz wycen akcji z różnych zakątków świata.

Podcast

YouTube

W skrócie

Z tego artykułu dowiesz się:

  • W co inwestować w 2025 roku.
  • Jak drogie są obecnie rynki akcji.
  • Czy i kiedy można spodziewać się wzrostów cen obligacji stałoprocentowych.
  • Na co wskazuje obecnie moja strategia pętli histerezy i jakie są proporcje mojego portfela.
  • Co znajduje się w moim portfelu inwestycyjnym i jaki wynik zanotowałem w 2024 roku.
  • Czego spodziewam się po rynkach akcji i obligacji w 2025 roku.

Czego spodziewać się po rynkach akcji w 2025 roku?

To pytanie zadaje sobie większość inwestorów, choć głównie aktywni „łapacze dołków”, którzy być może od miesięcy, a nawet od lat wyczekują na spadki cen akcji, aby kupić je znacznie taniej od uśredniających co miesiąc inwestorów pasywnych. Takie podejście opisałem we wpisach „Strategia kupowania w dołkach, czyli po korektach i obsunięciach indeksu” oraz „Czy szklana kula wygra z prostym inwestowaniem co miesiąc?” dowodząc tego, że „uparte i przypadkowe” wyczekiwanie dołków zazwyczaj przegrywa z regularnym kupowaniem akcji.

Mimo to liczne nagłówki o tym, że co rusz amerykański indeks bije rekordy oraz o tym, że wyceniany jest bardzo „byczo” (szczodrze) sprawiają, że inwestorzy boją się inwestować w akcje, spodziewając się, że ich wysokie ceny są niczym innym od bańki spekulacyjnej. W pewnym sensie mają oni prawo się bać, zważywszy na to, jak dobre dla globalnych, a tym bardziej dla amerykańskich indeksów akcji było ostatnie 9 lat. Oceńmy teraz wyniki różnych indeksów akcji z ostatniej niespełna dekady w ujęciu dolarowym.

Polub moją stronę na Facebooku!

Znajdziesz tam mnóstwo przydatnych informacji o finansach i inwestowaniu

Stopy zwrotu z indeksów akcji w 2024 roku

Po bardzo dobrych latach 2019, 2020, 2021 i 2023, rok 2024 był kolejnym niezłym okresem na rynkach akcji. Tak obiektywnie to z ostatnich 6 lat tylko rok 2022 był stratny dla większości rynków akcji, a poza tym mamy naprawdę solidną hossę na światowych rynkach finansowych. Im większy był udział USA w Twoim portfelu, tym bardziej odczułeś to w tym roku, choć nie był to także najgorszy rok dla Chin, którym udał się mały powrót po kilku fatalnych latach. Patrząc na różne krajowe indeksy akcji długofalowo, to inwestycja w akcje chińskie była najgorszym pomysłem (w 9 lat tylko +14,6%, czyli niespełna +0,9% rocznie), a inwestycja w indeks amerykańskich innowatorów, czyli NASDAQ 100 była najlepszym pomysłem, bo przyniosła w tych 9 latach łącznie aż 378,3% zwrotu, co odpowiada szalonemu 19% rocznie.

Martwię się jednak o inwestorów, którzy zakładają, że już zawsze tak będzie, bo przyzwyczajenie do dobrego może na giełdzie zostać brutalnie przerwane przez głębokie spadki. Tyle że spadki potrzebują zwykle jakiejś przyczyny, czyli „zapalnika”, który spowoduje efekt domino. Oczywiście zwykłe korekty występują dosyć regularnie i wcale nie przeszkadzają globalnemu indeksowi w wieloletniej wspinaczce. Analizując poniższą tabelę, zwróć uwagę, jak wielka przepaść dzieli indeksy spółek notowanych w USA oraz indeksy globalne (USA to obecnie aż 67% globalnego indeksu akcji oraz prawie 74% indeksu rynków rozwiniętych!) od pozostałych światowych indeksów. Wyjątkami są Kanada i Indie, które radzą sobie poprawnie, ale do USA im naprawdę daleko:

W co inwestowac w 2025 roku stopy zwrotu indeksow akcji

Na tle pozostałych rynków finansowych Polska nie radzi sobie wcale tak źle, bo 9-letnia stopa zwrotu szerokiego indeksu spółek znad Wisły, czyli WIG wynosi 64,4%, plasując Polskę pośrodku stawki oraz lepiej od ogółu rynków wschodzących.

Nie bez powodu jednak zawsze powtarzam, że poza cenami warto patrzeć na zyski spółek z indeksu, bo tylko dzieląc cenę na zysk, uzyskamy pewne spojrzenie na to, czy jest obecnie drogo, czy tanio. I nawet to nie wystarczy, bo wysokie tempo wzrostu na rynku akcji może tłumaczyć wyższe niż zwykle wyceny. Taki już jest rynek akcji, że pewne kwestie nie zawsze są oczywiste i proste w ocenie, ale zamiast marudzić, spójrzmy na wyceny indeksów akcji u progu 2025 roku.

Wycena rynków akcji przed rozpoczęciem 2025 roku

Grudzień 2024 roku przedstawia „świat dwóch prędkości” jeśli chodzi o wycenę rynków finansowych:

  • Wyprzedzające Cena/Zysk (C/Z) rynków rozwiniętych poza USA oraz rynków wschodzących przypomina teraz grudzień 2019 roku, kiedy te indeksy były dość tanie oraz notowały później przyzwoite wzrosty.
  • Wyprzedzające Cena/Zysk (C/Z) USA oraz indeksu globalnego przypominają raczej czerwiec lub grudzień 2021 roku, które przyniosły drastyczne spadki roku 2022.

Ale historia rynków finansowych raczej się nie powtarza, ale bywa, że się „rymuje”, więc nie doszukiwałbym się tutaj na siłę powodów do spadków, bo obecna wycena nie stanowi o bańce spekulacyjnej i bywało w ostatnich latach, że spółki notowane w USA były jeszcze odrobinę droższe:

W co inwestowac w 2025 roku forward pe indeksow akcji

Wskaźnik ceny do zysku liczy się na podstawie dwóch parametrów: ceny akcji/indeksu oraz zysku na „akcję” firmy lub indeksu spółek giełdowych. Na razie spojrzeliśmy wyłącznie na same zmiany cen akcji oraz zmiany wyceny różnych indeksów giełdowych, ale brakuje to spojrzenia także na zyski spółek wchodzących w skład tych indeksów.

Zacznijmy od Strefy Euro, czyli indeksu MSCI EMU. Wzrost zysku na akcję spółek z europejskiego indeksu wyrażony w USD jest dość nierównomierny i długoterminowo bardzo niski, o czym świadczy porównanie EPS (zysku na akcję) MSCI EMU z 2008 roku do tego z 2024 roku (20 do około 22-23). Czy powinniśmy się dziwić sceptycznym co do rozwoju Europy inwestorom, jeśli zyski europejskich spółek rosną dość powoli i nierównomiernie?

W co inwestowac w 2025 roku Zysk na akcje MSCI EMU Strefa Euro

Ale Europa nie jest jedynym powoli rosnącym w kontekście giełdy rejonem świata. Jeśli dziwisz się temu, że cena indeksu akcji z rynków wschodzących od ponad 10 lat prawie nie rośnie, to zwróć uwagę na zysk netto spółek wchodzących w jego skład. Opisywałem to trudne zagadnienie we wpisie „Czy warto inwestować w rynki wschodzące? Cykle EM/DM i przeważanie EM„, który powinien moim zdaniem przeczytać każdy zastanawiający się nad dodaniem do portfela inwestycyjnego akcji z rynków wschodzących. Jeden rzut oka pokazuje, że zysk notowanych na giełdzie firm z rynków wschodzących jest w wieloletniej stagnacji, co może świadczyć nie tyle o braku rozwoju tych rynków/ekonomii, a o braku rozwoju giełd (lub wręcz ich kurczeniu się) w tamtych krajach:

W co inwestowac w 2025 roku Zysk na akcje MSCI Emerging Markets

Mimo braku miarowego wzrostu niektórzy inwestorzy widzą perspektywę zarówno w MSCI Emerging Markets (rynki wschodzące), jak i w MSCI EMU (Strefa Euro), ale jeśli dziwi Cię, że USA przodują w kwestii rynków finansowych, to spójrz teraz na zmianę wysokości zysku na akcję indeksu MSCI USA (podobny do S&P 500) w ostatnich 30 latach:

W co inwestowac w 2025 roku Zysk na akcje MSCI USA

Stabilność i ogólna „jakość” tego wzrostu jest niepodważalna. Widać, że rozwija się nie tylko gospodarka Stanów Zjednoczonych, ale i tamtejsze giełdy, na które – w przeciwieństwie do Europy i Rynków Wschodzących – ciągną nowe spółki i nowy kapitał. Dlatego tak wielu inwestorów (również europejskich) wybiera same indeksy akcji z USA, ignorując zupełnie resztę świata. Dla mnie mimo wszystko lepsza jest inwestycja globalna, co opisałem we wpisie „W jaki ETF na akcje zainwestować? S&P 500, MSCI World czy MSCI ACWI?„, bo w MSCI ACWI jest już ponad 2/3 USA, a jest to swego rodzaju „zabezpieczenie przed pomyłką” w kwestii wyboru USA jako giełdowego hegemona nie tylko teraźniejszości, ale i przyszłości.

Jak droga jest giełda w USA przed 2025 rokiem?

Czy zatem akcje notowane w USA są zbyt drogie? To pytanie zadają sobie inwestorzy na całym świecie, przewidując kryzysy/krachy/czarne łabędzie co najmniej kilkanaście razy w każdym roku. Czy doda Ci zatem otuchy stwierdzenie, że pod koniec 2020 i pod koniec 2021 roku pod względem wyprzedzającej wyceny (forward PE, wyprzedzającego C/Z) było nawet drożej niż teraz? Tylko że te dwa okresy kończyły się w zupełnie różny sposób:

  • Po „drożyźnie” z 2020 roku nie został ślad, gdy w 2021 spółki znacznie zwiększyły swoje zyski, co usprawiedliwiło tę wycenę.
  • Jednak „drożyzna” z roku 2021 skończyła się dużą korektą w 2022 roku, w którym zyski spółek z indeksu nieco rozczarowały (wobec prognoz).
  • Więc w grudniu 2022 roku mieliśmy „średnią” (ale daleką od taniej) wycenę, po której nastąpiły bardzo duże wzrosty cen głównych indeksów akcji z USA:
    • S&P 500: 2023: +24,3%, 2024 (do 20.12): +24,4%.
    • NASDAQ 100: 2023: +53,8%, 2024 (do 20.12): +26,7%.

Jaki z tego wniosek? Sam fakt, że akcje są obecnie drogie, nie oznacza tego, że w 2025 będzie korekta lub kryzys. Istotny jest tu dalszy wzrost zysku netto spółek, który zainspiruje giełdy w dalszych wzrostach lub skieruje je w stronę spadków.

W co inwestowac w 2025 roku wyprzedzajace PE indeksu SP500

Zauważ też, że według klasycznego wskaźnika wyprzedzającego C/Z i jego interpretacji „tanio” było ostatnio w 2012 roku, czyli 12 lat temu, choć w 2018 i 2020 też zdarzały się bardzo krótkie momenty „niskich cen„. Nie było „tanio” a mimo to bardzo opłacało się w całym tym okresie posiadać akcje notowane w USA.

Wycena spółek giełdowych to nie grawitacja, więc nie masz żadnej gwarancji, że sama wysoka wycena spowoduje spadki. Istnieje jednak przypuszczenie, że jeśli spółki nie „dowiozą” w przyszłości dobrych wyników, to przy wysokiej wycenie będziemy obserwować wysokie rozczarowanie inwestorów, a zatem duże spadki na rynkach finansowych.

Czy akcje z wszystkich sektorów gospodarki USA są drogie u progu 2025?

Gdy widzimy, że regularne C/Z (trailing PE) indeksu S&P 500 wynosi obecnie około 28, a wyprzedzające C/Z (forward PE, to oparte na prognozowanym za rok zysku spółek z indeksu) wynosi obecnie około 22, to intuicyjnie czujemy, że na rynku amerykańskim jest drogo. Drogo nie jest jednak we wszystkich sektorach amerykańskiej gospodarki, o czym świadczą obecne wskaźniki wyprzedzającego C/Z dla kilku „tańszych” sektorów:

  • energetyka: wyprzedzające C/Z = 14 (rok temu było około 11),
  • finanse: wyprzedzające C/Z = 17 (rok temu było około 15),
  • ochrona zdrowia: wyprzedzające C/Z = 17 (rok temu było około 18),
  • usługi komunalne: wyprzedzające C/Z = 18 (rok temu było około 16).

Nie wszystkie sektory amerykańskiej gospodarki są zatem drogie (pod kątem wyprzedzającej wyceny):

W co inwestowac w 2025 roku sektory USA i ich wyceny

Inwestorzy płacą relatywnie najwięcej za akcje z segmentu dóbr luksusowych oraz IT/Technologii. Są one zupełnie „oderwane” pod kątem forward P/E od pozostałych segmentów rynku głównie przez ich dynamiczny wzrost zysków w ostatnich latach. Wiesz, jaki jest największy problem inwestowania w akcje? O tym, czy było teraz drogo, przesądzą przyszłe wyniki spółek, których przecież nikt nie potrafi trafnie zaprognozować (wynikają ze zbyt wielu czynników, aby było to możliwe z wysokim prawdopodobieństwem).

Jest więc dość drogo, ale drożyzna jest wybiórcza (głównie duże i technologiczne spółki). Jest więc drogo, ale może być przecież jeszcze drożej (patrz: koniec 2020 roku i fenomelny rok 2021, który po nim nastąpił). Mądry inwestor jest jednak uważny i skoro jest drożej niż było, to nie udaje, że potencjał do dalszego wzrostu cen jest tak duży, jak był, gdy było taniej. Wzrosty na rynkach akcji będą jednak zależały od zysków firm, a zyski zależą w dużej mierze od uwarunkowań rynkowych (np. kosztów długu, czyli pośrednio od stóp procentowych). Dlatego omówię teraz także rynek obligacji, który jest wg mnie kluczowy dla kolejnych miesięcy i lat.

Czego spodziewam się po rynku obligacji w 2025 roku?

Jeśli czytasz moje materiały od dawna, to wiesz, że inwestuję w sposób pasywno-aktywny, przy czym:

  • proporcję akcji do obligacji (lub nie-akcji, bo w tej części mogą być też inne aktywa) w portfelu ustalam tzw. pętlą histerezy, którą opisałem dokładniej tutaj i planuję niebawem osobny wpis jej poświęcony,
  • w części akcyjnej staję się coraz bardziej pasywny, czyli z czasem coraz większy udział w tej części mają indeksowe ETF-y,
  • w części obligacyjnej jestem inwestorem aktywnym, ale nie w sensie zawierania setek transakcji, ale w sensie uzależniania jej składu od obecnych stóp procentowych oraz inflacji. Sposób wyboru obligacji opisałem komplesowo we wpisie „W jakie obligacje zainwestować? Obligacje a inflacja i stopy procentowe„, który uważam za jeden z najprzydatniejszych wydanych dotychczas wpisów na moim blogu.

Właśnie z tego powodu, że obligacje to mój „konik” chciałem bardziej niż zwykle omówić obecną sytuację na rynku obligacji w kontekście tego, jak wielu inwestorów jest zawiedzionych tym, że długoterminowe obligacje stałorpocentowe notowane na rynku nie ruszyły jeszcze do góry. Zjawisko to zaczniemy od najważniejszego, czyli zaobserwowania ostatnich odczytów inflacji w wielu państwach.

Czy to powrót wysokiej inflacji?

Wielu ekspertów słusznie i na podstawie przeszłych obserwacji podkreślało, że wysoka inflacja bywa uporczywa, więc łatwiej ją wygenerować niż jej się (szybko) pozbyć. Prezesi banków centralnych podkreślają od wielu miesięcy, że obniżki stóp procentowych będą powolne tak długo, jak inflacja nie zwolni „na dobre”, co potwierdzi jedynie wiele miesięcy z rzędu niskiego odczytu dynamiki inflacji CPI. A do tego sporo brakuje, biorąc pod uwagę to, że w ostatnich kilku miesiącach obserwujemy raczej lekki wzrost dynamiki inflacji niż jej spadek:

W co inwestowac w 2025 roku inflacja CPI 2022 2024

Jako że ostatnie miesiące przyniosły raczej niewielki wzrost niż spadek inflacji, to żaden kraj nie spieszy na razie z cięciem stóp procentowych i większość inwestorów raczej nie spodziewa się ich dynamicznego cięcia. Jednak wysokie stopy procentowe bywają „dokuczliwe” dla obywateli danego kraju (koszt długu), firm działających w danym kraju (koszt długu) oraz dla samego kraju (koszt długu), choć to ostatnie ma najprościej, bo może po prostu „stworzyć” więcej pieniądza i wprowadzić go do obrotu. Podtrzymuję zatem tezę o tym, że większość polityków partii rządzących bardzo by chciała obniżek stóp procentowych, aby rozbujać/przyspieszyć wzrost gospodarczy i obniżyć koszt długu publicznego, odblokowując środki na inwestycje i realizowanie drogich i nie zawsze sensownych obietnic wyborczych, które zagwarantują kolejną elekcję.

Spekulacja na obligacjach z okresu 2022 – 2024, której pomysł po raz pierwszy zasugerowałem i opisałem w lipcu 2022 roku, z natury nie miała „terminu ważności”, bo zarówno odczyty inflacji, jak i polityka banków centralnych dotycząca stóp procentowych są nieprzewidywalne. Moim założeniem nie było to, że inflacja i stopy procentowe szybko spadną do dawnych wartości, a to, że w końcu (kiedyś) wrócą do dawnych, niskich wartości. Mam do rynku sporo pokory, a skoro i tak chcę mieć w portfelu obligacje skarbowe, to wybieram te, które mają największy potencjał do wzrostu w sytuacji, gdy spadnie inflacja i stopy procentowe wrócą do dawnych, niskich wartości (powiedzmy: w rejony 1-1,5%), czyli obligacje stałoprocentowe notowane na rynku o jak najwyższej duracji (wrażliwości na zmianę stóp procentowych).

A jak już przy spekulacji na obligacjach jesteśmy, to zauważ, że rentowności tych 10-letnich ponownie wzrosły, zbliżając się do wartości sprzed ponad pół roku, czyli z kwietnia i maja 2024 roku:

W co inwestowac w 2025 roku rentownosci obligacji 10 letnich

Nie muszę chyba pisać, że na rentowność obligacji wpływa ich oprocentowanie oraz ich cena na giełdzie, a w tym przypadku był to głównie spadek ceny warunkowany tym, że inwestorzy raczej nie spodziewają się już dynamicznego obniżania stóp procentowych, co obniża atrakcyjność inwestycji w notowane na rynku stałoprocentowe lub zerokuponowe obligacje skarbowe.

Spekulacja na obligacjach stałoprocentowych - podejście długoterminowe

Niektórzy z pewnością uśmiechną się, gdy napiszę o „długoterminowej spekulacji”, ale żeby być fair, podkreślałem ryzyko i nieprzewidywalność takiego działania w każdym wpisie o spekulacji na obligacjach (chronologicznie):

Co się stało z kursem polskich obligacji stałoprocentowych? Po bardzo dobrym 2023 mamy zdecydowanie gorszy okres 2024, w którym inwestorzy mówią „sprawdzam” Radzie Polityki Pieniężnej i na razie nie wierzą w przyszłe obniżki stóp procentowych:

W co inwestowac w 2025 roku polskie obligacje staloprocentowe

Podobne zjawisko obserwujemy, gdy przyjrzymy się ETF-om na obligacje amerykańskie o różnej duracji. Wygląda na to, że dołek był pod koniec 2023 roku, ale nikt nie wie, kiedy nastąpi wzrost i czy obligacje szybko odrobią całą zanotowaną w latach 2020 – 2023 stratę (dla EDV, czyli ETF-u na obligacje o najwyższej duracji ta strata od szczytu wyniosła w porywach aż 65%!). 

W co inwestowac w 2025 roku amerykanskie obligacje staloprocentowe

I kto mówił, że obligacje skarbowe są bezpieczne, a akcje ryzykowne? Myślę, że ktoś, kto mówił o obligacjach nienotowanych na rynku lub ktoś, kto był świadomy, że inwestor nie powinien mieć obligacji o wysokiej duracji w erze niskich/zerowych stóp procentowych (żeby nie było, że nie ostrzegałem – przeczytaj wpis „Obligacje (6/6) – Spekulacja na obligacjach czyli ciemna strona obligacji„).

Co zatem zrobić, jeśli chce się zarobić ponadprzeciętnie dużo na obligacjach skarbowych i toleruje się wysokie (jak na obligacje skarbowe) ryzyko? Można kupić obligacje skarbowe o wysokiej duracji (najlepiej bezpośrednio, ale może być też w formie ETF) i po prostu cierpliwie czekać na spadek inflacji i stóp procentowych. Czego od nich oczekiwać? Przede wszystkim tego, że zostaną kiedyś wykupione (bezpośredni zakup) oraz tego, że państw po prostu nie stać na trzymanie przez dziesiątki lat wysokich stóp procentowych (bezpośredni zakup oraz inwestycja poprzez ETF), przez co kiedyś w końcu uda nam się ponadprzeciętnie zarobić na notowanych na rynku obligacjach skarbowych o wysokiej duracji. Do tematu wrócę jeszcze w dalszej części materiału, opisując skład i założenia mojego portfela inwestycyjnego.

Szukasz taniego konta maklerskiego do akcji i ETF-ów?

Nota XTB: Inwestowanie jest ryzykowne. Inwestuj odpowiedzialnie.

Chcesz założyć IKE/IKZE z bogatą ofertą ETF-ów?

Mój link obniża prowizję na rynkach zagranicznych z 0,29% do 0,24%.

Szukasz zagranicznego konta maklerskiego?

Pełen ranking kont maklerskich do akcji i ETF-ów znajdziesz tutaj

Towary i kryptowaluty przed 2025

Złoto i srebro mają za sobą dobry rok, co osłodziło życie nieco zdezorientowanym inwestorom w kruszce, którzy w latach 2021 – 2023 byli raczej niezadowoleni ze swoich inwestycji. W międzyczasie wydałem głośny i kontrowersyjny materiał „Czy warto inwestować w złoto? Opłacalność inwestowania w złoto„, który spowodował zdecydowaną i negatywną reakcję tzw. goldbugów, czyli osób uznających złoto za jedyną sensowną inwestycję. Fakty są jednak takie, że złoto radzi sobie w ostatnich latach bardzo dobrze, ale pod kątem zmienności dalej przypomina raczej akcje niż obligacje, co sprawia, że niezmiennie nie można nazywać go „mało zmiennym/bezpiecznym instrumentem”.

Surowce mają za sobą 3 kiepskie lata, bo jak inaczej można nazwać znaczne spowolnienie wzrostu lub nawet spadki ich notowań w 2022, 2023 i 2024? Zwłaszcza że większość z nich ma za sobą fenomenalne wręcz lata 2020 i 2021. Niezmiennie sądzę, że na surowce (w postaci kontraktów) po prostu nie ma miejsca w portfelu długoterminowego inwestora pasywnego i że najlepszą ekspozycję na surowce uzyskujemy poprzez inwestycję w indeksy giełdowe (w końcu są tam spółki wydobywcze i produkcyjne). Sytuacyjnie (oczekiwanie wysokiej inflacji) można na nich zarobić, ale to bardziej trading/spekulacja niż inwestowanie długoterminowe.

W co inwestowac w 2025 roku stopy zwrotu surowcow i kryptowalut

Kryptowaluty w roku 2024 wróciły do łask, co żartobliwie „zapowiedziałem” w ubiegłorocznym wpisie rocznicowym „W co inwestować w 2024 roku? Wielki kryzys czy wielka euforia?” (przeczytaj część „Halving Bitcoina czyli kolejny cykl wzrostowy”). Niezmiennie jestem jednym z naczelnych krytyków „inwestowania w kryptowaluty” w Polsce, sądząc, że nie da się ich wycenić fundamentalnie i są w 100% oparte na wierze tłumów, co jest mocno krytykowane przez środowisko, w którym zwraca się uwagę głównie na wzrosty cen i na „hype”, a nie na merytorykę i podstawy tych wzrostów.

Dlatego niezmiennie ostrzegam przed wysoką zmiennością kryptowalut oraz nie zalecam przeznaczania więcej niż 5/10/15% portfela na spekulację na kryptowalutach, aby nie żałować tego, jeśli się okaże, że nie są jednak przyszłością świata finansów/płatności. Zauważyłeś, co napisałem? Nie jestem przeciwnikiem samych kryptowalut tylko „inwestowania w kryptowaluty”, czyli dorabiania do tego ideologii związanej z tym, że są rzekomo przyszłością świata i tradycyjne waluty trafią w związku z tym do lamusa. Przypomnę fanom kryptowalut, że to właśnie do tych walut tradycyjnych wracają, gdy chcą zrealizować zyski z „inwestycji” w krypto i wydać na coś swoje pieniądze (te tradycyjne, bo bezpośredniej płatności krypto nie da się zrealizować w prawie żadnym sklepie).

Powyższe nie oznacza, że bitcoin i inne kryptowaluty nie będą w przyszłości rosły. Tego nie wie nikt, ale wiem jedno: stale nie istnieje żaden sensowny model ich wyceny, a ich kursy giełdowe opierają się w 100% na emocjach i wierze w często „nadprzyrodzone” rzeczy typu to, że bitcoin stanie się walutą rezerwową na świecie. Ok, ale czemu akurat bitcoin, a nie dowolna inna kryptowaluta? Dlatego, że był pierwszy? Zapraszam do dyskusji wszystkich entuzjastów kryptowalut i liczę na inne argumenty niż to, że „co około 4-5 lat dynamicznie rośnie”.

W co inwestować w 2025 roku?

Wracamy do świata akcji i obligacji, w którym prawie wszyscy się zgadzają, że jest obecnie dość drogo, ale również prawie wszyscy są zgodni co do tego, że przecież może być jeszcze drożej i że sama drożyzna kryzysu nie czyni. Tę część wpisu zawsze zaczynam od omówienia składu oraz wyników mojego portfela, bo jest to doskonały kontekst do podzielenia się z Tobą kilkoma spostrzeżeniami na temat obecnej sytuacji na rynku akcji i obligacji.

Zacznę więc od tego, jakie proporcje akcji do obligacji są w moim portfelu u progu 2025 roku i dlaczego obniżyłem ostatnio udział akcji z 55% do 50%.

Proporcje mojego portfela

Jeśli nigdy nie spotkałeś się z pojęciem „pętli histerezy” to jest to matematyczny sposób na zredukowanie ilości zmian parametrów dowolnego systemu. Ideą mojej strategii jest podnoszenie ryzyka portfela poprzez lokowanie tam większego udziału akcji, gdy rynki finansowe są tanie oraz obniżanie jego ryzyka poprzez dodawanie obligacji, gdy na giełdzie robi się drogo. Pętlę histerezy omówiłem już tutaj (i planuję wydać o niej niebawem osobny wpis), więc tych, którzy pragną szczegółów jej działania odsyłam do tamtego wpisu, a na razie pokażę Ci jakie zmiany w portfelu dyktuje moja strategia:

W co inwestowac w 2025 roku petla histerezy PE indeksu SP 500

W 2024 roku dokonałem 2 zmian proporcji akcji do obligacji:

  • w kwietniu obniżyłem udział akcji z 60% do 55% (więc udział obligacji wzrósł do 45%),
  • w grudniu obniżyłem udział akcji z 55% do 50% (więc udział obligacji wzrósł do 50%),

Obie zmiany nie były uznaniowe, bo związane były z tym, że C/Z indeksu S&P 500 przekroczyło w kwietniu 24 a w grudniu 28. Dodam, że obecnie nie badam tego na bieżąco, tylko w połowie każdego miesiąca, dzięki czemu portfel prowadzę spokojniej niż wcześniej i nieco wolniej reaguję na sugerowane przez strategię zmiany jego proporcji.

Pomysł jest więc trywialnie prosty: to nie jest tak, że spodziewam się spadków na giełdach lada dzień, więc stale chcę mieć w portfelu sporo (50%) akcji w razie, gdyby wzrosty były kontynuowane. Jeśli jednak do spadków dojdzie (to logiczne, że przy wyższych wycenach powinniśmy spodziewać się niższych średnich rocznych stóp zwrotu z inwestycji w przyszłości), to chcę mieć za co kupić taniejące akcje – patrz 50% środków w obligacjach skarbowych. Histereza sprawia, że zmiany w portfelu są niesymetryczne, czyli udział akcji zwiększyłbym ponownie do 55% nie przy przejściu poziomu 28 w dół (czyli gdy zmniejszyłem udział akcji z 55% do 50%), a dopiero przy przejściu poziomu 22,5 od góry. Histereza wnosi tu pewną wymierną korzyść, sprawiając, że rzadziej dokonuję zmian w portfelu, co znacznie obniża koszty jego prowadzenia.

Co znajduje się w moim portfelu przed 2025 rokiem?

Wchodząc na nieco wyższy poziom szczegółowości w portfelu mam obecnie 40% akcji zagranicznych (głównie poprzez ETF-y), 10% akcji polskich, 25% obligacji zagranicznych i 25% obligacji polskich. Jest to zatem typowy portfel 50/50, który pozostanie w tej proporcji, dopóki C/Z indeksu S&P 500 nie przekroczy 30 lub nie spadnie poniżej 22,5. Oto jak zmieniał się skład mojego portfela w ostatnich latach:

W co inwestowac w 2025 roku udzial klas aktywow w moim portfelu

Głównymi zmianami w moim portfelu jest to, że znacznie zwiększyłem udział instrumentów zagranicznych i powoli (pomimo dobrych wyników) „marginalizuję” udział spółek z GPW. Robię to z uwagi na dalekosiężny plan sprzed lat, zgodnie z którym przynajmniej 60% mojego portfela ma mieć ekspozycję na waluty obce (nie na PLN).

Skoro jest to portfel 50/50, to chyba jasne, że portfele akcyjne go pobijają. Na szczęście nie wszystkie portfele akcyjne, bo nie każdy rynek akcji radził sobie w tym roku tak dobrze, jak USA, a w moim portfelu były i są (na szczęście) głównie spółki z USA (jak w każdym „w miarę” globalnym portfelu).

  • Jakie akcje posiadam / co jest w części akcyjnej mojego portfela?
    • 2 ETF-y akcyjne (jeden globalny i jeden amerykański o profilu dywidendowym). Rozpatruję dodanie tu 3 ETF-u, o którym być może w 2025 roku pojawi się osobny wpis.
    • Akcje 7 spółek zagranicznych i 6 polskich spółek. Niektóre z nich mam już od ponad 10 lat. Inne znalazłem i kupiłem w ciągu ostatnich 3 lat. W tej części portfela dokonuję bardzo niewielu ruchów.
  • Jakie obligacje posiadam / co jest w części obligacyjnej mojego portfela?
    • 2 ETF-y obligacyjne (jeden na USA, drugi na obligacje ze strefy euro, ten drugi dołożyłem dopiero w tym roku) o możliwie najwyższej duracji.
    • 3 emisje polskich obligacji stałoprocentowych / zerokuponowych z GPW Catalyst o możliwie jak najwyższej duracji i jak największej płynności, by była bezproblemowa możliwość ich odsprzedaży w ramach konieczności dokonania równoważenia proporcji portfela.

Skoro znasz już skład, to pora na wyniki portfela z ostatnich 12 miesięcy.

Jakie wyniki zanotował w 2024 roku mój portfel?

Z wyników portfela w tym roku jestem bardzo zadowolony, bo zacząłem od 60/40 i stopniowo przechodziłem do 50/50 a mimo słabych stóp zwrotu z całej części obligacyjnej ten rok (do 20.12) udało mi się zakończyć z bardzo dobrym wynikiem +16,9%. Jestem świadomy, że wiele osób prowadzących portfele akcyjne osiągnęło w tym roku znacznie lepsze wyniki i nie mam z tym żadnego problemu. Po prostu biorąc pod uwagę mój majątek i umiarkowany (obecnie) profil ryzyka, czuję się bardzo dobrze z potencjałem zysku do ryzyka, który oferuje obecnie mój portfel.

W roku 2024 zdecydowanie błyszczały w moim portfelu akcje zagraniczne (głównie ETF-y i spółki z USA i z rynków rozwiniętych), przynosząc fantastyczny wynik +40,8% (lepiej niż NASDAQ 100 w PLN!), choć nie najgorzej poradziły sobie też moje spółki z GPW z wynikiem +14,2%. Obligacje rozczarowały, bo te polskie przyniosły ujemny wynik -0,7%, a zagraniczne (obecnie amerykańskie i europejskie) aż -9,7%. Mimo tego, że obligacje zdecydowanie „ciążyły” na wyniku mojego portfela, ten rok udało się zakończyć na wyniku +16,9%, co jest wynikiem gorszym niż w 2020 (+20,6%), 2021 (+19,9%) i 2023 (+19,7%), ale znacznie lepszym niż w 2022, w którym ledwo wyszedłem na plus (+1,2%). W latach 2020 – 2024 mój portfel osiągnął łącznie prawie +105% (licząc w PLN), co znacznie zbliżyło mnie do FIRE i sprawiło, że nie mam żadnego problemu, by mieć teraz tak duży udział obligacji w portfelu (świadomie redukując jego profil ryzyka, ale też spodziewaną przyszłą stopę zwrotu). Całościowo dla ostatnich 4 lat wygląda to następująco:

W co inwestowac w 2025 roku wyniki mojego portfela 2021 2024

Wiele osób pyta mnie o to, dlaczego nie inwestuję w 100% w akcje skoro mój horyzont inwestycyjny jest bardzo długi (mam dopiero 35 lat i planuję inwestować dopóki zdrowie pozwoli). Odpowiedź jest bardzo prosta: bo mimo dużego doświadczenia w inwestycjach nie mam nieograniczonej tolerancji ryzyka i wolę czasami zarobić mniej niż później płakać nad stratami rzędu 50, 60 lub 70% od szczytu wartości portfela. Biorąc pod uwagę świetny wynik ostatnich lat, mój portfel musiałby teraz stracić połowę wartości, bym wrócił do punktu wyjścia (z grudnia 2019 roku), co przy proporcjach 50/50 jest może nie tyle, ile niemożliwe, co bardzo mało prawdopodobne. Włącza to istotny aspekt psychologiczny i sprawia, że z dalszym inwestowaniem czuję się bardzo komfortowo i nie mam (jak wielu innych inwestorów) strachu przed kupowaniem akcji na górkach i zwiększaniem pozycji akcyjnej mimo tego, że jest drogo.

Czy jednak czuję się gotowy na każdy scenariusz, który może napisać 2025 rok? Myślę, że żaden inwestor nie może tego napisać, bo w inwestowaniu nic nie jest pewne. Podzielę się z Tobą jednak kilkoma uwagami na temat tego, co może przynieść 2025 rok na rynkach finansowych.

Scenariusze na 2025 rok

  • Uważam, że scenariuszem bazowym jest obecnie trend boczny lub powolny spadek inflacji (ew. jeszcze jej lekki wzrost, ale już nie do poziomów z lat 2021-2022).
    • Znaczyłoby to, że stopy procentowe byłyby obniżane bardzo powoli (może 1-2 razy w roku po 0,25 p.p. lub 0,50 p.p.) i to nie we wszystkich krajach (Polska może być tu wyjątkiem, trochę z powodów politycznych, a trochę z powodu tego, że inflacja dalej nie spada do komfortowych dla RPP poziomów).
      • Ten scenariusz jest neutralny dla akcji, bo z jednej strony małe i średnie firmy mają problem z wysokim kosztem długu, co widać po ich „duszonych” wynikach, a z drugiej strony nie wpływa to znacząco na technologiczne giganty, które mogą kontynuować swój wzrost.
      • Jednocześnie jest to scenariusz neutralny dla obligacji stałoprocentowych, bo oznacza ich powolny spadek rentowności poprzez wzrost cen (tych już notowanych) oraz lekki spadek oprocentowania nowych emisji.
      • Słowem: nie spodziewałbym się w tym scenariuszu ani dużych wzrostów na rynkach akcji, ani dużych wzrostów na rynku obligacji, ale głębokich spadków też nie.
  • Najlepszym dla mnie (ale mniej prawdopodobnym) scenariuszem jest dynamiczny spadek inflacji i ustabilizowanie się na niskich poziomach.
    • Oznaczałoby to, że stopy procentowe w ciągu 1-2 lat wróciłyby w rejony 1,5-2%.
      • Byłby to pozytywny scenariusz dla akcji, bo tani dług wspierałby wzrost wyników firm, a więc wzrost cen akcji. Do tego obligacje stałyby się mniej opłacalne w porównaniu do bardziej ryzykownych akcji.
      • Jednocześnie jest to pozytywny scenariusz dla obligacji, bo spadek stóp procentowych wygenerowałby duży i dynamiczny wzrost cen już notowanych obligacji o wysokiej duracji.
  • Najgorszym dla mnie (i też na szczęście dość mało prawdopodobnym) scenariuszem byłby wzrost inflacji i jej wyrwanie się spod kontroli.
    • Oznaczałoby to nie tylko brak obniżania stóp procentowych, ale i ich podniesienie.
      • Takie coś zdusiłoby gospodarkę, więc znaczyło prawie na pewno duże spadki na rynkach akcji.
      • Jednocześnie oznaczałoby to duży spadek cen notowanych obligacji, bo przecież nowe emisje byłyby emitowane na lepszych od istniejących warunkach.
      • W tym scenariuszu najlepiej poradziliby sobie posiadacze obligacji indeksowanych inflacją (np. COI/EDO/ROS/ROD), których nie mam obecnie w moim portfelu. Wpis o tym dylemacie znajdziesz tutaj: „Obligacje antyinflacyjne kontra obligacje stałoprocentowe. EDO versus TBSP„.

Są jeszcze dziesiątki, jeśli nie setki scenariuszy pośrednich. Może też tak być, że dany ruch inflacji wcale nie spowoduje efektów, jakich się spodziewam, więc mam do rynku dużo pokory, czego wyrazem jest to moje „niepewne” 50/50 wskazane niedawno przez C/Z indeksu S&P 500 nałożone na moją pętlę histerezy wartości.

Jak przygotować swoje inwestycje na 2025 rok?

Uważam, że warto skupić się teraz przede wszystkim na odpowiedniej dywersyfikacji. Np. zwolennicy kryptowalut powinni nabrać trochę dystansu i pokory (po takich wzrostach, bo BTC był ostatnio nawet na +600% od ostatniego dołka w listopadzie 2022 roku) i zdecydować się na dywersyfikację także w inne klasy aktywów.

Inwestorom pasywnym polecałbym trwać w swoich strategiach i zanadto nie kombinować. Przyszłość jest niepewna, a poszukiwacze dołków i górek często kończą gorzej od zdyscyplinowanych osób, które po prostu regularnie kupują zgodnie z założeniami swoich strategii.

Inwestorom aktywnym polecałbym w zasadzie to samo, co pasywnym i fanom kryptowalut jednocześnie. Pamiętajcie o odpowiedniej dywersyfikacji portfeli, by nie żałować, jeśli pomylicie się w swoich założeniach. Jednocześnie, jeśli posiadacie strategię algorytmiczną, to się jej trzymajcie, bo po co ustalaliście jej sposób działania (tak jak ja dla pętli histerezy), jeśli ciągle kusi Was do robienia odstępstw i wyjątków ;-)?

Obserwuj mnie na Twitterze:

Subskrybuj mój kanał YouTube:

Podsumowanie

Kończę więc rok 2024 w kwestii inwestycji i życzę Ci samych sukcesów w 2025 roku, nie tylko w dziedzinie inwestowania, ale i ogólnie „życiowo”. Życzę Ci mądrości i spokoju, bo to one są w inwestowaniu (i nie tylko) najważniejsze. Jeśli wpis się podobał, to pamiętaj o jego skomentowaniu, podaniu go dalej i udostępnieniu, a jeśli doceniasz mój blog, to pamiętaj o możliwości zakupu mojej książki, obserwowania mojej strony na Facebooku oraz obserwowania mnie na Twitterze (X). Powodzenia w inwestycjach oraz samych radości i pomyślności w nadchodzącym Nowym Roku 2025.

Zapisz się do mojego newslettera:

.
Zastrzeżenie

Informacje przedstawione na tej stronie internetowej są prywatnymi opiniami autora i nie stanowią rekomendacji inwestycyjnych w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców (Dz. U. z 2005 roku, Nr 206, poz. 1715). Czytelnik podejmuje decyzje inwestycyjne na własną odpowiedzialność. Autor bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść reklam umieszczanych na blogu.

4.3 35 głosy
Oceń artykuł
Obserwuj wątek
Powiadom o
guest

348 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Komentarze dotyczące treści
Zobacz wszystkie komentarze