You are currently viewing Jak skutecznie pomnażać swoje oszczędności? 5 sposobów

Jak skutecznie pomnażać swoje oszczędności? 5 sposobów

Oszczędzanie jest proste, ale nie łatwe.

W życiu często się zdarza, że najprostsze sposoby bywają najskuteczniejsze, więc gdybyś spytał mnie dziś jak skutecznie pomnażać oszczędności, odpowiedziałbym „nie ruszając już odłożonych pieniędzy”. Oczywista oczywistość? Truizm? Nawet jeśli tak to pewnie byłbyś zaskoczony tym, jak wiele osób, które zaczynają oszczędzać pieniądze, jest zupełnie nieświadoma tego, że otrzymane odsetki, dywidendy lub zysk z wzrostu wartości inwestycji można, a nawet powinno się reinwestować, by uruchomić potęgę procentu składanego. Z pomocą przyjdzie ten wpis, w którym przedstawię Ci 5 sposobów na to, jak skutecznie pomnażać swoje oszczędności, które sprawiły, że od zera w raptem 5,5 roku zarabiania pieniędzy na etacie udało mi się zbudować bardzo solidną „poduchę” w postaci mojego portfela inwestycyjnego.

Od czego zacząć? Załóżmy, że potrafisz już systematycznie oszczędzać, bo przeczytałeś „Systematyczne oszczędzanie, czyli jak nie wydać całej wypłaty” i udało Ci się wprowadzić opisany w nim nawyk w życie. Zakładam też, że posłuchałeś rad z wpisu „Jak zmotywować się do oszczędzania? Ustal właściwy cel” i masz spisany konkretny cel oszczędnościowy, dzięki któremu jesteś należycie zmotywowany do oszczędzania i inwestowania. Mimo to ani nie udaje Ci się zwiększyć stopy oszczędności, ani nie do końca potrafisz oprzeć się pokusie niewydawania już zaoszczędzonych pieniędzy, więc ciężko znaleźć w tym jakiś sens? We wpisie znajdziesz pięć praktycznych i łatwych do wprowadzenia w życie porad, które pomogą Ci permanentnie zmienić swoją sytuację finansową na lepsze.

W skrócie

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Dlaczego nie warto ruszać raz zaoszczędzonych środków.
  • Jak dzięki efektowi skali osiągniesz szybszy wzrost oszczędności.
  • Dlaczego warto budżetować, ale jednocześnie nie przesadzać z jego dokumentacją.
  • Jak reguła 24 godzin pomoże Ci w uniknięciu nadmiernego wydawania pieniędzy.

Jak pomnażać oszczędności? 5 sposobów

Warto sobie więc uświadomić, że największym Twoim sprzymierzeńcem w długoterminowym oszczędzaniu i inwestowaniu będzie żelazna dyscyplina i wyrobienie w sobie kolejnego nawyku, jakim jest reinwestowanie otrzymanych odsetek, dywidend i kuponów, które jeszcze bardziej zwiększą oszczędzoną kwotę. Może to zabrzmi dziwnie, ale przez moje prawie 6 lat zarabiania i oszczędzania pieniędzy udało mi się nie ruszyć ani grosza z zaoszczędzonych środków, dzięki czemu rosną one coraz szybciej, co jeszcze bardziej motywuje mnie do dokładania kolejnych środków do mojej oszczędnościowej „kuli śnieżnej”.

No właśnie – moje oszczędzone i zainwestowane środki traktuję zupełnie odmiennie od tych, za które żyję, w pewnym sensie separując je od domowego budżetu, w którym mam pieniądze „na wydanie” w różnym celu. Nie wydawanie raz zaoszczędzonych pieniędzy jest pierwszym sposobem na to, jak skutecznie pomnażać swoje oszczędności i czymś niby oczywistym, ale przeoczanym przez bardzo wiele osób, które dopiero co zainteresowały się sferą finansową swojego życia. Oto w jaki sposób ułatwić sobie ten proces.

DESKTOP kup ksiazke wpis tresc4 1

Poznaj pojęcie odroczonej gratyfikacji

To dobry moment na wprowadzenie pojęcia „odroczonej gratyfikacji”, które niewątpliwie jest jednym z najważniejszych fraz w dziedzinie oszczędzania pieniędzy. Aby zrobić to obrazowo, zacznijmy od popularnego przykładu. Gdybym zaoferował Ci teraz określoną kwotę pieniędzy, powiedzmy 100 złotych, a następnie zaproponował alternatywę w postaci 101 złotych, ale z zastrzeżeniem, że otrzymasz je za miesiąc, to którą opcję byś wybrał? Zaskakująco wiele osób odpowiedziałoby spontanicznie, że pierwszą, bo „lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu” oraz skomentowałoby, że różnica w kwotach jest tak mała, że równie dobrze można wybrać 100 złotych teraz. Jaki mam problem z takim rodzajem myślenia?

W takim myśleniu pomijamy jeden ważny fakt, otóż oferta „101 złotych za miesiąc, wobec 100 złotych teraz” jest tożsama bardzo dobrej lokacie, wypłacającej ponad 12,68% w skali roku! Dodam, że zaoferowałem ją w czasach, gdy lokaty płacą maksymalnie 1-2% rocznie, więc relatywnie jest to oferta niezwykle solidna, którą każda racjonalnie myśląca osoba powinna przynajmniej przemyśleć. W porównaniu do lokaty, która „płaci” 3% odsetek netto rocznie moja oferta wyglądałaby następująco:

Jak skutecznie pomnażać swoje oszczędności - oferta 101 zł małe środki

W tej perspektywie oferta „101 zł za miesiąc” wydaje się niezwykle korzystną, wręcz nierynkową, ofertą nie do odrzucenia. Zauważ, że nigdzie nie napisałem, że nie mógłbym przyjąć środków większych niż 100 złotych oraz że nie możemy wykonać takiej transakcji kilkukrotnie, więc tym bardziej dziwi mnie ile osób byłoby skłonne zaakceptować początkowe 100 złotych bez poddania tego pod jakąkolwiek wątpliwość. Dzięki świadomości zjawiska odroczonej gratyfikacji powinieneś być teraz jeden krok bliżej wyrobienia w sobie odpowiedniej oszczędnościowej dyscypliny i skłonienia siebie do niewydawania raz zaoszczędzonych pieniędzy.

Polub moją stronę na Facebooku!

Znajdziesz tam mnóstwo przydatnych informacji o finansach i inwestowaniu

Naucz się szukać inwestycyjnych okazji

Choć w wielu przypadkach oferty „zbyt dobre, by były prawdziwe” są próbami oszustwa, to dzisiejszy przykład ma sprawić, że zrozumiesz, że na rynkach finansowych zdarzają się czasami mniejsze lub większe „okazje”. Nawet jeśli intuicyjnie i od razu wyczułeś, że oferta „101 zł za miesiąc” jest znacznie atrakcyjniejsza od „100 zł teraz”, to być może ciężko jest Ci wyobrazić sobie jak zadziałałoby to w większej skali. Gdybym zdecydował, że – zamiast 100 złotych – możesz zdeponować u mnie 1 000 000, a więc 1 milion złotych to symulacja roczna wyglądałaby następująco:

Jak skutecznie pomnażać swoje oszczędności - oferta 101 zł duże środki

Czy w kontekście możliwości zarobienia dodatkowych 110 tysięcy złotych w ciągu roku oferta „101 zł za miesiąc” dalej nie wydaje Ci się atrakcyjna? Czy zmieniłeś sposób ewaluacji ofert tylko dlatego, że odszedł tu efekt wysokiej bazy, czyli standardowy efekt skali? Prawdopodobnie tak, bo wszyscy jesteśmy w dzisiejszych czasach ofiarami agresywnego konsumpcjonizmu, który sprawia, że dużo trudniej jest nam zrozumieć i docenić efekt odroczonej gratyfikacji. Moje podejście do wydawania pieniędzy podsumowałem we wpisie „Praktyczny minimalizm, czyli o wiele mniej zmartwień„, ale wspomnę tylko o tym, że napotykając na inwestycyjne okazje w rodzaju tej przedstawionej zwykle mam środki, by je wykorzystać.

Wróćmy do naszej przeskalowanej ze 100 złotych do 1 miliona złotych oferty. Czy wolałbyś dostać 1 000 000 zł (milion złotych) natychmiast czy 1 010 000 zł (milion dziesięć tysięcy złotych) za miesiąc? Jak podaje GUS, jedynie 2,3% Polaków zarabia 10 000 zł netto miesięcznie lub więcej, więc oferta odroczonej płatności daje Ci nieprzeciętnie wysoką miesięczną pensję, którą otrzymuje niecałe 3% Polaków bez konieczności „kiwnięcia palcem”. Gdybyś otrzymywał taką ofertę każdego miesiąca to w ciągu roku – jak pokazałem na powyższym wykresie – zarobiłbyś o 110 tysięcy więcej niż osoba, której zaproponowano bardzo dobrą, bo oprocentowaną na 3% netto rocznie lokatę w banku.

Budżetuj swoje wydatki i wpływy

Efekt skali pomaga dostrzec inwestycyjną okazję, która mogła wydawać Ci się niewidoczna przy małych kwotach rzędu 100 lub 500 złotych miesięcznie, a stała się oczywistą okazją inwestycyjną przy takim zwiększeniu kwoty. Tego, jak skutecznie pomnażać swoje oszczędności nie nauczysz się jednak tylko dzięki anegdocie z inwestycyjną okazją i odroczoną gratyfikacją. Warto zrozumieć jak budżetować swoje wpływy i wydatki, jednocześnie przy tym nie „przesadzając”, by nie zabierało to zbyt wiele czasu. Takie podejście opisałem w szczególe we wpisie „Filozofia FIRE, czyli jak dojrzeć finansowo„, w którym przedstawiam sposób na proste i efektywne budżetowanie swoich wydatków i wpływów.

Na czym polega moja metoda minimalistycznego budżetowania? Wyjaśnię ją w kilku krokach:

  • Każdy miesiąc zaczynam od dzielenia swoich łącznych przychodów z pracy na z góry ustalone części, dając im ograniczenia procentowe. Dla przykładu: 50% środków może iść „na życie”, czyli mieszkanie, wyżywienie i transport, 20% na przyjemności, a 30% na Twoje konto oszczędnościowe lub – jak w moim przypadku – na konto maklerskie w celu zainwestowania.
  • Nie spisuje każdego swojego wydatku, a zamiast tego zawsze używam tej samej karty debetowej, by mieć wszystkie transakcje w jednym miejscu. To bardzo istotne, bo właśnie siermiężne „spisywanie każdego wydatku” mentalnie blokuje i odstrasza większość osób od jakiegokolwiek budżetowania.
  • Co 3 miesiące dokonuję zestawienia, podsumowując, na co wydawałem swoje środki, zastanawiając się które wydatki mógłbym w przyszłości zredukować lub uciąć w całości. Ten rodzaj minimalistycznego budżetowania ułatwia mi moje konto bankowe, które pozwala mi bardzo prosto przeprowadzać klasyfikację moich wydatków.

Budżetowanie prosto wykonać nie w trakcie, ale już po przeżytym miesiącu, a najlepiej kilku. Oszczędzanie pieniędzy nie musi opierać się na maniakalnym sprawdzaniu i księgowaniu każdego paragonu, a zamiast tego wystarczy minimalistycznie ewaluować swoje przeszłe budżety, ustalając pewne reguły wydatkowe, których będziemy się trzymać w przyszłości. Wystarczy Ci odpowiednio skategoryzowany wyciąg z konta bankowego, aby w Excelu stworzyć swój pierwszy, prosty przegląd budżetu, który ułatwi Ci skuteczne pomnażanie swoich oszczędności poprzez wydawanie coraz mniejszych kwot ze swojej wypłaty. Kolejny krok część czytających może uznać za dosyć zabawny, ale dla mnie jest on zbyt skuteczny, by nie podzielić się nim w ramach tego wpisu.

Utrudnij sobie wyciąganie pieniędzy

Na rynku istnieje wiele rodzajów kont, które pośrednio lub bezpośrednio utrudniają, lub zniechęcają oszczędzającego do wyciągania już uskładanych środków. Najprostszym przykładem tego rodzaju kont są emerytalne IKE i IKZE, które nagradzają oszczędzającego zwolnieniem z podatku w przypadku wytrwania do wieku emerytalnego. Co więcej, można te konta prowadzić w formie maklerskiej, co opisałem we wpisie „Rachunki maklerskie IKE i IKZE. Jak założyć. Który wybrać?„, do którego lektury chciałbym Cię serdecznie zachęcić. Dodam też, że z takich kont oczywiście da się wyciągnąć środki przed emeryturą, ale jest to dość trudne i zajmuje sporo czasu, patrz: „Jak wypłacić pieniądze z IKE i IKZE? Wypłata, zwrot i częściowy zwrot„.

Poza kontami IKE i IKZE istnieją inne konta, z których wyciąganie pieniędzy zajmuje czas, będąc znacznie mniej atrakcyjnym niż czerpanie bezpośrednio z rachunku oszczędnościowego. Do takich kont należy większość kont maklerskich, które po spieniężeniu Twoich aktywów, dajmy na to akcji, zwykle wymagają kilku dni na zwrot środków na konto, automatycznie czyniąc zwrot mniej kuszącym, przynajmniej dla mnie. Nawet z obligacji skarbowych, których ofertę opisałem w „Obligacje (3/6) – Jak kupić obligacje skarbowe?” wypłata środków zajmuje około 5 dni roboczych, co powinno utrudnić wyciąganie pieniędzy na tyle, by kusiło Cię to mniej niż na zwykłym depozycie lub lokacie w banku.

Pisząc ten wpis, zastanawiałem się jak skutecznie pomnażać swoje oszczędności, dochodząc do wniosku, że utrudnienie sobie wyciągania zaoszczędzonych środków jest zdecydowanie najprostszym i najistotniejszym krokiem do wykonania. Jednak co zrobić ze środkami, które leżą na zwykłym rachunku, będąc nieco „zbyt dostępne”, by nie chcieć czerpać z nich w sytuacji spontanicznych wydatków? Na to też sugerowałbym jeden prosty sposób.

Wprowadź zakupową regułę 24 godzin

Prawdopodobnie słyszałeś już kiedyś o regule 24 godzin, ale być może nie w kontekście oszczędzania, gdzie moim zdaniem jest ona najbardziej potrzebna. Jeśli zdarzają Ci się „spontaniczne wydatki” to polecam Ci spróbować wdrożyć do swojego życia regułę 24 godzin na decyzję o zakupie, podczas których gruntownie przemyślisz jego sensowność. Oczywiście najlepiej działa ona dla większych zakupów, typu sprzęty RTV i AGD, a trochę gorzej dla np. tanich ubrań, nad których zakupem zwykle lepiej jest nie „ślęczeć” zbyt długo, by zwyczajnie nie marnować czasu.

W jaki sposób reguła 24 godzin pomaga mi w zachowaniu skuteczności mojego oszczędzania? Przede wszystkim odnosi się ona u mnie do kategorii „inne”, czyli budżetowych „przyjemności”. Aplikuję ją do wszystkich nadprogramowych zakupów, których nie planowałem wcześniej, a teraz – z dowolnego powodu – wydają mi się atrakcyjne, a czasem nawet konieczne. Gdy najdzie mnie ochota na zakup przedmiotu, to zawsze daje sobie 24 godziny na podjęcie ostatecznej decyzji. Dlaczego aż dobę? Zwykle wystarczy ona, aby „ochłonąć” i przemyśleć czy zakup przedmiotu będzie mi faktycznie potrzebny, czy jest to jedynie pokusa, która dyktuje nie potrzeby, a chęć wydania pieniędzy na przyjemności.

Pewnie spotkałeś się kiedyś z czymś podobnym, gdy dla przykładu na koncie znalazło się „nadmiarowe” kilka tysięcy złotych. Zamiast szukać nowego telefonu czy laptopa sugerowałbym od razu przelać pieniądze na Twoje konto oszczędnościowe, a dopiero po 24 godzinach i konsultacji z najbliższą osobą dokonać ostatecznego wyboru. Nie sugeruję Ci tutaj, byś spędzał 24 godziny nad każdą, nawet drobną decyzją zakupową, a jedynie byś odroczył w czasie termin kliknięcia „kup teraz!”, upewniając się, że przedmiot naprawdę jest Ci teraz potrzebny. Prawdopodobnie sam zdziwisz się tym, jak często będziesz rezygnować ze spontanicznych zakupów po spokojnym i dokładnym przemyśleniu sprawy, które zapewnią Ci te 24 godziny.

Obserwuj mnie na Twitterze:

Subskrybuj mój kanał YouTube:

Jak oszczędzać jeszcze skuteczniej?

Poza 5 sposobami na skuteczne oszczędzanie mam jeszcze kilka drobnych „trików” na to jak skutecznie pomnażać swoje oszczędności. Nie pisałem o nich wcześniej, bo albo nie pasowały do żadnej z reguł, albo są jedynie ich uzupełnieniami, które możesz zastosować, by oszczędzać pieniądze jeszcze skuteczniej. Dodam tylko, że gdyby nie one to nigdy nie udałoby mi się oszczędzać ponad 50% mojej wypłaty (a dziś nawet około 70%, co opisałem we wpisie „Dlaczego odkładam 70% z każdej wypłaty? Ruch FIRE„), więc są one dla mnie bardzo skuteczne i motywujące do dalszego oszczędzania. Pierwszym trikiem jest pewnego rodzaju manipulacja siebie samego, by zwiększyć „ból”, który odczujemy przy złamaniu jednej ze swoich zasad oszczędnościowych.

Poinformuj bliskie osoby o swoich celach

We wpisie „Jak zmotywować się do oszczędzania? Ustal właściwy cel” opisałem jak ustalić sobie konkretny i możliwy do spełnienia cel oszczędnościowy, nie ukrywając, że czasem jego realizacja zostanie utrudniona przez różnego rodzaju pokusy. Warto uświadomić sobie, że cele (dowolne, nie tylko finansowe) są tym skuteczniejsze, im więcej osób jest ich świadoma, gdyż łatwiej jest nam złamać obietnicę daną samemu sobie, a trudniej coś, co ogłosiliśmy także innym, bliskim nam osobom, nawet jeśli bezpośrednio ich to nie dotyczy. To bardzo prosty behawioryzm i reguła szeroko znana w psychologii motywacyjnej, którą prosto zaadoptować do oszczędzania i inwestowania pieniędzy.

Jak działa to w moim przypadku? Od lat już tego nie robię, bo wszyscy wiedzą o tym, że „ostro” oszczędzam i inwestuję, ale na samym początku, gdy w 2013 roku zacząłem zarabiać pieniądze, o swoich planach poinformowałem moich najbliższych. Dzięki temu było mi łatwiej trzymać się harmonogramu oszczędnościowego, sukcesywnie budując portfel inwestycyjny, który teraz, po ładnych paru latach od rozpoczęcia jego budowy, spokojnie pozwoliłby mi przeżyć kilka lat bez podejmowania się jakiejkolwiek pracy. Myślę, że w tym procesie kluczowe było właśnie zobowiązanie nie tylko wobec siebie, ale też wobec moich bliskich (partnerki, siostry, rodziców), którzy wspierali mnie w osiąganiu celów życiowych, także tych oszczędnościowych.

Jeśli o celach oszczędnościowych opowiesz swoim bliskim, to bardzo pożądanym efektem ubocznym w potencjalnej sytuacji wydatkowej będzie to, że przypomną Ci o nich w chwili, gdy będziesz chciał sięgnąć po swoje oszczędności. Wydawanie (zwłaszcza spontaniczne) pieniędzy będzie dzięki temu znacznie utrudnione, a Twoja chęć, aby spontanicznie coś kupić, zostanie zredukowana tym, że złamiesz postanowienie, ale i regułę, o której opowiedziałeś swoim bliskim.

Używaj kont, z których ciężko wypłacać

Choć już o tym pisałem, to raz jeszcze chciałbym wspomnieć o możliwości używania kont, z których znacznie ciężej wypłacić pieniądze lub jest to na tyle nieopłacalne, że skutecznie nas od tego odstrasza. To dziwne jak 3 dni robocze w przypadku konta maklerskiego oraz 5 dni roboczych w przypadku PKO Obligacje czyni wypłacanie środków mniej atrakcyjnym, ale dla mnie działa, więc sugeruję Ci skorzystać z tych kont do swojego oszczędzania i inwestowania. O tym, jak zacząć inwestować piszę na stronie zacznij tutaj, która jest swoistym segregatorem wpisów inwestycyjnych w określonej kolejności, by ułatwić nowemu czytelnikowi „konsumpcję” moich materiałów. Pora na krótkie podsumowanie wpisu o tym, jak skutecznie pomnażać swoje oszczędności.

Podsumowanie

Sposoby i triki na bardziej skuteczne oszczędzanie pieniędzy prawie na pewno pomogą Ci trzymać się obranego kursu oszczędnościowego, ale istnieją też inne metody ułatwienia sobie oszczędzania. Z tego powodu w kolejnym wpisie, zatytułowanym „Automatyczne oszczędzanie, czyli jak oszczędzać bezboleśnie” opiszę kwestię automatycznego oszczędzania, które może być dla Ciebie ogromną pomocą w kwestii odkładania niewydanych środków. Z kolei za dwa wpisy opiszę magię procentu składanego, czyli coś, o czym powinien przeczytać każdy aspirujący inwestor, by zmotywować się w tym procesie jeszcze bardziej.

Czy moje 5 sposobów na skuteczne pomnażanie swoich oszczędności będzie działało dla każdego? Myślę, że tak, bo są one proste, szybkie i skuteczne w implementacji, a sama myśl o tym, jak Twoje życie zmieni się, gdy „pieniądze zaczną tworzyć kolejne pieniądze” powinna sprawić, że trzymanie kursu oszczędnościowego będzie jeszcze łatwiejsze. Mam nadzieję, że wpis był dla Ciebie przydatny i do zobaczenia w następnym artykule!

Zapisz się do mojego newslettera:

.
Zastrzeżenie

Informacje przedstawione na tej stronie internetowej są prywatnymi opiniami autora i nie stanowią rekomendacji inwestycyjnych w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców (Dz. U. z 2005 roku, Nr 206, poz. 1715). Czytelnik podejmuje decyzje inwestycyjne na własną odpowiedzialność. Autor bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść reklam umieszczanych na blogu.

4.6 18 głosy
Oceń artykuł
Obserwuj wątek
Powiadom o
guest

9 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Komentarze dotyczące treści
Zobacz wszystkie komentarze