Jakie obligacje kupić do portfela pasywnego?

Jakie obligacje kupić do portfela pasywnego?

Wybierz swoją część obligacyjną portfela.

Pytanie o skład części obligacyjnej portfela pasywnego to jedno z najczęściej zadawanych mi pytań, na które usiłowałem już odpowiedzieć w serii o obligacjach, a także w wielu innych wpisach na blogu poświęconych obligacjom. Jednak po tym, że stale otrzymuję bardzo dużo pytań na ten temat wnioskuję, że przyda się osobny wpis o tym, jakie obligacje kupić do portfela pasywnego, więc właśnie tym zajmiemy się w dzisiejszym materiale. Punktem wyjścia będzie jeden z podrozdziałów rozdziału 7 mojej książki „Inwestowanie dla każdego”, który zatytułowałem „Z czego można budować część obligacyjną portfela” z tym, że dziś jeszcze dogłębniej przyjrzę się temu istotnemu zagadnieniu.

Dzisiejszy wpis dotyczy zarówno obligacji kupowanych bezpośrednio (na giełdzie lub poza nią), jak i obligacji kupowanych pośrednio, czyli poprzez jednostki funduszu ETF o profilu obligacyjnym. Świetną lekturą przygotowawczą do tego wpisu będą wpisy (w tej kolejności):

Jeśli masz ochotę na przeczytanie dzisiejszego wpisu i jeszcze nie czytałeś każdego z powyższych materiałów, to sugeruję Ci przynajmniej pobieżne zapoznanie się z tymi wpisami, bo bez tej wiedzy nie podejmiesz świadomego wyboru, a tylko „skopiujesz moje pomysły”, co w inwestowaniu kończy się różnie, ale zwykle bardzo źle. Zacznijmy od przedstawienia wszystkich łatwo dostępnych dla polskiego inwestora możliwości budowy części obligacyjnej portfela inwestycyjnego.

Podcast

YouTube

W skrócie

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Jakie obligacje i ETF-y obligacyjne polski inwestor może wykorzystać w budowie portfela pasywnego.
  • Kto powinien wybrać obligacje detaliczne i które emisje wybrać.
  • Które obligacje hurtowe są dobre do portfela pasywnego.
  • Które fundusze ETF na obligacje (polskie i zagraniczne) nadają się do portfela pasywnego.
  • Problemy z zagranicznymi obligacjami a portfel pasywny.
  • Jak świadomie wybrać składowe części obligacyjnej swojego portfela.

Opcje prostego inwestowania w obligacje

Polski inwestor powoli traci powody do narzekania na ofertę obligacyjną w działających w Polsce domach i biurach maklerskich, bo opcji inwestowania w obligacje jest już całkiem sporo i ciągle ich przybywa. Podstawową linią podziału sposobu inwestowania pasywnego w obligacje jest z całą pewnością ich „narodowość”, a więc to, czy inwestor wybiera wyłącznie polskie obligacje (skarbowe), czy do portfela dodaje także obligacje zagraniczne (same skarbowe lub mieszane z korporacyjnymi). W tym wpisie celowo pominę jednak obligacje korporacyjne oraz ETF-y inwestujące wyłącznie w obligacje korporacyjne, a także aktywne fundusze (prowadzone przez TFI lub aktywne ETF-y) na obligacje skarbowe (w końcu budujemy portfel pasywny, więc unikamy tu droższych, aktywnych funduszy). Pominę dziś też opcję bezpośredniego zakupu zagranicznych obligacji skarbowych jako tę praktycznie niedostępną w polskich domach / biurach maklerskich.

Najbardziej oczywistą i najpowszechniejszą opcją świadomego inwestowania w obligacje przez Polaków są z całą pewnością obligacje detaliczne (oszczędnościowe), czyli np. indeksowane inflacją COI oraz EDO. Napisałem „świadomego”, bo jedną z alternatyw jest zakup TFI o profilu „bezpiecznym” lub „obligacji skarbowych”, które inwestują w obligacje hurtowe (notowane na rynku), często nie informując inwestora należycie o poziomie ponoszonego przez niego ryzyka stóp procentowych.

Drugą z metod budowy części obligacyjnej pasywnego portfela jest wybór polskich hurtowych obligacji skarbowych, czyli tych, które są notowane na rynku lub ETF-ów na takie obligacje (obecnie istnieją dwa takie ETF-y). Od razu zapowiem, że niebawem wydam wpis im dedykowany, bo dotychczas pisałem głównie o obligacjach korporacyjnych z Catalyst i czuję, że nieco „osierociłem” w tym obligacje skarbowe notowane na polskim rynku obligacji. Obligacje hurtowe / notowane na rynku kojarzą się z czymś skomplikowanym i trudnym do zrozumienia, ale w rzeczywistości osoba, która potrafi samodzielnie nabyć jednostki funduszy ETF lub akcje spółek giełdowych prawie na pewno poradzi sobie również z analizą i zakupem obligacji hurtowych notowanych na giełdzie. A jeśli nie poradzi sobie, to są wspomniane 2 ETF-y (ETFBTBSP, ETFBCASH), które dokładniej opiszę w dalszej części materiału.

Jakie obligacje kupic do portfela pasywnego Jakie rodzaje obligacji mozna wybrac do portfela pasywnego polskiego inwestora

Trzecią (niezwykle szeroką) metodą budowy lub uzupełnienia części obligacyjnej portfela inwestycyjnego jest wybór ETF-u na zagraniczne obligacje skarbowe. Celowo napisałem „uzupełnienia”, bo poza osobami inwestującymi w fundusze ETF z rodziny Vanguard LifeStrategy (czyli takie, które mają w składzie zarówno akcje, jak i obligacje) dość niewiele osób wybiera na 100% części obligacyjnej zagraniczny fundusz ETF na zagraniczne obligacje. Dlatego zajmę się także nimi, przypominając, że dywersyfikacja części obligacyjnej też jest ważna (zwłaszcza u tych, w których obligacje stanowią więcej niż 20% portfela ogółem). W końcu nikt nie chce, by znacząca część portfela „wyparowała” wraz z ewentualnym bankructwem emitenta, gdy posiadamy papiery dłużne tylko jednego emitenta i właśnie w tym mogą pomóc nam ETF-y na obligacje zagraniczne.

Polub moją stronę na Facebooku!

Znajdziesz tam mnóstwo przydatnych informacji o finansach i inwestowaniu

Jakie polskie obligacje do portfela pasywnego?

Nie dziwię się, że większość stałych bywalców mojego bloga wybiera do części obligacyjnej właśnie polskie obligacje skarbowe, bo jeśli przypisujemy obligacjom rolę stabilizującą w portfelu, to powinniśmy unikać w tej części ryzyka walutowego. Czy oznacza to, że osoby wybierające Vanguard LifeStrategy robią błąd, akceptując to, że cała część obligacyjna ich portfeli jest zabezpieczona do EUR (a więc ponosi ryzyko walutowe na linii EUR/PLN)? Niekoniecznie, ale z całą pewnością nie mają oni komfortu stabilności kursów walutowych, który mają wybierający polskie obligacje skarbowe. Zacznę od tych najprostszych, czyli (prawdopodobnie) dobrze Ci znanych obligacji detalicznych.

Zakup bezpośredni polskich detalicznych obligacji skarbowych

Jeśli nie wiesz niczego o polskich obligacjach detalicznych, to przeczytaj wpis „Jak działają obligacje skarbowe i dlaczego są lepsze od lokat?„, w którym udowodniłem, że te proste instrumenty finansowe dość znacząco pobijały w ostatnich 20 latach lokaty w PLN. Oferta obligacji detalicznych jest dość szeroka, ale według mnie do inwestowania pasywnego w długim terminie najlepiej nadają się 10-letnie obligacje EDO, których oprocentowanie po pierwszych 12 miesiącach zaczyna śledzić polską inflację CPI. Jeśli inwestujesz „celowo” (np. w celu pokrycia wkładu własnego) i w horyzoncie 4-letnim, to bywa, że 4-letnie obligacje COI okażą się nieco lepsze od 10-letnich EDO, ale jeśli nie wiesz, kiedy zamierzasz kupić mieszkanie, to prawie zawsze EDO będą lepsze od COI (pomimo zapłacenia kary za zerwanie tych obligacji wynoszącej obecnie 3 zł dla każdej obligacji EDO i 2 zł dla każdej obligacji COI jednak nie więcej niż do wysokości zgromadzonych lub wypłaconych wcześniej odsetek).

Jeśli jesteś beneficjentem programu 800+ (lub byłeś beneficjentem programu 500+, gdy jeszcze płacono 500 zł miesięcznie), to koniecznie przyjrzyj się ofercie obligacji 12-letnich ROD, które są po prostu „lepszymi pod względem oprocentowania obligacjami EDO”. Moim zdaniem (co wielokrotnie pisałem tutaj i na moich mediach społecznościowych) obligacje 6-letnie ROS to marnowanie potencjału 800+, bo ironia jest taka, że 12-letnie ROD zwykle wygrywają z nimi… nawet w scenariuszu wcześniejszego ich wykupu po 6 latach! Nawet jeśli ROD nie wygrywają przy danej inflacji z ROS, to stopa zwrotu z obydwu inwestycji trwających 6 lat będzie bardzo podobna, więc warto „zaryzykować” i inwestować w ROD, bo może nie będzie wcale trzeba ich zrywać.

Jakie obligacje kupic do portfela pasywnego polskie obligacje detaliczne oszczednosciowe1

Obligacje zmiennoprocentowe (ROR i DOR) celowo pomijam, bo ciężko mi znaleźć ich zastosowanie w długoterminowym portfelu pasywnym. Jedyną sensowną opcją inwestowania w nie jest krótkoterminowe przechowywanie gotówki, do czego niektóre lokaty i konta oszczędnościowe nadadzą się jeszcze lepiej od takich obligacji.

Jeśli chodzi o stałoprocentowe 3-letnie TOS, to są one od wielu miesięcy najpopularniejszym wyborem Polaków, czemu ciężko się dziwić, biorąc pod uwagę, że ich oprocentowanie jest znane z góry na całe 3 lata (a Polacy lubią wiedzieć, na co się piszą). W kontekście długoterminowego pasywnego inwestowania nie polecałbym ich jednak, bo w warunkach wysokiej inflacji prawie na pewno przegrają z obligacjami indeksowanymi inflacją (COI/ROS/EDO/ROD), a także… nie chronią przed inflacją, więc ich profil jest gorszy dla inwestora pasywnego, który powinien preferować wieloletnie dorównanie, a nawet pobicie inflacji od zamrożenia warunków na 3 lata, a później „martwienie się”, czy warunki tych obligacji są dalej akceptowalne.

Podsumowując: spośród polskich detalicznych obligacji skarbowych inwestor pasywny do części obligacyjnej wybierze raczej EDO (jeśli nie jest beneficjentem 800+) lub ROD (jeśli jest beneficjentem 800+), bo są to obligacje bardzo dobrze oprocentowane i podążające za indeksem polskiej inflacji. Fakt, że obligacje detaliczne nie są notowane na rynku, sprawia, że bardzo dobrze redukują one zmienność portfela akcji i obligacji, czego dowiodłem w moich symulacjach z wpisu „Co najlepiej stabilizuje polski portfel inwestycyjny? Obligacje? Złoto? Coś innego?„. Pora na wrzucenie nieco wyższego biegu i przyjrzenie się także ofercie polskich hurtowych obligacji skarbowych.

Zakup bezpośredni polskich hurtowych obligacji skarbowych

Obligacje hurtowe swoją nazwę zawdzięczają temu, że kierowane są raczej do inwestorów instytucjonalnych (np. funduszy inwestycyjnych i emerytalnych) niż do typowego klienta detalicznego. Nie oznacza to jednak (na szczęście), że inwestor indywidualny nie może ich kupić, bo większość emisji takich papierów jest notowana na rynku GPW Catalyst (który opisałem we wpisie „Obligacje (2/6) – Co to jest rynek obligacji Catalyst i skąd jego zła sława?”). Jak już wspomniałem: napiszę o nich niebawem osobny wpis, gdzie dogłębniej przyjrzę się poszczególnym emisjom i podam sposób na poprawne składanie zleceń na te obligacje, ale dziś i tak chcę dość ogólnie opisać ofertę obligacji hurtowych z perspektywy inwestora pasywnego.

Jeśli chodzi o typy obligacji, to najpopularniejszym (pod kątem wielkości emisji) są obligacje stałoprocentowe o oznaczeniach PS (~ 5-letnie), DS (~ 10-letnie), WS (~ 30-letnie) i FPC (7-19-letnie). Warto na początku zaznaczyć, że wiąże się z nimi ryzyko stóp procentowych, więc gdy w latach 2021 – 2022 stopy procentowe w Polsce zostały podniesione z poziomu 0,1% do poziomu 6,75%, obligacje stałoprocentowe odpowiadały za wysokie straty funduszy obligacyjnych oraz indeksu polskich obligacji stałoprocentowych i zerokuponowych TBSP.

Obligacje stałoprocentowe notowane na rynku w scenariuszu zakupu za nominał lub poniżej nominału i trzymania ich do wykupu przez emitenta nie przyniosą nominalnej straty, ale ich cena podlega wahaniom rynkowym, a przy wzrostach stóp procentowych niektóre emisje traciły nawet 55% swojej wartości (!). Z tego właśnie powodu ich ulokowanie w portfelu pasywnym wymaga pewnych umiejętności i wyczucia sytuacji, co z natury sprawia, że przestaje to być inwestycja do końca pasywna i zaczynamy się bawić w aktywne inwestowanie, jeśli nie w spekulację na obligacjach.

Podobnie wrażliwe na zmiany stóp procentowych są obligacje zerokuponowe o oznaczeniu OK, ale ze względu na ich krótkoterminowy charakter (na ogół ich czas trwania wynosi około 2 lat), nie znajduję dla nich sensownego miejsca w długoterminowym portfelu pasywnym polskiego inwestora. Nie inaczej jest w przypadku obligacji zmiennoprocentowych (oznaczonych WZ) o zapadalności wynoszącej pomiędzy 6 a 11 lat. W przypadku „wuzetek” – podobnie jak w przypadku zmiennoprocentowych detalicznych obligacji ROR i DOR – ich zastosowanie widzę raczej w krótkoterminowym przechowywaniu pieniędzy niż w długoterminowym inwestowaniu pasywnym, więc nie skomentuję go szerzej w tym wpisie.

Znacznie lepsze w kontekście inwestowania pasywnego są obligacje notowane indeksowane inflacją, czyli obligacje IZ (np. IZ0836), o których napisałem wpis „Jak kupić obligacje antyinflacyjne na zwykłym koncie maklerskim? Obligacje IZ0836„. Są one notowanym na giełdzie GPW Catalyst odpowiednikiem obligacji COI/EDO, więc wg mnie jak najbardziej nadają się do nastawionego na wieloletni horyzont portfela pasywnego (choć przed inwestycją w nie naprawdę warto przeczytać powyższy wpis i dogłębnie zrozumieć mechanizm ich indeksacji inflacją).

Jakie obligacje kupic do portfela pasywnego polskie obligacje hurtowe notowane1

Jeśli obawiasz się bezpośredniego zakupu obligacji hurtowych na rynku GPW Catalyst, to mam dla Ciebie bardzo dobrą wiadomość. Od jakiegoś czasu mamy dostępne już 2 fundusze ETF na polskie obligacje, więc czas je tutaj przedstawić.

ETF na polskie hurtowe obligacje skarbowe

W ofercie BETA ETF są obecnie 2 fundusze ETF (a więc fundusze notowane na giełdzie) inwestujące w polskie obligacje i notowane na polskiej Giełdzie Papierów Wartościowych (GPW), czyli tam, gdzie m.in. polskie akcje:

  • ETFBTBSP śledzący indeks TBSP, a więc indeks polskich hurtowych obligacji skarbowych zerokuponowych i stałoprocentowych. Jest wrażliwy na zmiany stóp procentowych, ale w długim terminie powinien przynieść wyższą stopę zwrotu od alternatywnego funduszu.
  • ETFBCASH zwany przez niektórych „zamiennikiem lokat bankowych” śledzący indeks GGWB-BWZ, czyli indeks polskich hurtowych obligacji skarbowych zmiennoprocentowych. Jest bardzo mało wrażliwy na zmiany stóp procentowych, a oczekiwana stopa zwrotu wynosi mniej więcej tyle, ile stopy procentowe w Polsce w danym momencie.

Żaden z tych funduszy nie jest moim zdaniem dobry do portfela długoterminowego, ponieważ szansa, że stopą zwrotu pobiją one regularne kupowanie obligacji detalicznych ROD, EDO lub hurtowych IZ jest dosyć niewielka. Niemniej jednak warto mieć świadomość istnienia takich funduszy ETF jeśli ktoś chciałby inwestować w polskie obligacje hurtowe a obawia się ich niewielkiej płynności w kontekście wyboru poszczególnych emisji.

Jakie obligacje kupic do portfela pasywnego ETF y na polskie obligacje hurtowe notowane

Jeśli piszemy o inwestowaniu pasywnym w obligacje, to nie sposób nie wspomnieć też o funduszu tradycyjnym InPZU Polskie Obligacje Skarbowe, który tak jak ETF ETFBTBSP jest oparty o indeks TBSP oraz notuje bardzo podobne do tego ETF-u wyniki. Nie kupimy go jednak przez tradycyjne konto maklerskie, więc sam mam silną preferencję wobec ETF-u, którym można handlować na giełdzie (podobnie jak akcje i obligacje hurtowe).

Podsumowując: najlepiej do portfela pasywnego spośród polskich obligacji nadają się moim zdaniem detaliczne obligacje indeksowane inflacją ROD lub EDO oraz hurtowe obligacje indeksowane inflacją IZ (np. IZ0836). Obligacje stałoprocentowe też mogą znaleźć swoje miejsce w portfelu pasywnym, ale ich zakupów należy dokonywać bardziej umiejętnie i sytuacyjnie (i raczej unikać w czasach bardzo niskich stóp procentowych, jeśli to obligacje notowane na giełdzie). Obligacje zmiennoprocentowe w polskim wydaniu skarbowym powinien wybrać raczej ktoś chcący przechować środki na krótki termin, a nie sensownie ulokować je na 10, 20 lub 30 lat, bo w takim terminie prawie na pewno pobiją je obligacje indeksowane inflacją oraz obligacje stałoprocentowe.

Jakie zagraniczne obligacje do portfela pasywnego?

Domyślam się, że dotychczasowa treść wpisu nie była dla Ciebie większym zaskoczeniem, więc pora na przedstawienie Ci kilku informacji, których albo nie byłeś świadom, albo nie pamiętałeś. Wątpię, że należysz do ekspertów w dziedzinie ETF-ów obligacyjnych na cały świat, ponieważ są one na ogół dość mało popularne i poza inwestującymi w Vanguard LifeStrategy niewielu znam inwestorów, którzy świadomie dodają takie fundusze ETF do swoich portfeli.

W tym rozdziale celowo pominę opcję bezpośredniego zakupu (na giełdach zagranicznych) zagranicznych obligacji skarbowych, bo większość polskich domów i biur maklerskich albo tego nie oferuje, albo ich oferta jest w tej kwestii bardzo ograniczona. Nie mówiąc o tym, że jeśli dla większości inwestorów pasywnych problematyczne wydaje się inwestowanie w polskie obligacje hurtowe, to co dopiero inwestowanie bezpośrednie w zagraniczne obligacje hurtowe. Część opisową zacznę od przedstawienia najbardziej oczywistego wyboru inwestora pasywnego w postaci ETF-u na agregat światowych obligacji.

ETF na agregat (skarbowe + korporacyjne) światowych obligacji

Skoro do części akcyjnej portfela większość osób wybiera indeks MSCI ACWI (cały świat) lub indeks MSCI World (rynki rozwinięte) lub ich odpowiedniki od FTSE (FTSE All-World, FTSE Developed World), to w części obligacyjnej może powinien robić to samo? Jeśli chcesz inwestować w obligacje z całego świata bez zabezpieczenia walutowego to wśród europejskich ETF-ów UCITS jest tylko kilka (zaledwie 3) takich funduszy o aktywach wystarczająco wysokich, by w ogóle o nich wspominać (min. 100 mln EUR). Agregat obligacji oznacza, że są to nie tylko obligacje skarbowe, ale i obligacje korporacyjne oraz kilka innych pomniejszych typów obligacji. Największym z takich funduszy jest posiadający około 16,5 tys. różnych papierów dłużnych fundusz iShares Core Global Aggregate Bond ETF (IE00B3F81409, AGGG), więc to właśnie analizy jego składu zaraz dokonam.

Jakie obligacje kupic do portfela pasywnego ETF y na miks zagranicznych obligacji1

Wspominany fundusz dostępny jest w każdym z przodujących pod względem liczby dostępnych ETF-ów zagranicznych polskim domu i biurze maklerskim, a więc zarówno w DM BOŚ (link afiliacyjny), jak i w XTB (link afiliacyjny) i BM mBanku. Dobrze więc – zanim ocenimy sensowność takiej inwestycji, sprawdźmy, co znajduje się w składzie takiego funduszu.

Co zawiera ETF na światowe obligacje skarbowe + korporacyjne?

Przyjrzymy się zatem iShares Core Global Aggregate Bond ETF, a dokładniej indeksowi The Bloomberg Global Aggregate Bond Index, który ten fundusz śledzi. Jak pewnie się spodziewasz, indeks zbiorczy światowych obligacji ma w składzie nie tylko obligacje skarbowe, ale i korporacyjne, choć te drugie stanowią tam niespełna 19%, a te pierwsze ponad 81% jego składu. Ważna uwaga: pod „obligacje skarbowe” kwalifikowałem w tym przypadku także obligacje jednostek i agencji rządowych oraz obligacje komunalne, co nieco „zakrzywia” analizę, ale chciałem, aby analiza składu była przejrzysta na wysokim poziomie.

Jeśli o dywersyfikację emitentów chodzi, to aż 30% funduszu stanowią obligacje skarbowe (lub komunalne albo agencyjne) USA, ale 51% stanowią obligacje skarbowe innych krajów – głównie krajów członkowskich UE (19,4%), Chin (10,3%) oraz Japonii (9,4%). Tak naprawdę poza USA i Europą, rynek obligacji korporacyjnych prawie nie istnieje (a przynajmniej nie takich, które kwalifikują się wystarczająco wysokim ratingiem do takiego ETF-u), więc indeks obligacji światowych to głównie obligacje skarbowe i w większości te notowane w dolarze amerykańskim, euro, chińskim juanie oraz japońskim jenie:

Jakie obligacje kupic do portfela pasywnego sklad indeksu swiatowych obligacji

Analizując jego dokładny skład, można zacząć zastanawiać się, czy polski inwestor powinien na pewno wybierać fundusz składający się głównie z dolara i euro, zwłaszcza jeśli w części akcyjnej ma np. ETF na akcje z całego świata lub ETF na akcje z rynków rozwiniętych. I byłoby to zasadne pytanie, bo osoba łącząca indeks MSCI ACWI z indeksem Bloomberg Global Aggregate Bond w proporcji 60/40 miałaby w portfelu obecnie około 56% papierów amerykańskich, a zatem i amerykańskiej waluty.

Skoro obligacje korporacyjne stanowią tak niewielką część tego indeksu, to może zasadne jest pytanie o to, po co komu agregat światowych obligacji skarbowych i korporacyjnych i może prościej będzie postawić na same obligacje skarbowe? Takie ETF-y również istnieją, więc sprawdźmy to.

ETF na światowe obligacje skarbowe

Indeks światowych obligacji skarbowych jest czymś zupełnie innym niż część skarbowa indeksu na wszystkie rodzaje obligacji (patrz: poprzedni podrozdział wpisu), bo w tym przypadku mamy do czynienia wyłącznie z obligacjami skarbowymi. Dlatego w największym ETF-ie tego rodzaju nazwanym iShares Global Government Bond (IE00B3F81K65, IGLO) jest tylko około 900 emisji obligacji, podczas gdy w globalnym agregacie wszystkich rodzajów obligacji było ich 16 500. Podkreślam, że w tamtym przypadku jako obligacje „skarbowe” zaliczyłem wiele typów obligacji podobnych do skarbowych (m.in. agencyjne, jednostek rządowych czy samorządów lokalnych), a w tym przypadku mamy „tylko” 900 emisji, bo są to wyłącznie obligacje emitowane przez skarby poszczególnych państw (ang. treasuries).

Już na pierwszy rzut oka widać, że największy ETF europejski tego rodzaju, czyli wspomniany iShares Global Government Bond (IE00B3F81K65, IGLO) ma mniejsze aktywa wobec swojego odpowiednika na wszystkie typy obligacji. Ma też (o dziwo) wyższy koszt roczny, czego nie rozumiem, bo prościej powinno być zreplikować indeks 900 obligacji niż indeks ponad 16 tysięcy obligacji. Na pierwszy rzut oka widać też, że udział USA w tym funduszu jest znacznie większy niż w globalnym agregacie wszystkich rodzajów obligacji. Konkurencja dla IGLO jest dość niewielka, bo są to ponad dwukrotnie mniejsze (pod względem wielkości aktywów) fundusze Amundi J.P. Morgan Global Gvt Bonds (LU1437016204, GOVU) oraz Xtrackers Global Government Bond (LU0908508731, XGGB), przy czym obydwa śledzą indeksy o nieco większej liczbie emisji obligacji.

Jakie obligacje kupic do portfela pasywnego ETF y na zagraniczne obligacje skarbowe1

We wszystkich trzech wiodących w kwestii ETF-ów zagranicznych polskich domach maklerskich znajdziemy tylko największy ETF – IGLO/SGLO/EUN3. Tylko DM BOŚ posiada w ofercie każdy z 4 przedstawionych tutaj funduszy. Wspomniałem wcześniej o dużym udziale obligacji amerykańskich w portfelu takiego ETF-u. Sprawdzę teraz obecny skład takiego indeksu, aby dowiedzieć się więcej o potencjalnej inwestycji w ETF na zbiór obligacji skarbowych z całego świata.

Co zawiera ETF na światowe obligacje skarbowe?

Jeśli komuś przeszkadzało około 40% składu globalnego zbioru wszystkich typów obligacji ulokowane w papierach amerykańskich (a więc w USD), to nie wiem, co pomyśli o ETF-ie na globalne obligacje skarbowe, który podobnie jak ETF globalny na akcje jest zdominowany przez Stany Zjednoczone. Instrumenty amerykańskie stanowią prawie 56% jego składu, podczas gdy główne w emisji obligacji skarbowych potęgi europejskie (Francja, Włochy i Niemcy) stanowią tylko 23% udziału tego indeksu. Obligacje japońskie to prawie 13% aktywów tego indeksu, a pozostałe nieco ponad 8% to Wielka Brytania oraz Kanada.

Jakie obligacje kupic do portfela pasywnego sklad indeksu swiatowych obligacji skarbowych

ETF na światowe obligacje skarbowe iShares Global Government Bond to zatem głównie obligacje amerykańskie i europejskie, z niewielkim udziałem krytykowanej za politykę monetarną Japonii (wielu inwestorów twierdzi, że inwestowanie w obligacje japońskie mija się z celem). Niewątpliwą zaletą agregatów, czyli indeksów/ETF-ów „zbiorczych” jest to, że w ich składzie znajdziemy papiery o różnej zapadalności, co nieco łagodzi profil ryzyka inwestycji. Niestety, stale dotyczy jej ryzyko walutowe oraz ryzyko stóp procentowych, czemu przyjrzymy się już za kilka akapitów.

ETF na światowe obligacje antyinflacyjne

Wspomnę też krótko o ETF-ie na światowe obligacje antyinflacyjne głównie dlatego, że dzięki okresowi wysokiej inflacji 2021 – 2023 ten rodzaj obligacji amerykańskich (tzw. TIPS-y) pokonały regularne obligacje w horyzoncie 25-letnim. Ze względu na niską popularność takich papierów w Japonii, w portfelach takich funduszy znajdują się głównie obligacje amerykańskie (ponad 50%), brytyjskie (około 20%), kanadyjskie oraz krajów Unii Europejskiej. Przyzwyczajeni do doskonałych warunków emisji polskich obligacji detalicznych indeksowanych inflacją (np. COI lub EDO) polscy inwestorzy powinni jednak najpierw zrozumieć, że zagraniczne obligacje antyinflacyjne to zazwyczaj coś bardziej podobnego do polskich obligacji IZ niż do oszczędnościowych COI lub EDO. Jest tak, ponieważ z natury są to klasyczne obligacje stałoprocentowe z elementem indeksowania nominału inflacją, a więc z inflacją rośnie ich nominał, a nie oprocentowanie w kolejnych okresach.

Jakie obligacje kupic do portfela pasywnego ETF y na zagraniczne obligacje antyinflacyjne1

Czy taki ETF stanowi sensowny dodatek do portfela pasywnego inwestora tylko dlatego, że w ostatnich latach pobił konkurencyjne agregaty? Pragnę zauważyć, że w warunkach podnoszenia stóp procentowych ETF-y na notowane na rynku obligacje indeksowane inflacją też bardzo mocno „oberwały” o czym świadczy poniższy wykres:

Jakie obligacje kupic do portfela pasywnego porownanie 3 typow ETF ow na obligacje swiatowe

Niemniej jednak dla wielu będzie to wskazówka dotycząca tego, że spodziewając się podwyższonej inflacji, to właśnie ten indeks spośród trzech prezentowanych może okazać się najlepszym wyborem. Ale czy polski inwestor powinien w ogóle rozważać budowanie całej części obligacyjnej portfela na podstawie zagranicznych obligacji? Jak zwykle w inwestowaniu, tak i tu dobrze sprawdzi się przede wszystkim zrozumienie tego, w co się zamierza zainwestować swoje pieniądze, a dopiero później inwestowanie w to. Zostawię więc na koniec materiału kilka rozważań na temat tego, jakie obligacje kupić do portfela pasywnego.

Szukasz taniego konta maklerskiego do akcji i ETF-ów?

Nota XTB: Inwestowanie jest ryzykowne. Inwestuj odpowiedzialnie.

Chcesz założyć IKE/IKZE z bogatą ofertą ETF-ów?

Mój link obniża prowizję na rynkach zagranicznych z 0,29% do 0,24%.

Szukasz zagranicznego konta maklerskiego?

Pełen ranking kont maklerskich do akcji i ETF-ów znajdziesz tutaj

Jakie obligacje kupić do portfela pasywnego?

Na ten temat pisałem już we wpisie „Czy lepiej inwestować w polskie czy w zagraniczne obligacje?„, którego wnioski chyba nie wybrzmiały wystarczająco (bo czytelnicy dalej zadają takie pytania). Wzmocnię je w tym wpisie, stawiając dość mocną i zdecydowaną tezę o tym, że polskie obligacje detaliczne (głównie ROD/EDO) są moim zdaniem najrozsądniejszym składnikiem części obligacyjnej portfela pasywnego dla polskiego inwestora. Tylko jak zwykle jeśli część bezpieczna/obligacyjna portfela stanowi ponad 20% i brakuje jej dywersyfikacji, to możemy nieświadomie ponosić zbyt duże ryzyko emitenta lub ryzyko walutowe. Oczywiście każdy ma własny „maksymalny pułap” obligacji jednego emitenta w portfelu i kiedy dla mnie jest to 25-30%, to dla innych może to być nawet 50% lub więcej i naprawdę nic mi do tego. Warto jednak zastanowić się nad tym, „co by było gdyby” emitent miał problem ze spłaceniem długu lub coś złego by się działo z kursem waluty, która dominuje w naszym portfelu.

„Jak żyć? Jak inwestować?” zapyta zatem inwestor pasywny, który chciałby prowadzić portfel prosto, tanio i możliwie bezwysiłkowo, możliwie nawet automatyzując cały lub prawie cały proces inwestycyjny. Należy przede wszystkim zrozumieć ETF na zagraniczne obligacje, zanim się w niego zainwestuje, czyli wiedzieć, jakie papiery dłużne ma w składzie i jakie dotyczą ich rodzaje ryzyka. I właśnie o tym będzie kolejne kilka akapitów, począwszy od ryzyka walutowego.

Problem ryzyka walutowego ETF-ów na zagraniczne obligacje

Demonstracja problemu ryzyka walutowego będzie możliwa na danych z lat 2015 – 2024, w których kurs dolara do złotego był „w miarę stabilny”, ale i tak lata 2017 i 2023 zniwelowały praktycznie cały potencjalny zysk z inwestycji w zagraniczne obligacje skarbowe. Na wykresie przedstawiam indeks akcji globalnych (kolor pomarańczowy) zestawiony z polską inflacją (kolor czarny) oraz stopą zwrotu z inwestycji w polskie obligacje indeksowane inflacją EDO (kolor granatowy), oraz polskie obligacje stałoprocentowe (kolor czerwony) w porównaniu z ETF-ami na globalne obligacje skarbowe i globalne obligacje indeksowane inflacją. W tym okresie z polską inflacją zwyciężyły tylko obligacje EDO (i oczywiście ETF akcyjny na MSCI ACWI), zostawiając daleko w tyle polskie obligacje stałoprocentowe i zerokuponowe, a także (jeszcze dalej w tyle) ETF-y na zagraniczne obligacje.

Jakie obligacje kupic do portfela pasywnego symulacja od 2015 roku1

Na powyższym wykresie widać zarówno problem ryzyka walutowego, jak i ryzyka stóp procentowych (choć na tym skupie się w kolejnym podrozdziale). Polski inwestor spyta „skoro w 10 lat na inwestycji w ETF na zagraniczne obligacje skarbowe wyszedłbym ze stratą (lub z niewielkim zyskiem), to po co mi taka „inwestycja”? I będzie w tym jakaś logika, bo polskie obligacje detaliczne (nie tylko EDO) zdecydowanie stabilizują portfel lepiej od obligacji zagranicznych, co było też wnioskiem wysnutym we wpisie „Co najlepiej stabilizuje polski portfel inwestycyjny? Obligacje? Złoto? Coś innego?„.

Problem stóp procentowych ETF-ów na zagraniczne obligacje

Dodam, że polskie obligacje detaliczne mają też ogromną zaletę w postaci całkowitej niewrażliwości na zmiany stóp procentowych. Jeśli zainwestowałeś w stałoprocentowe lub zerokuponowe obligacje skarbowe notowane na rynku, a dany kraj podnosi stopy procentowe, to masz praktycznie gwarantowaną stratę, bo nowe emisje będą lepiej oprocentowane, więc „rynek zrobi swoje”, wyrówna rentowności i spadną kursy posiadanych przez Ciebie obligacji. W przypadku obligacji detalicznych możesz je po prostu wcześniej wykupić (i ewentualnie kupić nową, lepiej oprocentowaną emisję, co opisałem we wpisie „Jak więcej zarobić na obligacjach oszczędnościowych? Przedterminowy wykup i kupno nowych emisji„). W przypadku obligacji notowanych na giełdzie możesz doczekać do wykupu, ale często jest to kilka lub kilkanaście lat (niemniej jednak taka możliwość jest). 

Najgorzej w tym kontekście mają standardowe ETF-y obligacyjne, takie jak opisane w tym wpisie, bo nie mają one możliwości „doczekania do wykupu” tylko muszą kupować wszystkie nowe emisje „jak leci” (i sprzedawać, jeśli nie spełniają już warunków indeksu). Słowem: w pewnych okolicznościach na inwestycji w ETF-y obligacyjne można być na minusie przez długie lata, czego dowodzi poniższy wykres, a zwłaszcza lata 2022-2023, w których zyskujące wcześniej ETF-y obligacyjne dość mocno straciły wobec obligacji nienotowanych na rynku (np. EDO) lub mało wrażliwych na stopy procentowe (indeks GGWB-BWZ, czyli podstawa ETF-u ETFBCASH):

Jakie obligacje kupic do portfela pasywnego symulacja od 2020 roku1

Jak zatem prowadzić część obligacyjną pasywnego portfela? Na pewno nie bez zrozumienia tego, w co się inwestuje. Żeby Ci trochę pomóc, zostawię tu kilka ogólnych porad odnośnie do jej prowadzenia.

Kiedy unikać jakich obligacji?

Wiem, że inwestowanie pasywne powinno być naprawdę pasywne, więc nie sugeruję, byś aktywnie żonglował obligacjami, jak sam to robię w moim portfelu (patrz: „W jakie obligacje zainwestować? Obligacje a inflacja i stopy procentowe„). Świadomy inwestor pasywny, w którego portfelu obligacje stanowią 30, 40, 50 lub więcej procent powinien wiedzieć o następujących rzeczach:

  • Polskie obligacje detaliczne (zwłaszcza indeksowane inflacją) są naprawdę dobrą ofertą, ale jeśli masz ich w portfelu „zbyt wiele” (sam zdecyduj, co to dla Ciebie znaczy), to ryzyko emitenta i koncentracji walutowej (PLN) może być większe, niż jesteś gotów tolerować.
  • I nie pomaga dorzucenie do COI lub EDO polskich obligacji hurtowych (bezpośrednio lub w formie ETF), to przecież dotyczy ich ten sam rodzaj ryzyka emitenta i ryzyka koncentracji walutowej.
  • Pozostaje Ci zatem ETF na zagraniczne obligacje skarbowe (lub ich bezpośredni zakup na rynku, który opiszę w osobnym wpisie w przyszłości), więc musisz wiedzieć o kilku ważnych sprawach:
    • posiadanie ETF-u na zagraniczne obligacje równolegle do polskich obligacji skarbowych z pewnością zwiększa dywersyfikację walutową portfela inwestycyjnego, ale:
      • ETF na zagraniczne obligacje posiada to, co jest na rynku, czyli głównie obligacje stałoprocentowe (!!!). Nawet obligacje korporacyjne to za granicą głównie obligacje stałoprocentowe, więc inwestor pasywny musi być świadomy, że przy niskich stopach procentowych w pewnym sensie „strzela sobie w stopę (zwrotu)”, bo kupuje coś o niewielkim potencjale do zysku z dużym ryzykiem stóp zwrotu.

Wróćmy zatem do grafiki, którą opublikowałem już kiedyś w wyżej podlinkowanym wpisie:

Jakie obligacje kupic do portfela pasywnego kiedy jakie obligacje powtorka

Czy zatem sugeruję inwestorowi pasywnemu prowadzenie części obligacyjnej portfela w sposób aktywny? Absolutnie nie, bo w ten sposób nie będzie już inwestorem pasywnym. W kwestii ryzyka walutowego i ryzyka stóp procentowych ETF-u na obligacje światowe z pewnością pomaga też uśrednianie zakupów (czyli po prostu regularne ich kupowanie przez wiele lat), które może nie niweluje tych rodzajów ryzyka, ale je zmniejsza. Jeśli dodajesz ETF na światowe obligacje do swojego portfela w czasach niskich lub bardzo niskich stóp procentowych, to pamiętaj, że jest to inwestycja o raczej niskiej spodziewanej stopie zwrotu i wysokim ryzyku w warunkach zwiększającej się inflacji i idących za nią podnoszonych stopach procentowych. Tylko w ten sposób świadomie zbudujesz bezpieczną część swojego portfela, rozpatrując umieszczenie w niej czegoś innego od ETF-ów na zagraniczne obligacje, czyli na przykład:

  • Opisanych w tym wpisie strategii Managed Futures.
  • Opisanym w tym wpisie złota (pamiętając o tym, że jego dodanie do portfela raczej nie zmniejszy jego zmienności).
  • (Opcja preferowana) Przyjrzenie się oferty ETF-ów na obligacje z „datą ważności” w tym sensie, że ETF ma „zapadalność” i w określonym momencie przestanie istnieć (i zostanie wykupiony po nominale [obligacji] tak jak papiery, które posiada w swoim składzie). Takie ETF-y nazywają się iBonds i ich ofertę można przejrzeć tutaj. Swoją drogą: chyba muszę również o nich napisać osobny wpis, bo to ciekawy dodatek do portfela pasywnego.
  • Wreszcie bezpośredniego zakupu na giełdzie zagranicznych obligacji (skarbowych lub korporacyjnych) – najlepiej o krótkiej zapadalności, dzięki którym umieścimy w portfelu „oprocentowaną walutę obcą”, wiedząc, kiedy nastąpi wykup i że nawet jeśli tymczasowo spadnie ich cena na giełdzie, to w danym momencie emitent zwróci nam zainwestowany nominał. Choć bezpośredni zakup obligacji na rynku też nie kojarzy się z inwestowaniem pasywnym.

Przejdźmy do podsumowania wpisu.

Obserwuj mnie na Twitterze (X):

Subskrybuj mój kanał YouTube:

Podsumowanie

Ten mam nadzieję ciekawy wpis otwiera drzwi do kilku kolejnych materiałów, które powinienem stworzyć, a mianowicie:

  • Do materiału o ETF-ach obligacyjnych z datą ważności (iBonds).
  • Do materiału o procesie wyboru i zakupu bezpośredniego polskich obligacji skarbowych notowanych na giełdzie.
  • Do materiału o procesie wyboru i zakupu bezpośredniego zagranicznych obligacji skarbowych i korporacyjnych notowanych na giełdzie.

Koniecznie daj znać w komentarzach, który z powyższych brzmi dla Ciebie najciekawiej i dlaczego. Jeśli masz inne sugestie tematów wpisów związanych z obligacjami w portfelu pasywnym, to koniecznie napisz mi o tym, a na pewno uwzględnię to w tematach na przyszłe wpisy. Mam nadzieję, że się podobało i do zobaczenia w komentarzach pod wpisem oraz w kolejnym wpisie na blogu!

Zapisz się do mojego newslettera:

.
Zastrzeżenie

Informacje przedstawione na tej stronie internetowej są prywatnymi opiniami autora i nie stanowią rekomendacji inwestycyjnych w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców (Dz. U. z 2005 roku, Nr 206, poz. 1715). Czytelnik podejmuje decyzje inwestycyjne na własną odpowiedzialność. Autor bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść reklam umieszczanych na blogu.

4.4 28 głosy
Oceń artykuł
Obserwuj wątek
Powiadom o
guest

138 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Komentarze dotyczące treści
Zobacz wszystkie komentarze