You are currently viewing Dlaczego odkładam 70% z każdej wypłaty? Ruch FIRE

Dlaczego odkładam 70% z każdej wypłaty? Ruch FIRE

O mojej drodze do finansowej niezależności.

Witaj z powrotem w kategorii oszczędzanie, którą bardzo ostatnio zaniedbałem ze względu na cykl o ETF-ach, za co przepraszam i obiecuję poprawę :). Do tekstu, w którym omówię ruch FIRE (ang. Financial Independence Retire Early), zainspirował mnie jeden z czytelników newslettera, który w swojej odpowiedzi w ankiecie nt. mojego bloga zasugerował mi poruszenie tego tematu. Jak słusznie zauważył, wystarczy przeczytać stronę o mnie i o blogu, by odnieść wrażenie, że w pewnym sensie żyję tą ideologią, choć przyznam szczerze, że usłyszałem o niej od niego po raz pierwszy. Niemniej jednak filozofia FIRE bardzo dobrze tłumaczy, dlaczego odkładam 70% z każdej wypłaty, więc pomyślałem, że napiszę dla Ciebie bardziej osobisty, krótszy i mniej skomplikowany niż zwykle wpis właśnie na jej temat.

Każdy, kto choć trochę mnie zna (niezależnie od tego, czy przez bloga, czy w prawdziwym życiu) wie, że nie mógłbym się powstrzymać od wstawienia tu chociaż kilku wykresów, ale obiecuję zredukować je do koniecznego minimum. Jeśli ciekawi Cię inwestycyjna strona mojej drogi do finansowej niezależności, to zachęcam do przeczytania wpisu „Dlaczego inwestuję, czyli moja droga do finansowej niezależności”, w którym bardziej szczegółowo opisuję swoje zarabianie i inwestowanie.

Podcast

YouTube

Podstawy finansowej niezależności

Dziwnie mi pisać o ruchu FIRE, którego nie jestem członkiem, a o którym usłyszałem po raz pierwszy jakiś tydzień temu, niemniej wygląda na to, że przez lata byłem jego nieświadomym reprezentantem w Polsce. O tym, że oszczędzałem wcześniej 60%, a teraz nawet 70% każdej wypłaty wie moja rodzina i większość znajomych, przy czym mam nadzieję, że nie jestem przez nikogo postrzegany jako osoba skąpa. Według mnie nie chodzi tu o przesadne odmawianie sobie prawdziwych przyjemności, jakimi dla mnie są na przykład egzotyczne wakacje, dobra herbata, kraftowe piwko, albo obiad „na mieście”. Sednem jest zrozumienie, że warto zakasać rękawy, nauczyć się dobrze płatnego fachu, a później przez kilka lub kilkanaście lat w zdyscyplinowany sposób odkładać pieniądze. Coś podobnego robi „człowiek bardziej świadomy finansowo” z poniższego diagramu, a zarazem typowy przedstawiciel ruchu FIRE.

Dlaczego odkladam 70% z kazdej wyplaty - świadomość finansowa

Momentem przełomowym, czyli tym w którym zrozumiałem, że chcę znaleźć się wśród ludzi niezależnych finansowo, był początek trzeciej dekady mojego życia. Intuicyjnie zawsze czułem, że ze schematem „etat do końca życia i kredyt na mieszkanie” jest coś nie tak, ale dopiero w wieku 20 lat sięgnąłem po pierwsze lektury z pogranicza self-help i finansów. Mowa tu o książkach, których choć za nic w świecie bym nie polecał publicznie na blogu (głównie autorstwa R. Kiyosakiego i A. Robbinsa), to jednak trochę otworzyły mi wtedy oczy. Poszerzyły one moje horyzonty na tyle, bym na zawsze zmienił swoje podejście do finansów, a dzisiaj mógł spróbować „wdrożyć Cię” w ideę FIRE – ruchu, którego wartości nieświadomie wdrażam od dawna.

Czym jest Financial Independence Retire Early?

Czym zatem jest FIRE? Zwykle w Polsce myśli się, że można być albo etatowcem, albo przedsiębiorcą (prywaciarzem :D) i że nie ma niczego pomiędzy. Tamte nie najwyższych lotów książki (bardzo mało konkretów, a dużo ogólnego „uwierz w siebie”) uświadomiły mi bowiem jedną bardzo ważną rzecz. Dowiedziałem się wtedy, że przy odpowiedniej wiedzy i dyscyplinie nie trzeba (przynajmniej początkowo) zakładać własnego przedsiębiorstwa, by pozwolić swoim pieniądzom na siebie zarabiać.

Ruch FIRE kręci się wokół ludzi, którzy nie chcą harować po 16 godzin dziennie, próbując budować własną firmę. Zwłaszcza że wiąże się to z ryzykiem, że zupełnie jak pozostałe 99,999% przedsiębiorstw Twoja firma nie stanie się „drugim Google lub Apple”. Z drugiej strony Ci sami ludzie nie chcą też przez 40 lat pracować „na kogoś”, by spłacać kredyty za rzeczy, których nie potrzebują. Nie chcą być też uwikłani w absurdy korporacji przez 30 lub 40 lat, a więc chcą tak jak ja móc zwolnić się z pracy dużo wcześniej (co opisałem we wpisie „Dlaczego chcę rzucić pracę przed czterdziestką? Przemyślenia po 11 latach w korporacji„) Wygląda na to, że należę do tych ludzi, więc chętnie napiszę Ci więcej o samym ruchu, przy okazji wyjaśniając, dlaczego odkładam aż 70% każdej wypłaty.

Zanim przejdziemy do kolejnego akapitu, polecam Ci obejrzeć ten krótki, minutowy fragment filmu Fight Club, w którym Brad Pitt, grający głównego bohatera, Tylera Durdena, który brzmiąc nieco nihilistycznie, wypowiada bardzo ważne moim zdaniem słowa, brzmiące „[…] wykonujemy pracę, której nienawidzimy, byśmy mogli kupić rzeczy, których nie potrzebujemy, by zaimponować ludziom, na którym nam nie zależy […]„. Świadomie czy nie, zdecydowałem się nie brać udziału w tym wyścigu.

Warianty ruchu młodych rentierów

Jak każda formacja, ugrupowanie czy kult religijny, także FIRE ma swoje warianty i odłamy. Dostępna literatura (głównie anglojęzyczne blogi i inne portale internetowe) wyróżnia trzy główne typy FIRE, różniące się przede wszystkim podejściem do zarabiania oraz wymaganiami dotyczącymi wysokości i terminu rozpoczęcia wcześniejszej emerytury:

Wariant ruchu FIREMiesięczne wydatki przed "emeryturą"Źródło przychodówWiek "emerytalny"Co na "emeryturze"?
Lean FIRE1000 - 2500 złZatrudnienie35-45Normalne życie bez żadnych szaleństw
FIRE2000 - 4000 złZatrudnienie + poboczne zlecenia40-50Życie na emeryturze z pewną dozą szaleństwa/luksusu
Fat FIRE5000 - 10 000 złWłasny biznes, który wypaliłdowolnyJeszcze większe wydatki niż wcześniej. Emerytura na bardzo wysokim poziomie.

Wariant pierwszy, czyli lean FIRE zakłada życie znacznie poniżej swoich możliwości i wydawanie pieniędzy tak ograniczone jak to tylko możliwe. Lean FIRE kładzie nacisk na normalną pracę na etacie, niewypalanie się, a do finansowej niezależności dążenie w sposób oszczędny, ale naturalny/organiczny. Oczywiście emerytura, którą w ten sposób zgromadzisz, będzie dość skromna, więc na „fajerwerki” nie masz co liczyć. Drugi wariant, czyli po prostu FIRE przewiduje względnie normalne życie przed emeryturą, które uczestnik ruchu wzmacnia różnymi sposobami na dorobienie pieniędzy. Czyste FIRE przekłada jakość życia na emeryturze przed termin jej rozpoczęcia i wyraźnie akcentuje „najpierw zarób odpowiednio wiele, a dopiero później rezygnuj z pracy”.

No właśnie, jak już przy rzucaniu pracy jesteśmy to warto wspomnieć o najbardziej radykalnym odłamie FIRE o nazwie Fat FIRE. Filozofia grubego FIRE wymaga ekstremalnie wysokich zarobków, zwykle z własnego biznesu, który musi osiągnąć niemały sukces, dzięki któremu sfinansujesz zamożne życie i jeszcze bardziej bogatą emeryturę. Ten trzeci wariant wyróżnia się tym, że nie sugeruje konkretnego wieku, w którym człowiek powinien zostać rentierem, a jedynie dużą wysokość owej emerytury/renty, a więc i jakość życia po zakończeniu życia zawodowego. Rodzaje FIRE opisałem też we wpisie „4 rodzaje FIRE, czyli wolność finansowa zwykła, szybka, powolna i niepełna„, do którego lektury zachęcam wszystkich zainteresowanych tematyką. Skoro już znasz największe odłamy tego ruchu, to spróbuję krótko opisać co wyróżnia jego członków.

Co wyróżnia członków ruchu FIRE?

Co robią przyszli młodzi emeryci identyfikujący się z ruchem FIRE?

  • Wybierają dobrze płatne zawody z myślą o wczesnej maksymalizacji swoich zarobków.
  • Starają się od początku kariery oszczędzić jak największą część każdej wypłaty.
  • Edukują się finansowo i zaczynają inwestować w jak najmłodszym wieku.
  • Do inwestowania używają kont ze zwolnieniami podatkowymi (W Polsce mogą to być np. IKE, IKZE, PPE).
  • W swoim inwestowaniu koncentrują się na dywidendach i odsetkach.

Czego unikają zwolennicy filozofii FIRE?

  • Jakiegokolwiek zadłużania się, a zwłaszcza wysoko oprocentowanych pożyczek i kredytów konsumenckich.
  • Wydawania zbyt wiele, zwłaszcza na zakwaterowanie.
  • Polegania wyłącznie na dochodach z pracy na etacie.

Polub moją stronę na Facebooku!

Znajdziesz tam mnóstwo przydatnych informacji o finansach i inwestowaniu

Kim są członkowie FIRE w Stanach Zjednoczonych?

Choć FIRE to młody i daleki od sformalizowania ruch to zyskał on niemałą popularność na świecie, a zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych. Na „zagranicznym Wykopie”, czyli portalu Reddit.com 3 lata temu przeprowadzono bardzo ciekawą ankietę, która miała za zadanie sprawdzić kim są ludzie zdeterminowani do przejścia na wcześniejszą emeryturę. W wynikach ankiety, w której udział wzięło ponad 3000 osób, zupełnie nie dziwi mnie wysoki udział zawodów wysoko płatnych, a nawet prestiżowych:

Dlaczego odkladam 70% z kazdej wyplaty - kim są członkowie FIRE w USA1

Z ankiety jasno wynika, że praktycznie wszyscy identyfikujący się z tym ruchem w USA internauci pracują w IT, inżynierii, finansach lub zarządzaniu, czyli w typowo „korporacyjnych” rolach. Choć to tylko ankieta, więc każdy mógł wpisać cokolwiek mu pasowało, to deklarowane zarobki przyszłych wczesnych emerytów są w jakiś 88 procentach wyższe od mediany zarobków w Stanach z 2017 roku:

Dlaczego odkladam 70% z kazdej wyplaty - ile zarabiają członkowie FIRE w USA

Ankieta ta potwierdza, że Financial Independence Retire Early dotyczy raczej bardziej lub mniej spełnionych pracowników korporacji, którzy mimo wysokich zarobków chcą od życia czegoś więcej. Ciężko powiedzieć czy wysokie zarobki (i zapewne sporo stresu) są przyczyną, czy skutkiem ich dążenia do finansowej niezależności, ale obstawiałbym raczej to pierwsze. Niestety w ankiecie nie było pytania o motywacji takich osób do prowadzenia ekstremalnie oszczędnego stylu życia, ale intuicyjnie obstawiałbym „wypalenie zawodowe” jako pierwszy lub drugi z głównych powodów takiego dążenia. Kilka słów na temat faktów i mitów, które dzięki tej ankiecie wyszły na powierzchnie i przejdziemy do rozdziału bardziej liczbowego, gdzie estymuję możliwe scenariusze życia finansowego Polaka, który zaplanuje szybszą emeryturę.

Fakty i mity o wczesnej emeryturze

Przywołana wcześniej ankieta dość dobrze obnaża mity i przedstawia fakty związane z fanami finansowej niezależności i wczesnego przejścia na emeryturę. Jeśli obecnie postrzegasz takie osoby jako skąpców, odrealnionych marzycieli lub elitarystycznych ignorantów to warto byś zapoznał się z poniższymi punktami. Zacznijmy od mitów n.t. ruchu FIRE:

  • Mit pierwszy: jedyną motywacją do uczestnictwa w FIRE jest chęć zwolnienia się ze swojej pracy i już nigdy niepodejmowania kolejnej. Zgodnie z wynikami ankiety, główną motywacją uczestników ruchu jest finansowa niezależność, która pozwoli im wybrać dalszą ścieżkę życia: może to być inny zawód, prowadzenie własnej firmy albo zupełna rezygnacja z pracy.
  • Mit drugi: FIRE wymaga ekstremalnie oszczędnego stylu życia ocierającego się o skąpstwo. 67% uczestników ankiety odpowiedziało, że cel nie jest tego wart jeśli droga do niego zakłada życie w biedzie, a nawet w skrajnym ubóstwie. Podpisuję się pod tym obiema rękami.
  • Mit trzeci: wybór FIRE zawsze oznacza bardzo skromną emeryturę. Prawie 7 na 10 ankietowanych wolałoby przesunąć nieco datę rozpoczęcia wczesnej emerytury, niż żyć na niej w biedzie. Bardziej radykalne 30% respondentów deklaruje zrobić wszystko, by dotrzymać daty przejścia na emeryturę, niezależnie od zgromadzonych do tego czasu środków.

Teraz pora na fakty:

  • Członkowie FIRE o wiele częściej niż przeciętny Kowalski inwestują na giełdzie. Ponad 6 na 10 respondentów inwestuje swoje środki na rynkach finansowych, wobec około jednej czwartej osób, które nie dążą do niezależności finansowej (źródło).
  • Połowa z finansowo niezależnych ankietowanych rozpoczęła inwestowanie przed trzydziestką. Ten punkt chyba nikogo nie zdziwi i nie wymaga dodatkowego tłumaczenia.
  • Głównym dodatkowym źródłem pieniędzy poza pensją są dla przedstawicieli ruchu FIRE wpływy z inwestycji. Wszystkie dochody rozkładają się mniej więcej w ten sposób:
    • (50%) Wpływy z zatrudnienia.
    • (25%) Wpływy z inwestycji giełdowych (dywidend, odsetek, wzrostu wartości instrumentów finansowych).
    • (8%) Środki otrzymane w spadku
    • (7%) Wpływy z wynajmu nieruchomości. Coś mi mówi, że w Polsce ta kategoria uzyskałaby wyższy odsetek wśród wpływów ludzi dążących do finansowej wolności ;-).
    • (10%) Inne. Freelancing, korepetycje, drobna sprzedaż itp.

Różne ścieżki do osiągnięcia finansowej niezależności i wczesnej emerytury

W tym rozdziale przedstawię Ci różne warianty dojścia (lub nie) do finansowej niezależności. W tabeli poniżej znajdziesz podstawowe różnice pomiędzy scenariuszami, z których jednak wszystkie będą miały jeden wspólny mianownik: wysokość i dynamikę wzrostu wynagrodzenia ich bohatera. We wszystkich wariantach symulacji założymy, że nasz bohater zaczyna karierę w wieku 25 lat (na osi x będzie to rok 2014). Jego miesięczne zarobki wynoszą na starcie 5000 zł netto, zaś rosną bardziej dynamicznie w pierwszych latach kariery, a już jedynie inflacyjnie w późniejszych. Z założenia więc taka osoba zarabia już na starcie lepiej niż jakieś 75% Polaków, co samo w sobie jest warunkiem bardzo odważnym.

W scenariuszach 1, 2 i 3 bohater nie przechodzi na wcześniejszą emeryturę, a jedynie „ciuła” pieniądze aż do osiągnięcia wieku tej ustawowej, na którą przechodzi jako 65-latek. Niestety, wedle prognoz ZUS stopa zastąpienia może w 2060 r. spaść z obecnych blisko 60% do nawet 28%. Realistycznym założeniem będzie więc to, że nasz emeryt będzie otrzymywał po 40 latach pracy z ZUS-u miesięczne świadczenie emerytalne w wysokości około 33% swojej ostatniej pensji i ani grosza więcej. Co do wydatków to we wszystkich scenariuszach poza ostatnim (stress-testem) będą one wynosiły 30% wynagrodzenia, a więc będą rosły proporcjonalnie do wzrostu zarobków. Co z wydatkami na emeryturze? Spadną one nieznacznie we wszystkich symulacjach poza pierwszą i ostatnią, których bohaterowie zrobią wszystko, by utrzymać swój wysoki poziom konsumpcji. Wszystkie różnice między scenariuszami przedstawiam w poniższej tabeli:

ScenariuszComiesięcznie oszczędzaszOsiągasz stopę zwrotu z inwestycjiPracujesz do
15% wynagrodzenia5% netto rocznie65 roku życia
270% wynagrodzenia5% netto rocznie65 roku życia
370% wynagrodzenia8,1% netto rocznie65 roku życia
470% wynagrodzenia8,1% netto rocznie35 roku życia
570% wynagrodzenia8,1% netto rocznie40 roku życia

Konsumuję 95% swoich wpływów

Jeśli miałeś okazję przeczytać inny z moich wpisów, zatytułowany „Częste błędy w oszczędzaniu – lista 10 największych” to rozpoznasz w tym osobę, która popełnia większość z tych błędów. Pomimo wysokich zarobków, bo mało kto zaczyna swoją karierę z wynagrodzeniem równym 150% średniej krajowej, ta osoba przez wszystkie jej lata przede wszystkim konsumuje. Skala wydatków tej osoby jest nieustannie bardzo wysoka, bo wynosi aż 95% jej zarobków. Mimo wszystko założymy, że udaje się temu bohaterowi oszczędzić i zainwestować jakieś 5% każdej wypłaty, co zobrazowałem w postaci czerwonego i różowego pola powyżej osi odciętych (x) na poniższym wykresie:

Dlaczego odkladam 70 z kazdej wyplaty 1 wydawacz1

Kolorem brązowym oznaczyłem natomiast skalę konsumpcji naszego bohatera. Przyjmuje ona we wszystkich przypadkach wartości ujemne, by pokazać Ci ile środków „spaliła” w ciągu swojego życia taka osoba. W tym scenariuszu ze względu na bardzo niskie oszczędzane kwoty raczej nie ma mowy na osiągnięcie wolności finansowej, a skala konsumpcji rośnie wraz z wynagrodzeniem. Z tego powodu obiektowi tej symulacji udaje się oszczędzić milion złotych dopiero w 40 roku kariery, czyli w okolicy przejścia na emeryturę i to jedynie dzięki inwestycjom giełdowym. Środki te są w pierwszych latach emerytury „przejadane”, aby pozwolić na utrzymanie poziomu konsumpcji takiej osoby, która po wyczerpaniu tych środków opiera się wyłącznie o państwową emeryturę, a więc znacznie spada.

Taki scenariusz życia finansowego to coś, czego się staram wystrzegać jak ognia. Przeraża mnie w nim konieczność ciągłej pracy na etacie i wspinania się po szczebelkach kariery jedynie po to, by realizować swoje nadmierne potrzeby konsumpcyjne. Myślę, że skala przerostu przebiegu brązowego (wydatki) nad czerwonym i różowym (wpływy) świetnie podsumowuje dlaczego taka osoba nigdy nie przejdzie na wcześniejszą emeryturę. Żartobliwie powiedziałbym, że nawet w mało prawdopodobnym przypadku wygrania 10 mln złotych „w totka” bohater ten znajdzie sposób na błyskawiczne wydanie tych pieniędzy, raczej niż na ich zainwestowanie. Czas na przedstawienie Ci scenariuszy o wiele bardziej oszczędnych.

Oszczędzam 70% wpływów do 65 r.ż.

Ten scenariusz dotyczy osoby ekstremalnie oszczędnej, bo odkładającej aż 70% swojej pensji, która jednak nigdy nie decyduje się na przejście na wcześniejszą emeryturę. Zakładamy osobę płci męskiej, a więc wiek emerytalny 65 lat oraz defensywną stopę zwrotu 5% rocznie netto z inwestycji. Oto jak wyglądałby finansowy cykl życia takiego człowieka:

Dlaczego odkladam 70% z kazdej wyplaty - 70 proc 5 proc do 65 roku zycia1

Przez pierwsze 10 lat pracy (lata 2014-2024) ten inwestor uzbiera około 850 000 złotych, które od tego momentu zaczną dynamicznie procentować (patrz: procent składany). Przypominam, że poza wzrostem sumy inwestycji, wzrasta też (choć z wiekiem coraz wolniej) comiesięczna pensja. Zakładając utrzymanie skali oszczędzania na 70% każdej wypłaty, osoba taka przed przejściem na emeryturę, czyli w roku 2054, miałaby na koncie inwestycyjnym uzbierane około 15 milionów złotych. Spróbujmy teraz przyspieszyć ten proces poprzez założenie rocznej stopy zwrotu 8,1% netto, czyli 10% brutto.:

Dlaczego odkladam 70% z kazdej wyplaty - 70 proc 8 proc do 65 roku zycia1

W tym scenariuszu środki obiektu symulacji rosną o wiele dynamiczniej. W wieku 35 lat, czyli w roku 2024, osoba ta ma na koncie już około miliona, a pięć lat później – w wieku 40 lat – ponad 2 miliony złotych. Oszczędny styl życia i skuteczne inwestowanie przyniosłoby takiemu inwestorowi w momencie przejścia na standardową emeryturę aż 26 milionów złotych. Niezwykle istotne jest zrozumienie, że wpłaty tej osoby były identyczne z wpłatami obiektu poprzedniej symulacji, a jedyną różnicą jest wyższa o 3,1 punktu procentowego średnioroczna stopa zwrotu z inwestycji. Prosty wniosek? Warto nauczyć się inwestować jak najwcześniej. Pytanie: po co to komu jeśli w obydwu scenariuszach pracuje się do wieku emerytalnego?

Oszczędzam 70% wpływów do 35 r.ż.

Ten podrozdział służy postawieniu tezy, że skoro przed 35 rokiem życia da się uzbierać około miliona, to może warto spróbować przejść na emeryturę już wtedy? Oczywiście zakładamy bardzo skromną emeryturę, czyli kontynuację życia za 30% swoich środków z wypłaty, z której właśnie zrezygnowaliśmy. Co ciekawe, w poniższej kalkulacji zakładamy wzrost wydatków identyczny z tym jak gdybyśmy kontynuowali zatrudnienie, czyli uwzględniamy wpływ podwyżek, których już nie otrzymamy. Jak widać, estymacja przedstawia sytuację bardzo „na styk” i jakakolwiek czkawka może takiemu „emerytowi” pokrzyżować plany:

Dlaczego odkladam 70% z kazdej wyplaty - 70 proc 8 proc do 35 roku zycia

Pierwsza obserwacja to rok 2025, w którym bohater przestaje pracować, mając wtedy na rachunku ledwie ponad milion złotych. Istnieją setki ryzyk, które mogą przerwać i zapewne w końcu przerwą taką ekspresową emeryturę, przy czym te najbardziej oczywiste to:

  • Średnia stopa zwrotu z inwestycji na poziomie 10% brutto nie oznacza, że jest ona do osiągnięcia w każdym roku. Wystarczy jeden gorszy rok i kapitał ten nie wystarczy, by wypłacić sobie nawet 3000 zł miesięcznie na życie i nie podbierać środków z kwoty inwestycji.
  • Hipotetyczny wzrost wydatków takiej osoby kompletnie zaburza plan, w którym praktycznie nie ma na to bufora. Gdy takiemu inwestorowi urodzi się jedno lub dwójka dzieci to koszta zaczynają znacznie przekraczać zysk z inwestycji, zmuszając go do powrotu na etat.
  • Sam marny wzrost kapitału przez kolejne 40 lat „emerytury” pokazuje, że cały plan dosłownie wisi na włosku. Niezależnie od wieku, zdecydowanie nie rekomendowałbym przechodzenia na wczesną emeryturę z milionem dzisiejszych złotych zgromadzonym na koncie inwestycyjnym.

A może by tak dać sobie kolejne 5 lat i przejść na wcześniejszą emeryturę koło czterdziestki?

Oszczędzam 70% wpływów do 40 r.ż.

Przy zachowaniu wszystkich wcześniejszych założeń, przejście na emeryturę „zaledwie” pięć lat później, czyli w wieku 40 lat robi ogromną różnicę. Po pierwsze taka osoba uzbiera do tego czasu już ponad 2 miliony złotych, zapewniające o wiele lepszy bufor bezpieczeństwa. Udowodnię to prostą kalkulacją: inwestycja w obligacje low-yield, płacące raptem 2-3% brutto rocznie pozwoliłaby takiej osobie na spokojne przeczekanie trudnych czasów i spokojny powrót na giełdę w okresie dużej niepewności. Oto jak wyglądałby wzrost majątku osoby, która zdecydowałaby się na nieco późniejszą, ale dalej wczesną emeryturę:

Dlaczego odkladam 70 z kazdej wyplaty 70 proc 8 proc do 40 roku zycia

Wzrost wartości aktywów oznaczony czerwonym i różowym kolorem wygląda w tym przypadku o wiele pewniej niż ten z poprzedniego rozdziału. Co ciekawe, uzbieranie 2 milionów złotych przed czterdziestką daje naprawdę solidny bufor bezpieczeństwa na przyszłość. Wizualnie staram się to przedstawić poniżej w postaci młodego emeryta, który po przejściu w stan spoczynku zaczyna dosłownie przejadać swoje pieniądze (100% wzrost wydatków!):

Dlaczego odkladam 70 z kazdej wyplaty 70 proc 8 proc do 40 roku zycia extreme spending

Taki stress-test również dał całkiem pomyślne rezultaty, choć wartość aktywów przez cały finansowy żywot obiektu badania ani na moment nie wzrasta powyżej 5 milionów złotych, a po przekroczeniu pewnego pułapu wydatków zaczyna drastycznie spadać. Powyższy wykres udowadnia jednak, że odpowiednio zainwestowane 2 miliony złotych pozwalają przeciętnej osobie na całkiem dostatnie życie przez wiele, wiele lat. Ale żaden z tych planów nie dotyczy mnie bezpośrednio, więc pozwól, że na sam koniec opiszę Ci krótko swój własny plan na osiągnięcie finansowej niezależności.

Obserwuj mnie na Twitterze:

Subskrybuj mój kanał YouTube:

Dlaczego odkładam 70% z każdej wypłaty? Droga autora bloga do finansowej wolności

Moje podejście różni się od wszystkich opisanych powyżej w kilku aspektach. Żeby ułatwić zrozumienie, dlaczego odkładam 70% (a wcześniej 60%) z każdej wypłaty, przedstawię Ci część z moich założeń:

  • W moim przypadku część „RE” z FIRE jest dość abstrakcyjna, ponieważ wiem, że nie będę chciał zbyt wcześnie przejść w stan zawodowego spoczynku. Z kolei „FI” potrzebuję głównie, by móc robić w każdym momencie mojego życia dokładnie to, co chcę, np. prowadzić kursy z inwestowania na giełdzie.
  • Oszczędzanie 70% z każdej wypłaty to jedynie założenie. Nie wyliczam tego, co do grosza i z pewnością czasami nieco naginam regułę, ale najważniejsze, że z miesiąca na miesiąc zaczynam od oszczędzania, a dopiero później wydaję pieniądze. Więcej o wpływie stopy oszczędności na tempo osiągania FIRE napisałem we wpisie „Jak szybko możesz osiągnąć wolność finansową? Przyspiesz swoje FIRE„, którego lekturę serdecznie polecam zainteresowanym tematem wolności finansowej.
  • Założony wiek emerytalny, o którym pisałem na stronie o blogu, czyli wieku czterdziestu lat to moment, w którym chciałbym już nie musieć się martwić o swoje pieniądze. Ustaliłem sobie kwotę w dzisiejszych złotych, która wystarczy mi na godne życie i podróżowanie do woli i moje cele zaczepiam raczej do tej kwoty, a nie konkretnego wieku. Rzecz jasna: im szybciej to osiągnę, tym lepiej :).
  • Myślę, że tak ambitny cel finansowy postawiłem sobie również, aby traktować swoje inwestycje bardziej na serio. Dzięki konkretnemu, mierzalnemu i określonemu terminem celowi o wiele lepiej unikam pokusy do nadmiernej spekulacji swoimi pieniędzmi i prowadzę swój portfel bardziej odpowiedzialnie. Tym sposobem traktuję swoje zainwestowane pieniądze nie jak zabawkę, ale niczym portfel kogoś bliskiego, na kim mi bardzo zależy.

No i wyszło szydło z worka. Dowiedziałeś się, że nie jestem żadnym „hardcore-owym” członkiem ruchu FIRE, a moje główne podobieństwo z jego zwolennikami to oszczędzanie większej części swojej wypłaty w każdym miesiącu. Mam nadzieję, że mimo to dostarczyłem Ci ciekawy i dający do myślenia materiał, który być może pomoże Ci w znalezieniu sensu w tym całym inwestowaniu pieniędzy.

Jeśli podobał Ci się ten wpis, to polecam przeczytać też „Etapy osiągania wolności finansowej. Na którym z nich jesteś?„, w którym podszedłem do tematu bardziej numerycznie i jeszcze konkretniej, przedstawiając swoje własne fazy osiągania finansowej niezależności. Jeśli jednak jesteś co do mojego planu sceptyczny i uważasz, że przy polskich zarobkach jest on albo trudny do wykonania, albo wręcz niewykonalny to koniecznie przeczytaj artykuł „Czy przy polskich zarobkach można osiągnąć niezależność finansową?„, w którym poruszyłem tematykę osiągania FI w warunkach polskiej rodziny 2+2, która zarabia naprawdę przeciętnie. Swoje powody do dążenia do FIRE opisałem dość kompleksowo w bardzo osobistym wpisie „Pieniądze nie są celem, celem jest spokój„, który z pewnością lepiej przybliży Ci mój cel, wyjaśniając to, że dążę do FIRE nie z chciwości, a z chęci osiągnięcia spokoju. Czas na podsumowanie pierwszego artykułu o ruchu FIRE, który napisałem w ramach mojego bloga.

Podsumowanie

Jestem naprawdę ciekaw co sam myślisz o ruchu FIRE. Czy jest to Twoim zdaniem bzdurna fanaberia millenialsów i niemożliwy lub trudny do zrealizowania cel, czy całkiem rozsądna droga życia, która może po pewnym czasie zaprocentować? A może sądzisz, że nawet jeśli to wykonalne to nie ma sensu poświęcać jakości teraźniejszego życia kosztem lepszej przyszłości? Podziel się swoją opinią w komentarzach poniżej, ale niezależnie czy to zrobisz, czy nie, chciałbym Ci bardzo podziękować za czytanie, uczestniczenie w życiu mojego bloga, bo znaczy to dla mnie naprawdę bardzo wiele :).

Jeżeli czytanie moich artykułów na blogu jest dla Ciebie ciekawe lub przydatne: udostępnij ten wpis swoim znajomym, którzy interesują się finansami, a także tym, którzy się oszczędzaniem i inwestowaniem jeszcze nie zajęli. Najlepszym świadectwem mojej pracy są zadowoleni czytelnicy, także na pytanie „jak mogę Ci pomóc?” odpowiedź jest bardzo prosta: daj znać swoim znajomym o moim blogu i podcaście. Z góry bardzo serdecznie Ci za to dziękuję! Jeśli zaciekawiłeś się tematyką FIRE to polecam przeczytać też wpis „Lepiej zwiększać zarobki czy uczyć się inwestować?„, w którym rozważam nad sensownością wczesnej nauki inwestowania oraz wpis „Filozofia FIRE, czyli jak dojrzeć finansowo„, w którym pogłębiam opowiadanie o filozofii FIRE, którą kieruję się w codziennym zarządzaniu swoimi finansami.

Zapisz się do mojego newslettera:

.
4.8 38 głosy
Oceń artykuł
Obserwuj wątek
Powiadom o
guest

106 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Komentarze dotyczące treści
Zobacz wszystkie komentarze