oszczedzaj rowniez odsetki

Co zrobić z oszczędzanymi środkami? Potęga procentu składanego

Oszczędzanie i co dalej?

Już w pierwszym wpisie na blogu, czyli „Systematyczne oszczędzanie, czyli jak nie wydać całej wypłaty” podzieliłem się swoją szczerą opinią na temat oszczędzania. Według mnie w oszczędzaniu pieniędzy nie chodzi o to, by je tylko odkładać „w materacu”, czyli na słabo oprocentowanej lokacie lub w stu procentach na obligacjach skarbowych, a o to, by mieć co zainwestować, by w długim terminie pomnażać swój majątek, a nie dawać mu być zjadanym przez inflację. Jeżeli inwestowanie pieniędzy kojarzy Ci się z czymś niebezpiecznym i na samą myśl intuicyjnie ogarnia Cię strach, to dobrze trafiłeś, bo moimi kolejnymi wpisami na blogu spróbuję przybliżyć temat najlepiej, jak tylko potrafię. Ten artykuł poświęcę zatem na opisanie tego, co zrobić z oszczędzanymi środkami, by wyzwolić w nich potęgę procentu składanego.

Choć piszę go w kategorii „oszczędzanie” to jest on bardzo bliski kategorii „inwestowanie”, w ramach której ze względu na moje zainteresowania będę pisał na tym blogu najczęściej. Dobrą kontynuacją dla tego tekstu będzie wpis „W co można inwestować pieniądze? Omówienie klas aktywów inwestycyjnych„, w którym w sposób ogólny przedstawiam główne klasy aktywów inwestycyjnych. Przekazem, którym chciałbym się z Tobą podzielić, jest to, że w obecnych czasach, mając do dyspozycji proste i tanie fundusze ETF, o których napisałem całą serię wpisów na blogu, naprawdę brakuje powodów, by bać się inwestowania zaoszczędzonych środków. Na Zachodzie od wielu, wielu lat oczywistą odpowiedzią na pytanie „co zrobić z oszczędzanymi środkami?” jest „zainwestować je na giełdzie”, co w Polsce – ze względu na brak dobrej edukacji finansowej – jest gdzieś na trzecim miejscu po lokatach i nieruchomościach. Tym wpisem spróbuję przedstawić Ci procent składany, który być może zachęci Cię do podjęcia jakiegokolwiek ryzyka inwestycyjnego.

Co zrobić z oszczędzanymi środkami?

W oszczędzaniu nie chodzi o to, aby do starości ciężko pracować, a w międzyczasie tylko „uciułać” trochę środków na emeryturę i dać im być podżeranymi przez inflację. Procent składany nie bez powodu nazwany został przez Alberta Einsteina „ósmym cudem świata”, więc poza poznaniem jego wpływu na rosnącą kwotę majątku polecałbym uruchomić go w swoim życiu finansowym, pozwalając swoim oszczędnością pracować, a nie tylko leżeć na kontach. W mojej misji finansowej, którą opisałem na stronie o blogu, zawarłem fragment, że spodziewam się 10% zwrotu brutto rocznie ze swoich inwestycji i jedynym sensownym sposobem na osiągnięcie tego jest długoterminowe, spokojne inwestowanie pieniędzy na giełdzie.

Skoro nasze ręce (i głowy) mają atrybuty, które pozwalają nam zarobić pieniądze poprzez pracę to dlaczego nasze pieniądze nie miałyby również zacząć dla nas zarabiać? W dalszej części wpisu przedstawię Ci w praktyce to, czym jest potęga procentu składanego, którą pokażę na kilku przykładach z życia. Często słyszymy, że powinniśmy lubić lub nawet pokochać naszą pracę, ale prawda jest taka, że większość z nas pracuje wyłącznie po to, by móc utrzymać siebie i swoje rodziny. Nie boję się tego napisać, bo teraz, po przeszło 5 latach pracy na etacie jestem niemal pewien, że to właśnie pieniądze motywują większość osób do pracy i gdyby nadarzyła się okazja do osiągnięcia pasywnego przychodu, to z pracy zarobkowej by zrezygnowały. Jakie są najpopularniejsze sposoby na lokowanie swoich zaoszczędzonych środków?

Wszystkie warianty ulokowania środków

Zacznijmy od opisania wariantów na ulokowanie oszczędzonych pieniędzy. Posegreguję je od najbezpieczniejszych do tych najbardziej ryzykownych, pamiętając, że wraz ze wzrostem ryzyka zazwyczaj rośnie potencjał do zarobienia pieniędzy:

  • Lokaty i depozyty w banku. W otoczeniu zerowych lub niskich stóp procentowych płacą one najmniej, ale do wysokości 100 000 euro oszczędzonych środków są one gwarantowane przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny.
  • Obligacje skarbowe hurtowe i detaliczne. Więcej o nich znajdziesz w serii o obligacjach na moim blogu, a o zupełnych podstawach dowiesz się z wpisu „Co to są obligacje i jak działają? Wyjaśnienie obligacji skarbowych i korporacyjnych„. Niskie ryzyko i (zwykle) dość niska stopa zwrotu, ale na obligacjach antyinflacyjnych bywa wyższa od lokat (np. obecnie jest).
  • Obligacje korporacyjne, czyli dług firmowy. O tym, jak w niego zainwestować przeczytasz we wpisie „Obligacje (4/6) – Jak zainwestować w obligacje korporacyjne?„.
  • Akcje spółek giełdowych wraz z funduszami (tradycyjnymi) i funduszami ETF, które w nie inwestują. Wyższe ryzyko, ale stopa zwrotu (zazwyczaj) w długim terminie powiązana ze wzrostem działalności firmy.
  • Derywaty, czyli instrumenty pochodne, które ze względu na stosowaną dźwignię/lewar znacznie przekraczają kompetencje i możliwości początkującego inwestora.

Moim zdaniem niemal każdy oszczędzający powinien wdrożyć się w świat obligacji skarbowych i korporacyjnych, a także spróbować swoich sił w inwestowaniu w akcje (np. za pomocą indeksowych ETF-ów, o których przeczytasz we wpisie „ETF (1/6) – Co to są fundusze ETF i dlaczego warto w nie inwestować?„). W obecnych czasach inwestowanie jest niezwykle proste i może być robione na tyle pasywnie, że nawet najbardziej zabiegani powinni znaleźć na to czas. Jednak na prostocie nie kończą się zalety inwestowania w XXI wieku.

Dlaczego warto inwestować oszczędności?

Przede wszystkim dlatego, że dzięki inwestowaniu redukuje się prawdopodobieństwo realnej straty będącej udziałem inflacji na walucie oszczędzającego. O zjawisku inflacji przeczytasz we wpisie „Jak ochronić oszczędności przed inflacją?„, ale na potrzeby wpisu napiszę tylko, że historycznie prawie każda tradycyjna klasa aktywów radziła sobie dobrze z inflacją, więc trzymanie 100% środków na lokatach świadczy nie tylko o niewiedzy, ale o braku rozsądku inwestora.

Inwestowanie oszczędności jest prostsze niż kiedykolwiek, gdyż jednym kliknięciem możemy dziś zainwestować w akcje największych spółek światowych lub obligacje największych firm, lub krajów świata. Stojąc przed taką możliwością, rezygnowanie z dobrodziejstwa procentu składanego z pewnością nie jest rozsądną opcją, ale odpowiedzi na to, co zrobić z oszczędzanymi pieniędzmi warto poszukać w branżowych książkach (patrz: strona polecane) oraz w kolejnych artykułach na moim blogu. Bez podstawowej wiedzy o inwestowaniu lepiej jest pozostać przy lokatach i obligacjach skarbowych po to, by stopniowo zwiększać ryzyko i potencjał swojego portfela.

Polub moją stronę na Facebooku!

Znajdziesz tam mnóstwo przydatnych informacji o finansach i inwestowaniu

Procent składany, a oszczędności

W poprzednich czterech wpisach, które mają służyć za fundamenty do dalszych treści na moim blogu, pisałem o czterech podstawach skutecznego oszczędzania pieniędzy. Celowo zwlekałem do tego momentu, aby pokazać Ci dlaczego oszczędzonych środków nie warto wydawać, zamiast tego skupiając się na ich odpowiednim zainwestowaniu. Choć „nagradzanie siebie” poprzez wypłacanie otrzymanych z zainwestowanych środków odsetek i dywidend jest bardzo kuszącą opcją, to (jak zwykle) matematyka nie kłamie, sugerując nam inne ich wykorzystanie. Sam – będąc świadomym potęgi procentu składanego – zawsze reinwestuję otrzymane kupony z inwestycji, sprawiając, że z moich oszczędności tworzy się swego rodzaju kula śnieżna, która z czasem rośnie.

Na poniższym diagramie pokazałem dwie sekwencje oszczędzania pieniędzy, przy czym osoba po lewej stronie daje swoim pieniądzom zarobić, a osoba po prawej stronie zawsze znajduje jakieś przeznaczenie dla otrzymanych z zainwestowanych pieniędzy odsetek. Choć efekt procentu składanego przy relatywnie niskiej kwocie 100 000 złotych nie jest tak spektakularny, jak przy kwotach większych od miliona złotych to już krótkie przyjrzenie się wartościom odsetek na obydwu diagramach pozwala dostrzec sens w reinwestowaniu otrzymywanych odsetek. Symulacja zakłada wpłatę 100 000 zł na starcie i zerowe dopłaty okresowe, i mimo to reinwestowane pieniądze zaczynają szybko generować kolejne środki:

co zrobić z oszczędzanymi środkami - procent składany

Jakie wnioski można wysnuć z obserwacji powyższego diagramu? Mimo że osoba po lewej stronie oszczędziła pod koniec okresu inwestycji „tylko” 4000 złotych więcej to wyobraź sobie jak zadziałałoby to w ciągu kolejnych 20 lat. Osoba po prawej stronie wydała łącznie 30 000 złotych na przyjemności, przez co jej bazowa kwota oszczędności nie zmieniła się, a z dużym prawdopodobieństwem została w międzyczasie „podjedzona” przez inflację. Podobny profil mają obecnie czteroletnie detaliczne (nienotowane na rynku) obligacje skarbowe, których cena w czasie nie zmienia się, a co roku wypłacają one odsetki. Różnica 4000 zł w ciągu kilku lat jest dosyć znacząca, ale pozwól, że pokażę Ci wpływ procentu składanego na inwestycję w dłuższym terminie.

Sprawdź kalkulator procentu składanego

Tak jak obiecałem, zapraszam Cię więc do wykonania ze mną małego ćwiczenia:

  1. Wejdź na stronę z kalkulatorem procentu składanego
  2. Ustaw kapitał początkowy jako 100 000 zł
  3. Wpisz inflacje jako 0%
  4. Podaj roczną stopę zwrotu na 5%
  5. Ustaw długość prognozy na
    1. 10 lat
    2. 20 lat
    3. 30 lat
    4. 40 lat

Prawdopodobnie zdziwisz się tym, jak szybko majątek zaczyna rosnąć wraz z upływem czasu, zwłaszcza między rokiem 30, a 40 oszczędzania. Dzieje się to dzięki procentowi składanemu, który nieuchronnie sprawi, że w pewnym momencie Twoje pieniądze zaczną zarabiać więcej od Ciebie. Na tym właśnie mądre inwestowanie długoterminowe, którego chciałbym Cię w ramach moich wpisów na blogu nauczyć.

Dalsza motywacja do oszczędzania

Oszczędzanie jest proste, ale nie łatwe i to samo można powiedzieć o inwestowaniu. Istnieją setki opracowań mówiące o tym, że wystarczy kupić i trzymać szeroki indeks światowych akcji przez 30-40 lat, by kilkukrotnie (lub kilkunastokrotnie, w zależności od okresu) pomnożyć swój majątek. Mimo to, większości inwestorów indywidualnych się to nie udaje, gdyż zwyczajnie nie wytrzymują okresów bessy na giełdzie, gdy w ciągu dnia wahania mogą przekroczyć 10% w dół.

Co ciekawe, te same osoby dość dobrze znoszą dzienne zmiany o rozpiętości 10%, ale gdy te są w górę. Głównym problemem jest zatem dyscyplina i trzymanie nerwów na wodzy, o których pisałem we wpisie „Psychologia inwestowania, czyli jak inwestować, by nie zwariować„. Dalszej motywacji do oszczędzania powinno dostarczyć nam uzbieranie pierwszej pokaźnej kwoty, na przykład 100 tysięcy złotych.

Uzbieranie pierwszych 100 tysięcy

Jeśli na chwilę cofniemy się do kroków sprzed 2 akapitów, wracając do kroku 5D: pewnie zauważyłeś jak kwota odsetek w 40 roku oszczędzania wynosi aż 35 199 złotych. Jeśli wydaje Ci się, że przy relatywnie niskich odsetkach wynoszących 5% rocznie nic nie zarobisz, to sugeruję na chwilę wrócić do zabawy z kalkulatorem. Choć przykład z inwestowaniem 100 000 zł przed 40 lat jest znacznie uproszczony i – celowo – pomija on inflację, która na pewno „zje” część realnego zysku z inwestycji to możesz po prostu założyć, że wpisywane 5% rocznie to tyle ile udaje Ci się uzyskać już ponad inflację.

Czy uzbieranie pierwszych 100 000 złotych to dla Ciebie jakaś abstrakcja? Jeśli zarabiasz przeciętnie, ale nie ulegasz zbyt wielu pokusom, nie wydając całych zarobionych pieniędzy to z pewnością po kilku latach uda Ci się uskładać 100 tysięcy złotych, w czym pomoże regularne inwestowanie środków. Piękno procentu składanego polega na tym, że Twoje pieniądze pracują same za siebie, podczas gdy Ty możesz robić cokolwiek zechcesz, by żyć pełnią życia i na swoich warunkach. Czy nie udaje Ci się nic oszczędzić? Przeczytaj wpis „Częste błędy w oszczędzaniu – lista 10 największych„, w których identyfikuję najczęstsze problemy, które sprawiają, że ludzie mają trudności z oszczędzaniem i doradzam jak sobie z nimi gładko i lekko poradzić.

Kontynuacja oszczędzania ponad 100 tysięcy

A co gdyby poza początkowym 100 000 zł dokładać po 1000 złotych co miesiąc? Przez 40 lat wpłynie to na naszą inwestycję naprawdę znacznie, pozwalając nam oszczędzić o wiele więcej niż przy samej początkowej wpłacie wynoszącej 100 tysięcy złotych. Jeśli nie miałeś problemu, by uskładać 100 tysięcy złotych, to z pewnością dasz radę kontynuować oszczędzanie poprzez dokładanie drobniejszych „cegiełek” co miesiąc lub co kwartał. Pora na finalne ćwiczenie w tym wpisie, które powinno przynieść Ci dawkę świeżej motywacji do oszczędzania i inwestowania:

  1. Ponownie wejdź na stronę z kalkulatorem systematycznego oszczędzania.
  2. Podaj kapitał początkowy jako 100 000 zł.
  3. Dodaj regularną wpłatę w wysokości 1000 zł miesięcznie.
  4. Ustaw okres oszczędzania jako 40 lat.
  5. Upewnij się, że stopa procentowa to dalej 5%.
  6. Odznacz opcję „uwzględnij podatek”.
  7. Porównaj wyniki z poprzednimi i ciesz się dodatkowymi setkami tysięcy zysku w 40-letnim okresie.

Efekt symulacji robi wrażenie, prawda? Wystarczy wykonać tego typu ćwiczenie, by zrozumieć zbawienne działanie procentu składanego w finansach. W związku z tym polecam „pobawić się” kalkulatorem jeszcze chwilę, modyfikując np. stopę zwrotu lub comiesięczne wpłaty na konto. Dla mnie, gdy wykonałem to po raz pierwszy, było to doświadczenie prawdziwie otwierające oczy na to, że niezależność finansowa to nie tylko mrzonka, a całkiem możliwy do zrealizowania plan. Napisałem nawet wpis o tym, że można ją wykonać z całkiem przeciętnymi polskimi zarobkami i serdecznie Cię zachęcam do jego przeczytania, by dodać sobie więcej motywacji: „Czy przy polskich zarobkach można osiągnąć niezależność finansową?„.

Nie zapomnij o ryzyku inwestycyjnym

Sam fakt, że w długim terminie inwestowanie w akcje spółek giełdowych było historycznie dość opłacalne, nie oznacza, że w przyszłości też musi tak być. Pamiętaj, że jeśli stopa zwrotu z inwestycji ma wynosić średnio 10% brutto rocznie, to niekiedy będzie ona wyższa, a innym razem niższa, a nawet (mocno) ujemna. Osoba nieświadoma historii kryzysów i tego, jak bardzo rynki akcji potrafiły „huśtać” emocjami inwestorów nie powinna zaczynać inwestować lub robić to jedynie małymi środkami. Opisałem to we wpisie „Jak przygotować portfel inwestycyjny do emerytury?„, którego lektura może otworzyć oczy osoby spodziewającej się ciągłych wzrostów na rynkach akcji. Pora na podsumowanie wpisu i całej „piątki” wpisów o oszczędzaniu, którymi chciałem zbudować podwaliny pod dalsze artykuły na blogu.

Podsumowanie

Jeśli miałbym wybrać najważniejszą rzecz, która powinna pozostać po lekturze tego i poprzednich czterech wpisów o oszczędzaniu byłoby to „nie bój się inwestować oszczędzonych środków„. Nie ma lepszej szkoły inwestowania niż jego rozpoczęcie, przed którym jednak naprawdę warto podszkolić się trochę z teorii. Z pomocą przyjdzie ułożona przeze mnie w kolejności lista wpisów o inwestowaniu, którą znajdziesz na stronie zacznij tutaj. Choć ten blog czytują osoby w różnym wieku to chciałbym podkreślić jak ważne jest to, by zacząć oszczędzać tak wcześnie/młodo jak to tylko możliwe.

Ja sam coś, co mógłbym nazwać „poważnym oszczędzaniem” rozpocząłem dopiero w wieku 24 lat i teraz, po ładnych kilku latach moje oszczędności dysponują już same w sobie całkiem istotną „mocą zarobkową”, co tylko dodaje mi motywacji do dalszego oszczędzania i inwestowania pieniędzy. Jeżeli po lekturze tego i wcześniejszych wpisów udało Ci się już wyrobić w sobie nawyk systematycznego oszczędzania, pozostaje mi zaprosić Cię do lektury wpisów z kategorii inwestowanie. Zobaczysz tam procent składany w akcji na konkretnych przykładach omówionych w szczegółach. Nie akceptuj niskiego procentu na lokacie, a zamiast tego zaobserwuj efekt działania procentu składanego, który opisałem głębiej we wpisie „Jak zostać bogatym? Procent składany w praktyce„, a zrozumiesz, że inwestować po prostu warto.

Zapisz się do mojego newslettera:

.
Zastrzeżenie

Informacje przedstawione na tej stronie internetowej są prywatnymi opiniami autora i nie stanowią rekomendacji inwestycyjnych w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców (Dz. U. z 2005 roku, Nr 206, poz. 1715). Czytelnik podejmuje decyzje inwestycyjne na własną odpowiedzialność. Autor bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść reklam umieszczanych na blogu.

4.7 20 głosy
Oceń artykuł
Obserwuj wątek
Powiadom o
guest

10 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Komentarze dotyczące treści
Zobacz wszystkie komentarze